Pełnia rozkoszy w oralu

Chodzi o aspekt psychiczny. "Poświęcanie się" odbiera przynajmniej połowę przyjemności. Ja PROSZĘ moją Miłą aby podała mi swoją pzdeczkę do ust, bo bardzo jestem jej spragniony, a Ona ulega mojej prośbie. Ona NIE MA wtedy "w tyle głowy" nieprzyjemnej myśli "jak mi dobrze, ale on się poświęca". Ona mnie PROSI "wytryśnij mi w buzi". Dawno tego nie zrobiłeś, a ja tak to lubię. Wtedy to jest PRAWDZIWA rozkosz, gdy wytryskuję w Jej buzi, na Jej prośbę. Oczywiście aspekt psychologiczny nie dotyczy prymitywów. Może nawet wolą to robić wbrew woli jego/jej z jak największym dyskomfortem.

Oblech.

Racja. Tak powinno to wyglądać :-)

Słowo "oblech" chyba ma mnie urazić, ale nie wiem, co oznacza. Wytłumacz mi, to może wtedy mnie zaboli.

Sklepy zamknięte onany walą konia kłamiąc :D z żoną już śniadanie zjadłeś?

Mówisz o kłamstwie, bo nie wierzysz, że są ludzie obarowywujący się rozkoszą oralną? Nawet w poranek wolnego dnia? Świat bywa przyjemniejszy niż myślisz.

I dlatego siedzisz na kobiecym forum? Może zajmij się kobietą nim ktoś inny zajmie się nią

Porobiłbym tak z checio żebym miał komu!!?

Na kobiecym forum tematyka Ero właśnie dopuszcza męski udział. Kobieca masturbacja to tylko margaryna zamiast masła. A Nią się już zajmowałem. Do tej pory oczy ma nieco zamglone, a jajecznicę troszkę przypaliła.