Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż frustrat i jego histerie.

Polecane posty

Gość gość
@16:22 Przestań :D Przecież zaraz te mamusie realizujące się z noskiem w excelu za 3 tysie na miesiąc zawału dostaną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:35 Nie dopowiadaj sobie. Nic takiego nie napisałam. Kult cwaniactwa, bo wy wszystkie które tak jej bronicie jesteście wręcz zachwycone faktem, że ona ma kasę i nie pracuje. Ale to NIE jest jej zasługa. Zresztą stwierdzenie jakby zarobić, żeby się nie narobić padło już tu wcześniej. Za to mąż, który chodzi do pracy jest zły. On nie ma prawa do gorszego nastroju. I dla niego to już zero zrozumienia. A drażni mnie to dlatego, że po wpisach autorki czuć, że uważa się za lepszą od niego tylko dlatego, że ma kasę z domu. Ciekawa jestem czy taka by była szczęśliwa gdyby tych mieszkań nie miała i dopadła by ją szara rzeczywistość. Tak jak jego. Wtedy pewnie byście ją pocieszały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafe to jednak zbieranina głupich bab. Dla was powodem do dumy jest siedzenie w domu i uważacie się za lepsze od tych, które chodzą do pracy. Te, które chodzą do pracy uważają się za lepsze od tych, które siedzą w domu. Nie oceniacie przez pryzmat tego kto jakim jest człowiekiem tylko czy pracuje bądź nie. I dlatego wam się tak autorka podoba, bo nie pracuje i ma kasę. A że o mężu mówi jak o ostatnim śmieciu to nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćghsdhfnsklagdjkgdk
Ja NIGDZIE nie twierdzę że wynajem mieszkania ze spadku jest nieakceptowalną formą utrzymywania się. Ale przysługiwanie sobie zasługi w tym temacie i wyśmiewanie się z męża że jest gołodupcem to sk***y.....ństwo czystej wody. Było nie popełniać "mezaliansu" - skoro to teraz taki problem. Co innego gdyby autorka kupiła sobie te mieszkania z pieniędzy pochodzącej z jej pracy. Znajomy mojego ojca - bardzo porządny i lubiany człowiek, już starszy - jest tak styrany przez właśnie typ taki jak autorka "Chciałeś Panią to rób na nią". Ona wredota jakich mało, w dodatku przyprawiła mu rogi po sufit. Nie neguję że autorka nigdy nie pracowała ale na razie siedzi w domu 3 rok z dzieckiem.Tak - SIEDZI. Z przerwą na jogging i karmienie kaczek. I ugotowanie obiadku - wyczyn w XXI wieku. Nie wiem, może ona poluje na te kaczki jak jaskiniowiec? A mąż ma problem bo ta hetera go po prostu wykastrowała. Trzeba było wychodzić za kogoś "dobrego domu", który pasował by do Jaśnie Pani. Cóż - pewnie chętnych nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsfgiafgsufsfkasjfgusafg
PS. Sama dostałam mieszkanie w spadku (akurat je sprzedałam bo nie chciało mi się użerać z lokatorami i remontami). ALe się tym nie chwalę, co to ja nie jestem bo mam swoją kasę. Mam to mam ale sama jej nie zarobiłam. Oprócz tego pracuję (nie za 3 tys. tylko za dużo więcej). Zresztą niech by to i było 3 tys. - pewien typ kobiet nigdy nie zrozumie co to znaczy - otóż WOLNOŚĆ - pojęcie wam nieznane i niepotrzebne w życiu. Wasze życie - wasza sprawa - nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Human bi-ing

Ja Cię autorko rozumiem. Mój mąż jest taki sam. Oczywiscie ma też dobre cechy, które równowaza czarnowidztwo, biadolenie i stawianie pracy na piedestale. Niemniej jednak,  zostałam doprowadzona do kresu wytrzymałości. Jego praca była bożkiem, ciagle w domu byly omawiane najbardziej mrożące krew w żyłach problemy pracowe(z przewidywaniami na najczarniejszy scenariusz), cale życie moje i jego nastawione na ulżenie mu w bólu (bo ma tak straszną i stresująca pracę), wszystkie moje plany pod jego robotę, wszystko tańczylo na tą jedną nutę. A nie była ona przyjemna. Potem na swiat przyszły dzieci, ale niewiele się zmieniło. Ale któregoś razu, gdy plakalam po raz milionowy, bo zrobił mi znowu elektrowstrzasy pracą, zapytałam czy chce naszemu synowi też zrobić z zycia takie piekło jak mi. O dziwo, od tej pory zaczął się starać i przestał przynosić smrody do chaty. Tyle że u Twojego męża motywacja "na dzieci" nie zadziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co za frajer. Mam nadzieję, że już dawno wywaliłaś go na wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×