Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy muszę gotować obiady dla męża?

Polecane posty

Gość AndziaToJa
ale on pracuje, więc skori jesteś taka mądra to sama weź się za robotę i idź do pracy albo się z nim rozwiedź o matko kobieto......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A więc, maz woli telewizor niz seks chyba że 2 minutowy żeby więcej było czasu na picie w weekend bo musi się odstresować , a ja na 2 minutowy się nie godzę więc czasami nie ma nic. Ile razy prosilam sie żebyśmy w soboty wieczorem nie wychodzili z łóżka, nic z tego, tvn turbo nie do przebicia. Kochanek już szukał ale przebaczyłam. Przy 2 dzieci pracowałam ale przy 3 nie dałam rady, bo nie mam nikogo do pomocy, nawet jak mam wizyte u lekarza to idę z dziecmi. Co do obiadu to maz uwielbia mięsne a dzieci takie lekkie więc gotujac tylko dla dzieci nie ma nic dla męza i musi byc dodatkowy obiad. Nie jestem roszczeniowa, ubieram się tanio, nie chodze po kosmetyczkach i nie przepuszczam Pieniedzy. Nie pale, nie pije, zyje skromnie i się zbuntowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca nie zawalnia go od pomocy przy dziedziach, w końcu to ojciec, czyli ktoś kto ma je wychować a nie tylko strząsnąć plemnika z czubka fiooota i na tym sie wkład kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
ja wszystki rozumiem, ale skoro tak to się z nim zamień albo się rozwiedź nie pracujesz i jeszcze narzekasz oczywiście nie chwalę twojego męża, ale takie jest moje zdanie. Wszystko robisz w domu na który on zapracował. Ja bymm się na twoim miejscu cieszyła, że mogę coś robić w domu bo to oznacza, że mam ten dom i że mam gdzie mieszkać jeszcze w dodatku ktoś mi na niego zapracował. To tak jakby ci mąż powiedział nie gotujesz mi obiadu to ja nie będę pracował i umarłabyś z głodu o matko kobieto......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np to autrko, nieżle całe zycie dałaś się robić, tak kończą te co nigdy niczego nie żadaja, żyją skromnie , ubiora sie za 10 zł. chłop potem myśli taka głupia . byle co jej rzucić i sie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto szykuj sie na rozwod,twoj maz cie nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no z Andzi to aka skromna panna służaca, czy posługaczka i jeszcze by ją cieszył taki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko twoja wina ze tyle lat siedzialas cicho, z tym ubieraniem skromnie to juz tez nie przesadzaj to ze jestes matak trojki dzieci nie oznacza ze przestalas byc kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
nie cieszyłby mnie taki los, ale skoro tak uważa to niech się weźmie za robotę a do swoich dzieci zawsze może wziąć opiekunkę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorośnij Andzia, dorośnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
a z mężem się niech rozwiedzie poprostu skoro pije i się źle zachowuje i nic jej nie chce pomóc (skoro uważa, że musi jej pomóc) no i już......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorak to zywy przykład tego jak może sobie sp,,,ić zycie kobieta, która wierzy w tradycyjny podział ról, wygodne zycie na koszt męża i daje sobie nie wiadomo dlaczego robić kolejne dzieci z jakimś baranem. Za wszystko trzeba kiedyś zapłacić, za głupotę, za bezmyslność, za to że myślało sie ze fajnie jak chłop utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
a dorosnać nie muszę bo nie jestem dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekowo moze nie, ale mentalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
no dokładnie to napisałam to mi każą dorosnąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
tylko wam o pieniądze chodzi masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj żeby mężowi nie zachciało się równouprawnienia bo powie, że masz dawać połowę na utrzymanie domu, ciekawe czy tak chętnie pójdziesz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za ciekawe rady, napewno sie przydadza. Dom nie jest jego, wynajmujemy,. Nie wyjadam mu jedzenia , wystarczy że sobie ugotuje. Jak ja chodzilam do pracy na nocki to on nie gotowal dla mnie obiadów tylko ja robiłam do przodu a jak przychodziłam po nocce to brał badgodziny i jechał do pracy bo nie chciało mu się “siedziec” zbdziecmi żebym mogła odespać. Zostawiał mnie półprzytomna i jechał sobie, bo przecież on wiecej zarobi. Nie używam auta, wszedzie chodzę pieszo.chciałabym by pomagał przy dzieciach chociaż ale trudno. Dlatego wolę być w domu, źyć skromnie ale panu nie będę służyć. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z gosciem 20:21,ja niestety tez do tych kobiet naleze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
skoro tak jest to co stoi na przeszkodzie żeby się rizwieść? autorce powiedzmy, że zwracam honor bo napisała, że wcześniej pracowała no i napisała o tej trójce dzieci, ale niech mu gotuje obiady albo niech się z nim rozwiedzie skoro tak się zachowuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj żeby mężowi nie zachciało się równouprawnienia bo powie, że masz dawać połowę na utrzymanie domu, ciekawe czy tak chętnie pójdziesz do pracy. to ona zasunie mu alimenty , albo o sadowy nakaz oddawania przez meża pieniędzy na utrzymanie domu i rodziny. Przy 3 bachorów małych każdy są stwierdzi, zę nie da rady pracować poza domem , a jej stary ma obowiązek pop..ać do roboty zeby zarobić na utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
ja tylko wyraziłam tu swoje zdanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiedząć to dałaś sie drugi i 3 raz zbrzuchacić? czemu? ma magicznego fiooota, który sam wiażę w środku sznurowadła? CZy robi minetę taką ze tyłkiem zasysasz prześcieradło?Co ciebie skłoniło do nadstawienia mu tyłka jeszcze dwa razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 2 lata ide do pracy a wtedy to napewno mu nic nie ugotuje, a jak bedzie chcial rozwodu to trudno. Dodam ze maz na swoje utrzymanie potrzebuje tyle co my na nas czterech.z jego alimentow zostanie mi eiecej niż będąc z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
tak czy inaczej życzę autorce powodzenia i uważam, że rozwód to będzie najlepsze rozwiązanie jeśli ty się starasz a mąż cię nie szanuje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że powinnaś się rozwiesc. Tak będzie Ci lepiej. Nie gotuj, niech sam sobie gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rzeczy jak obowiązki domowe ustala się zaraz na początku małżeństwa. Mój szacowny mąż wiedział, że jak wrócę do pracy, to on przejmuje połowę obowiązków. Oczywiście nigdy ta połowa nie wychodzi, ale obiad zrobi, gary umyje i posprząta ogólnie. Pranie też zrobi i rozwiesi. On pracuje na jedną zmianę, ja na 3 i po nocce zawsze mogłam iść spać, a on ogarniał dzieci do szkoły i przedszkola. x Do autorki, dlaczego z tym leniwym idiotą zrobiłaś sobie 3 dziecko? Ja rozumiem wpadki, ale w twojej sytuacji broniłabym się przed 3 ciążą jak tylko mogę. Kiedy chodziłaś do pracy trzeba było się postawić, a nie z niej zwalniać. Wtedy trzeba było nie gotować. Tylko sobie, kiedy był w robocie, dzieci zjadłyby obiad w przedszkolu, a w domu zrobiłabyś im coś szybkiego. Po swoim obiedzie zmyłabyś, nawet by nie wiedział, że cokolwiek gotowałaś. Nie masz czasu, nie masz siły, pracujesz. Teraz kiedy tylko on jest na etacie, to niestety musisz mu gotować. Nie podawać pod pysk, ale ugotować tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracujesz,zajmujesz się dziećmi,to alimenty dostaniesz też,więc nie czekaj dwa lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 2 lata idziesz do pracy??? A ile lat mąż na Ciebie już pracuje?? Mąż nie robi dla Ciebie niż prócz utrzymaniu 5 osobowej rodziny??? Czy ty się kobieto słyszysz? Utrzymanie w jedną osobę tak dużej rodziny to jest NIC? Gość przez weekend odpoczywa od PRACY a Ty siedzisz w domu cały czas więc od czego ty chcesz odpocząć??? A jeśli gość taki len to po co aż 3 dzieci z nim robiłaś???? Nie masz szans odejść od niego bo jak się utrzymasz ? Pójdziesz do pracy za najniższą krajową i co będziesz jeść gruz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
dokładnie o tym napisałam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×