Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przesadziłam w niedostępnością:( jak odzyskać partnera?

Polecane posty

Gość gość

Zaczynając od początku poznaliśmy się w klubie fitness, on od początku wyszedł z inicjatywą, zapraszał na kolacje po treningach a ja albo odmawiałam albo kiedy już gdzieś razem byliśmy to narzucałam koleżeńską atmosferę spotkania. Tak sobie funkcjonowaliśmy jako znajomi (przynajmniej w moim mniemaniu) przez jakieś 4 miesiące. On strasznie mi nadskakiwał, jeżeli wiedział że coś lubię to zawsze to czekało na mnie u niego w lodówce itd. Ja niestety niechętnie się wiąże i boje się tego jak ognia i z dnia na dzień nie rzucam wszystkiego zostając dziewczyną na pełen etat.... ale urzekł mnie swoim zachowaniem i troską i pomału zaczęłam myśleć o nim jako o partnerze. Pomału... to znaczy wpadałam do niego 2-3 razy w tygodniu(tez nie każdy tydzień bo byłam na wyjazdach) z jakimiś owocami, jego ulubionym piwem albo co tam sobie akurat chciał, spędzaliśmy razem wieczór i noc no a na drugi dzień wracałam do swoich zajęć ( pasje, wypady w góry albo nad wodę - on jest raczej domatorem). Po dwóch takich miesiącach dostałam wiadomość że jemu taki związek nie odpowiada i chyba jest przyzwyczajony do czegoś innego i że ma wrażenie że tylko on się stara plus milion przykładów co on dla mnie nie robił a ja dla niego nic. Przeprosiłam go, napisałam że jest mi przykro ale ja nie umiem tak szybko przejść na tryb związek i że rozumiem że nie chce dalej czekać, zaproponowałam że może wróćmy na poziom przyjaciele. I tak piszemy codziennie.... czasem się widzimy na treningach... a ja coraz bardziej żałuję, że to się tak skończyło. Czy warto próbować wrócić do niego? I jak to zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czujesz do niego pociąg fizyczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw odpowiedz sobie szczerze na pytanie, czy jesteś gotowa na ten związek? Jak nie, to daj mu spokój i nie mieszaj w głowie z trzymaniem we friendzone. Jak tak, to też się postaraj. W związkach półśrodki do niczego dobrego nie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko powiedzieć czy to ta przyczyna, ze przesadziłaś z niedostępnością, czy może to wymówka z jego strony, a prawdziwa przyczyna jest inna. Napisałaś, że jednak zaczęłaś go traktować jako partnera. Pewnie też sypialiście ze sobą skoro zostawałaś na noc. Także ciężko powiedzieć dlaczego tak się zachował. Jeśli Ci na nim zalezy to zaproponuj spotkanie i porozmawiaj z nim. Powiedz mu, że jesli byłaś wg niego zbyt zdystansowana to chciałabyś to jakoś naprawić. Jeśli on powie, ze to nie ma sensu itd. to nie namawiaj go, powiedz, że skoro taka jest jego wola to w porządku i przeczekaj aż to sobie przemyśli, nie odzywając się, chyba, ze on to zrobi pierwszy. Wykaż dobrą wolę, że rzeczywiście chciałabyś związku tylko musiałaś sobie to wszystko poukładać w głowie i postarasz się już teraz to naprawić, ale jeśli on na to nie pójdzie to też nie nalegaj na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna królewna z drewna. Dobrze ci tak, może się czegoś nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostawię to tak jak jest, wydaje się że jest zdecydowany i nie ma wątpliwości co do swojej decyzji, widocznie jest coś co mu przeszkadza we mnie a myślę że łatwej będzie to skończyć teraz od razu niż przeciągać.... a ten krótki łóżkowy epizod jakoś się wymaże z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32- jak chcesz, ale moim zdaniem rozmowa i poinformowanie go o tym, że chcesz naprawić to, ze sie nie starałaś jego zdaniem mogloby uratowac ten zwiazek. No chyba, ze Ci na tym nie zalezy, to wtdy nie ma sensu, sama musisz sobie odpowiedziec na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak przesadzilam, to ty się masz tylko starać ? Ty może przesadzilas ale on też nie jest bez winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest kwestia winy, po prostu jemu się chyba spieszy a mnie nie bardzo. Lubie go, pociąga mnie ale nie chce od jutra zostać dziewczyną na pełny etat. Co zabawne czasem razem biegamy i widzę ten sam schemat, zaczyna sprintem że nie mogę nadążyć a po trzecim kilometrze kiedy ja dopiero zaczynam się dobrze bawić to on już jest zmęczony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×