Czy są tutaj młode wdowe ?Związek po śmierci męża...

Cześć kochane Mam 23 lata i 2 letniego synka, w kwietniu mój mąż odszedł... nie układało nam się od dawna... byliśmy małżeństwem niecałe 2 lata a w związku niecałe 5 lat. W marcu mieliśmy brać rozwód ale daliśmy sobie szansę ze względu na dziecko... Pod koniec marca mąż zachorował...choroba postąpiła bardzo szybko...dokładnie miesiąc czasu i zmarł... Jest mi z tym ciężko...ale już od dawna nic do niego nie czułam. Oprócz złości,pretensji... Miesiąc temu odnowiłam kontakt ze swoim byłym... Chciałabym zacząć nowe życie... Wszyscy mi mówią,że to za wcześnie itd Co o tym myślicie ?

Jeśli tylko połykasz, dajesz w duę i lubisz się gzić, to na 200% znajdziesz tego jedynego :). Tylko wcześniej załatw sobie jakąś opiekę nad młodym, bo z autopsji wiem, że takie dzieci lubiejo przeszkadzać w najlepszym momęcie ;)

Odczekaj troche zeby nie bylo skandalu. Kazdy normalny czlowiek zdaje sobie sprawe ze bedziesz chciala sobie jeszcze ulozyc zycie

Jak się dobrze dogadujecie to dlaczego nie?

Ja bym odczekała. I nie chodzi tutaj o to co ludzie powiedzą. Jednak to był ojciec Twojego dziecka. Jakiś smutek na pewno jest. Żal bo to jednak młody człowiek był. Skoncentruj się teraz na dziecku bo na pewno Cię jeszcze bardziej potrzebuje. Na pewno odczuwa brak ojca a Ty chcesz mu od razu zafundować nowego tatusia. Moja siostra ma koleżankę. Wyszła za mąż w wieku 18 lat bo zaszła w ciążę. Po jakimś czasie on zachorował na białaczkę. Walczyli. Zaszła w ciążę zrobili przeszczep z krwi pepowinowej.niesreth nie udało się. Został a wdowa w wieku 24 lat z 2 dzieci. Po 2 latach związała się z nowym facetem i mają teraz dziecko. Widać że jest szczęśliwa.

zapytaj swojego serca czy to za szybko bo dla ludzi zawsze będzie za szybko/za późno a to Twoje życie.... ja bym odnowiła znajomość i nie oglądała się na innych jedynie ze względu na dziecko, które na pewno kochało tatę nie wchodziłabym już teraz w bliższy związek, albo zrobiłabym to bez udziały dziecka - tak aby ono miało czas na oswojenie się że taty nie ma i ktoś inny pojawił się na horyzoncie :)

Co to za choroba że doprowadziła w ciągu miesiąca do śmierci ?

Moja ciotka też źle żyła z mężem bo pił.Kiedys po pijaku wpadł do rowu z wodą i utonął.Ciotka została sama z 3 dzieci,najmłodsze 6 lat.Po 10 latach znalazła faceta,byli szczęśliwi.Niestety zmarł na zawał i znowu jest sama.

Jaka ty wdowa,jak juz masz nowe kalesony. Wal sie smialo,jak do tej pory to robilas. Wale na takie wdowy!

Wdowa,bo nie ma kto jej rypac.......buhaaaaaaaaaaa.........

Jaka niby choroba zabiera kogos w miesiac??haha..

Autorka wymyslila szybka chorobe A mozevon sie powiesil bo mial depresje :-P

Ja jestem wdowa Ale ulozylam sobie zycie dopiero 5 lat po smierci meza I tez z mezem roznie nam sie zylo Mielismy jednego syna Z obecnym mezem mam dwojke maluchow

0/10

Po co szukacie kolejnych facetow po takiej traumie?

Ludzie zawsze będą gadać, dla niektórych pewnie do końca życia powinnaś mieć żałobę. Jak to fajny facet to uwazam że możesz w to wchodzić. Tylko powoli, jak już ktoś pisał, nie mieszaj na razie dziecku w głowie. Btw. Są choroby przy ktorych można się bardzo szybko "zawinąć", niektóre białaczki, sepsa..

Ukladaj sobie zycie na nowo. Twoj maz w tej sytuacji nie mialby takich rozterek. Faceci tacy sa. Jestes mloda masz prawo zyc i byc szczesliwa.

Moja ciostaka zostala wdowa w wieku 28 lat z jednym dzieckiem. 4 miesiace po smierci meza byla juz w ciazy z innym i wziela slub. nikt nic nie mowił, wszyscy w rodzinie zaakceptowali jej meza.

Czyli mówisz autorko, że ci zelżało. Ale po kiego grzyba ten topik. Możesz już dawać d**y komu chcesz

Ale żeby już po miesiącu sie rozglądać za fagasem to przecież trzeba mieć ciężko swędzącą psioche. A ile miałaś lat jak z nim byłaś z ttym byłym ? Siedemnaście ? To faktycznie musiał być stabilny związek. No i po 5 latach sie odezwać jak gdyby nigdy nic. A chętny już by cie dymać ? w sensie wolny ?

Przecież ty jesteś bardziej rozwodka niż wdowa więc o co chodzi.

chetnie poznałbym jakąś wdowę Widzę jakieś głupoty wypisujecie że każdej tylko jedno w głowie. Najczęściej śmierć partnera jest tragedią i takie komentarze nie są na miejscu Opamiętajcie się