Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zbieranie do puszek

Polecane posty

Gość gość

Czy was tez wkurzaja ludzie co zbierają kasę do puszek? wiem,wiem ja tez kiedys mogę być w takiej sytuacji,że moje dziecko będzie potrzebowało,ale wczoraj ledwo wysiadłam z samochodu,napotoczyła sie kobietka z pucha,już ulotke mi wrecza i stoi i czeka jak na jakis okup kurna,miałam 100 zł do sporzywczaka całe i drobne 7 zł,więc dałam jej siedem zł.przeciez jej 100 nie dam,to się na mnie popatrzyła jakbym jej ojca skarpetą zabiła.Wkurza mnie na maksa takie coś,powinno być zabronione,bo głupio odmówić i przejść ,przynajmniej mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spożywczaka przepraszam za błąd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogonić z psem jak mnie to wpiernala to szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie daje do żadnych puszek. U mnie w mieście się tak rozpanoszyli, że pod marketem stoją 2 razy W tygodniu. Różni. A to na dzieci zbierają, a to na kogoś innego. I w kółko zaczepiaja. Koorfa nie można normalnie iść do sklepu,bo na samym wejściu atakują. Wszędzie zbiórki. W pracy zbiórki,w sklepie zbiórki, nawet tu się ogłaszają. Tylko skąd brać na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie daję. Ale powiem wam, co mnie bardzeiej wkurza - często przy kasach stoją takie plastikowe puszki a w środku pełno jedno- i dwugroszówek. Dla mnie to obraźliwe wrzucić tyle, to już lepiej wcale nie dać, bo pieniędzy z tego nie ma żadnych, tylko jest problem, gdzie to zamienić na grubsze. Serio ludzie są takimi dziadami, że nie mogą wrzucić 2 zł tylko grosz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyżej Tu ne chodzi o wrzucenie 2 zł tylko o ten przysłowiowy grosz który w sumie nic nie znaczy i ludzie często się go pozbywają z portfela bo niepotrzebnie ciąży gdy jest ich garść . Wrzucając do puszeczki pozbywają się przy okazji balastu a w puszeczce z czasem trochę całkiem przypadkowo się nazbiera. To tak jak z zakrętkami do butelek , niby nic a jednak zebrana duża ilość daje spory zastrzyk gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja omijam z daleka takie zbiórki,nie dlatego że mnie nie stać,ale mnie to wkurr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy takie zbiórki są w ogóle legalne????? Przecież to fundacje zajmują sie zbieraniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z 15 lat temu znalam takie dwie panny ktore z "puszkowania" zrobily sobie niezly zarobek. Nie wiem jak to wygladalo prawnie, ale namowily matke dziecka z rozczepieniem wargi , by uzyczala im zdjecia dziecka i ponad rok zbieraly na to dziecko kase, kase ktorej matka dziecka nie zobaczyla, a miala wedle umowy, dostac az zawrotne 25%. Kilka razy widzialam matke tego dziecka, kobieta w trudnej sytuacji, pukala im do drzwi, a te udawaly ze ich nue ma. Powiedzmy sobie prawde, moze nie kazdy czyni jak tedwie ktore znalam, ale napewno nikt nie robi tego charytatywnie, zwlaszcza gdzy stoi z pucha kilka razy w miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daję nic odkąd znajomi w potrzebie ze zbiórki na swego chorego syna zrobili niezły biznes. Za datki kupili samochód i pojezdzili po swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wszędzie płacę kartą, więc nie mam przy sobie ani grosza, więc i do puszki nie mam jak wrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówię że nie mam pieniędzy tylko kartę. Co ciekawe w szkole syna są dwie zbiórki i jedna u mnie w pracy i te uważam że są w porządku. Pierwsze dwie to zbiór korków- w tym roku szkoła postawiła za nie stojaki na rowery bo dużo uczniów przyjeżdża na nich do szkoły, a druga już nie pamiętam na co poszła ale chodziło o to że dzieciaki kupowały sobie ciasto zrobione przez nauczycieli za ok 2zl i te pieniądze na coś tam szły. W pracy mamy cole w puszkach ktorą latem dużo osób kupuje, puszki wrzucamy do specjalnego kosza i te na skupie oddaje jeden z pracowników który ma niepełnosprawne dziecko. Wiemy że pieniądze idą na rehabilitację ale znamy tą osobę więc jest nam łatwiej. Na niewiadome zbiórki nie daję bo nie widzę sensu ani efektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wkurzają mnie bo umiem odmówić i iść w swoją stronę. Po co w ogóle tłumaczycie się czy macie kartę itp.? Ci ludzie spotykają się z odmową 100 razy przez godzinę, więc nawet tego nie pamiętają. Zbiórki charytatywne dlatego są charytatywne że ludzi na nie wpłacają dobrowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×