Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sen metamorfoza

Polecane posty

Gość gość

Co moze oznaczac taki sen, w ktorym: Bylam mlodsza, wolna, niezamezna, nawet jeszcze nie znalam swojego meza. Chodzilam po centrum znanego mi miasteczka, w oczekiwaniu na matke, ktora zalatwiala swoje sprawy. Zaczal za mna chodzic nieznajomy chlopak, atrakcyjny, ale mi sie nie podobal. Natomiast od pierwszej chwili podobalo mi sie, w jaki sposob do mnie mowi, sposob mowienia, ciagly usmiech. Nie pamietam, co mowil. Byl nienachalny, lecz wytrwaly, nie zrazal sie moim brakiem zainteresowania i smutkiem. Od pierwszej chwili czulam ogromna milosc z jego strony, bylo to bardzo przyjemne i wzruszajace uczucie.’Podczas towarzyszenia mi on stopniowo zaczal zmieniac sie fizycznie: jego twarz i wlosy zmienily sie na takze ladne, sympatyczne, ale juz nie takie wymuskane, jak u modela itp., tylko bardziej naturalne, swojskie, normalne. Im bardziej zmienial sie fizycznie, tym bardziej czulam, ze mi sie podoba i ze mu ufam. Uczucie milosci bylo niezmienne, snilo mi sie do konca, po przebudzeniu sie chcialam kontynuowac ten sen. (Informacje dodatkowe: Jestem mezatka. Mam bdb meza i jestem bdb zona - choc nie jestesmy idealni i troche sie czasem za soba nadenerwujemy. Maz mnie nie zdradzil. Ja tez i nigdy nawet nie myslalam, zeby zdradzic. Tamten sen nie mial w sobie nic erotycznego, to bylo czyste uczucie milosci, ale nie platonicznej, tylko takiej, ze wiedzialam, iz zostaniemy para. Ja i maz jestesmy srednio atrakcyjni, raczej bardziej niz mniej. Wyglad zewnetrzny nigdy nie byl dla mnie najwazniejszy, przedkladam poczucie bezpieczenstwa, wiernosc itd. Maz jest moim pierwszym mezczyzna w kazdym slowa znaczeniu, nie mam w swoim zyciu zadnych eks, ale gdy bylam nastolatka, nie odwzajemnialam zaintereowania kilku rowiesnikow w roznych przedzialach czasowych, mimo ze bardzo ich lubilam, balam sie zaufac. Nie byli bardzo urodziwi, lecz ogromnie sympatyczni, fajni, wytrwali [do czasu]. Potem nie milam z nimi kontaktu. Chlopak ze snu to nie byl zaden z nich. Obecnie jestem osoba przed 50-tka.) Z gory dziekuje za chec pomocy w interpretacji snu. PS Podobne sny miala wczesnij dwa razy. Raz snilo mi sie samo uczucie bezbrzeznej milosci i oddania, nie widzialam osoby, a obudzilam sie poplakana ze wzruszenia. Drugim razem to bylo uczucie takiej milosci, ale powiazane z osoba, nie pamietam kto to byl, nie maz, jednak ja w tym snie bylam stanu wolnego, przedmalzenskiego.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj wróża Macieja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówi się, że Polacy na wszystkim się znają ;-) Naprawdę nikt nie wie, jak interpretuje się taki jakby powtarzający się sen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem sfera snow jest niedoceniana przez ludzi. A przeciez umiemy wykorzystywac tylko ulamek mozliwosci naszego mozgu, wiec powinnismy chociaz pozastanawiac sie, po co dana nam zostala reszta i po co snia nam sie rozne rzeczy - z cala pewnoscia po cos, gdyz Natura (czy jak twierdza wierzacy Bog) nie tworzy niczego po proznicy, nawet gdy pozornie cos sie takie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×