Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam prawo tego wymagac?

Polecane posty

Gość gość
Nie jesteś materialistką autorko, jeśli mam być szczera dla mnie zarobki 3000 nie są wcale duże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama zarabiaj wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie w druga strone Co do zwiazku wnosi Kobieta? Co facet z tego ma? Obiadki, pranie , porzadki? Moze kiedys bo obecnie juz nie. Opieka nad dziecmi, wychowanie itd? Jasne;p Wiekszosc z was i tak mysli o karierze i ucieka z domu i coraz czesciej faceci ogarniaja dom i dzieci, a kobieta musi miec jeszcze czas aby "dbac o siebie" Te slogany o gospodyni domowej sobie moze zachowac dla naiwnych. Bo nie znam ani jednej pary gdzie oboje pracuja i kobieta ogarnia caly dom. Zazwyczaj podzial jest uzalezniony od godzin pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zarabiam znacznie wiecej niz jakies marne 3 tys i tego samego oczekuje od mezczyny. Nie zrobiłabym sobie dzieci z nieudacznikiem, który nie jest w stanie zapewnic rodzinie bezpieczenstwa. Tyle że ja w nosie mam co kto mysli na ten temat, to moje zycie i ułozyłam je sobie jak chcialam z odpowiedzialnym i zaradnym człowiekiem, który jest ostoją i wzorem dla naszych dzieci. A jak jakas chce sie wiązac z Ferdkiem Kiepskim to jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
autorko, wymagan nie masz z kosmosu. BRAWO. I dosc realne te napomnienia o ambicji i rozwoju. tekst wypada zupelnie wyjatkowo na tle zwyczajowych wypocin. 21:26 "Faceci ani nie wychowuja dzieci ani nie gotuja ani nie zajmuja sie domem..." - z niezla patologia sie zadajesz. ale skoro oceniasz wszystkich po patologii, mozesz tylko i wylacznie oczekiwac ze sama bedziesz dokladnie taka patologia z jaka sie zadajesz. i na nic wiecej nie zaslugujesz bedac tak mentalnie skrzywiona. jednak nadal jest powaznym bledem mierzyc wszystkich swoja miarka z rynsztoka. reszta propagandowych wpisow(bo niewiele procz tego jest tresciwych) - bezczelnosc sprzedawac takie glupoty i oczekiwac, ze sie cale spoleczenstwo da nabrac na tego typu marne gryzmolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Materializm - 2. «kierowanie się w życiu względami materialnymi» wg słownika PWN. Więc tak, jeżeli to ile facet zarabia jest dla ciebie ważne to kierujesz się względami materialnymi, więc jesteś materialistką. I mówię ci to nie ja, a słownik PWN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki przemawia przez Ciebie odpowiedzialność dojrzałej osoby. Jeżeli mężczyzna zarabia mało i uważa że to jest ok nie ma zamiaru tego zmieniać to nie wchodz w taki związek. Jak będą potrzebne drogie leki dla dziecka to będziesz po rodzinie i znajomych żebrała. A ojciec dziecka powie że się czepiasz bo on przecież pracuje i zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze do niedawna byłam przekonana ze pieniadze są zbędne, ale życie jest drogie i musialam z miesiaca na miesiac pozyczac od rodziny kase stwierdzilam wstyd, czlowiek zarabia g*******e pieniadze i nie da sie za to godnie zyc, ludzie tobą gardza bo nie masz fajnych ciuchow, nawet jesli chodzi o zdrowie jest cholernie drogo, leczenie stomatologiczne, wizyty bez czekania w kolejkach to wszystko kosztuje i to ogromnie duzo. Piernicze milosc gdy nie mam co do garnka włozyc czy musze sie zapozyczac. Milosc, zdrowie jest wazne, ale kasa tez ma ogromne znaczenie, a rynek pracy nie rozpieszcza...facet ma szanse zarobic o wiele wiecej wiec nie szukalabym teraz takiego ktory malo zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka jest starą panną, zarabia nawet ok, ale trafia na pasozytow facetow co to ani pracy, ani mieszkania nic co.ona potem sie z nimi meczy. Kazdy z tych bezrobotnych lub bez stalej pracy nie robi nic, malo tego ucieka w alkohol lub hazard bo tylko to ich kreci. Nawet jesli jestes materialistka nie jestes zla, to twoje zycie, twoje wymagania i jesli dla kogos sa zbyt wygorowane to juz jego problem. Kazdy ma prawo zyc jak chce, a przylepianie latek, ocenianie innych, segregowanie jest tak naturalne jak oddychanie no bo.przeciez nawet jesli jestes dobrym czlowiekiem to nie jestes w stanie wszystkim z twojej rodziny zaufac na tyle aby pozyczyc im klucze do mieszkania czy portfel takze nawet dpbrzy ludzie wybierają sobie ludzi, przyinają im łatki i dyskryminują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To realne podejście do życia. Też wymagam od przyszłej partnerki by była zaradna życiowo czyli pracuje i zarabia na swoje wydatki, od takich które leżą pachną lub mają wieczna depresję i jakieś fobie przed pracą i tylko żerują na rodzicach trzymam się z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedzcie ile wy zarabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 proc ludzi zarabia 1500 wiec 3000 to sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 4500 oczekuje że partnerka będzie zarabiać 1800. Niestety zazwyczaj trafiam na takie z dwiema lewymi rękami do pracy ale do wydawania kasy chętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale z drugiej strony encyklopedia podaje też, że w materializmie dążenie do bogactwa i przyjemności z nim związanymi jest głównym celem w życiu. A dla mnie celem w samym sobie nie są pieniądze, w ogóle nie potrzebuję ich dla siebie. Celem jest godny poziom życia, bezpieczeństwo, stabilność oraz stworzenie dzieciom domu, w którym niczego nie będzie brakować. Chcę też stworzyć godne warunki życia dla dzieci, żeby im niczego nie brakowało, żeby mogły się kształcić (mnie rodzice też stworzyli takie warunki, dzięki temu mogłam dużo się uczyć, skończyć fajne studia i zajść dość daleko jak na swój wiek. Jestem im za to wdzięczna i podobnie chciałabym dla swoich dzieci). Nie potrzebuję markowych ciuchów czy wyjazdów za granicę i luksusowego życia. Po prostu jako dziecko zawsze czułam pewnego rodzaju bezpieczeństwo -jak trzeba było nagle za coś zapłacić większą sumę, wykupić jakieś leki czy choćby pójść prywatnie do lekarza, jak coś komuś poważnego dolegało, zamiast czekać kilka miesięcy na wizytę - to zawsze bez problemu były na to pieniądze, bo mój tata zarabiał dużo ponad te 3 tysiące. Mama też. Nigdy nie usłyszałam, że nie ma na coś pieniędzy. Nie wydawaliśmy kasy na głupoty, tylko odkładało się na konto. Na przyszłość, dla bezpieczeństwa. Na polisy itd. Żeby w przyszłości wspomóc dzieci. Chciałabym podobnie. A nie w ciągu miesiąca praktycznie całą wypłatę wydawać na podstawowe rzeczy, żyć od pierwszego do pierwszego, nie mieć nic odłożonego w razie potrzeby. Nie chcę się bać kiedyś, czy np. starczy pieniędzy na ewentualny kredyt lub czy z powodu wpłaty raty dzieci nie będą mogły pojechać np. na wycieczkę szkolną. x W dodatku mam takie cel życiowy, żeby wspomagać różnych potrzebujących - fajnie byłoby mieć wspólnie tyle pieniędzy, żeby spokojnie co miesiąc można było wspomóc jakąś kwotą. A pomimo to żyć na godnym poziomie. Żeby było to możliwe, nie wyobrażam sobie, żeby facet zarabiał mniej niż chociaż te 3 tysiące. x Ostatnio spotykałam się z facetem, który właśnie taki był - jakiś taki bez ambicji, mógł pracować w lepszej pracy, to zrobił kolejne studia i w wieku 32 lat zaczyna uczyć jako stażysta w szkole... A tacy nauczyciele bardzo mało zarabiają, najniższą krajową. Lata zajmą mu, żeby zrobić kolejne stopnie awansu i zarabiać chociaż te 2.5 tysiąca. Jeśli w ogóle będzie mu się chciało robić te stopnie.. Nie przekonał mnie jakoś do siebie, może gdybym się zakochała, byłoby inaczej. Ale mówiłam koleżankom, dlaczego go nie chcę, na końcu dodałam też, że w dodatku zarabia bardzo mało jak na swój wiek i nie rokuje dobrze, więc nie czułabym się na tyle bezpiecznie, żeby z taką osobą zakładać rodzinę. To usłyszałam, że jestem materialistką... I że kasa nie jest najważniejsza. No może nie jest, ale jednak z pieniędzmi dużo łatwiej i lepiej się żyje. A że chciałabym mieć z 3 dzieci, to tym bardziej zależy mi na tym, by mieć je za co utrzymać x Gość 9:43- no właśnie ja nie wymagam od faceta czegoś, czego sama jednocześnie nie mogę dać. Sama pracuję, zarabiam juz około te 3 tysiące, a perspektywy mam na więcej, bo chcę się rozwijać. Nie chcę po prostu zarabiać więcej od faceta lub takowego utrzymywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×