Czas powiedzieć wprost rodzice maja obowiazek dac dziecku mieszkanie

Sami maja a dzieci to co? Dzieci do tego szukaja pracy....czesto nie moga jej znalezc...Pos konczonej nauce PRAWNIE mieszkanie powinno byc przepisywane na dzieci. Rodzice maja jeszcz 20-30 lat pracy i moga kupic sobie inne. Dzieki temu dzieci nie beda musialy popadac w kredyty!!!!

Mają, do maks 26 roku życia mają. Potem "dziecko" ma spakować manatki i się wyprowadzić z mieszkania RODZICÓW do swojego, na które sobie zarobi, tak jak rodzice zarobili na swoje. "Dziecko" ma dobre 40 lat na zarabianie.

12:42 skoro rodzic przepisuje mieszkanie na dziecko, to przecież to mieszkanie miał od swoich rodziców, którzy mieli od swoich. Kurcze, szkoda, że to tak przestało działać, miałabym w tej chwili zamek, a tak...

Ja myślę, że mieszkanie to jest minimum. Postuluję jeszcze za dożywotnią rentą otrzymywaną od rodziców. W końcu się należy za upośledzenie umysłowe. Jak psu micha!

A kogo to obchodzi ze ma tyle lat na zarabianie? Rodzice sprowadzili na ten świat to niech zapi/eprz/aja i zarabiają dzieciakowi na chate... sprowadzili to niech oni się męczą a nie dzieci

12:40 jakie 20-30 lat pracy, jak się rodzi teraz mając 40? Dziecko ma 20 parę jak rodzic przechodzi na emeryturę. No nie, nie. To nie ma racji bytu, przecież jak się wychowuje, to trzeba dziecku zapewnić odpowiedni poziom, czyli dodatkowe zajęcia, fajne wczasy, dobre ciuchy, jedzenie itd. Nieee... To gdzie uzbierasz na mieszkania. A wcześniej przed dzieckiem, to się zbiera na ciążę i CC na życzenie i oczywiście trzeba mieć oszczędności, bo od faceta na dziecko i siebie wstyd brać. Aaaa i jeszcze musisz uzbierać na swoją starość, bo dziecko nic nie jest winne rodzicom. Co ty. Gdzie.... A tak ogóle to jesteście żałosne z tym rodzic ma obowiązek. No nic tylko się pochlastać, jak rodzic nie da pół bańki na start. A potem taki wielki żal do matki. Wiecznie cię w domu nie byłooo... Buuuu... Nie miałam matki. Aaaa...

13:09 to niech się nie decydują na dziecko jeśli nie mogą zapewnić godnego bytu :D

No pewnie ze maja

13:15 a ty nie widzisz, że cały ten post to jedna wielka kpina? Szkoda, że to podejście nie funkcjonowało, kiedy ja wchodziłam w dorosłość. Mało kto z mojego pokolenia dostał coś od rodziców. Pojedyncze przypadki, albo po dziadkach coś. Całe moje pokolenie je/bie na swój majątek właściwie od zera. Mimo tego, że mama mi nic nie dała, bo nie miała, to ja podam na starość szklankę wody w przeciwieństwie do was roszczeniowe pi/zdy.

gość dziś Kurcze, szkoda, że to tak przestało działać, miałabym w tej chwili zamek, a tak... x :D kocham Cię

Takie dziecko jak ty , to się wydziedzicza. Po co komu taki wybrakowany towar w domu. Nie udałeś się, to s********j, oni płodzili fajnego chłopaka, a wyszła ścierka. Jak najdalej od takiego synka lenia i gowna.

Ożeń się z brokene..coś tam, ona cię kocha, a squot zawsze znajdziecie, hejka, siemanko.

Moja szwagierka tez tak uwazala, ze dzieciom trzeba wszystko dac. Teraz ma w domu 18letniego nieroba i nieuka ( nie zdal w szkole), ktory nie robi nic tylko wybywa z chaty do kolegow, cpa, pije. Ona mu teraz jeszcze prawko funduje. Zagonilabym gnide do pracy sezonowej i tyle.

Masz wykształcenie, znajdź sobie teraz pracę i zapracuj na mieszkanie! Rodzice też na swoje pracowali, odmawiając sobie wielu przyjemności, nikt im za darmo nie dał! Takie jest życie, by coś mieć trzeba pracować, pieniądze z nieba nie lecą.