Ciagle trafiam na zazdrosnikow.

Jestem normalna kobieta. Zadna niewiadomo jaka miss ani boginia pieknosci. Jestem normalna, zwyczajna kobieta. Nie ubieram sie ani nonszalancko, ani nadzwyczajnie ani seksownie ani dystyngowanie. Normalnie. Jestem wysoka, normalna nie chuda ani gruba. Wiec podsumowujac wyglad raczej nie chodzi o to. Moze ja jakos instynktownie dobieram sobie takich. Z pierwszym chlopakiem jakiego mialam dlatego sie rozstalismy. Byl do obrzydzenia zazdrosny. Nie wspominam tego dobrze. Drugi z zazdrosci oszalal. Drugi zwiazek to katastrofa zazdrosci. Za 3 razem wydawalo mi sie, ze to to ale niestety dopoki dzieci byly male wszystko bylo ok. Nie bylam zainteresowana zbyt wychodzeniem, bo zmeczenie dawalo w kosc. Teraz kiedy zaczyna sie to zmieniac widze, ze i w mezu budza sie negatywne w mojej ocenie uczucia. Kurde, co jest. Ogolnie nie lubie szalec co najwyzej wyjsc na grilla do znajomych lub do bratowej meza.

:o

Wybierasz podświadomie facetów z niskim poczuciem własnej wartości. Jakie wykształcenie, pozycje społeczne i prace mieli twoi partnerzy? Tylko szczerze jeśli chcesz szczerej porady

Pierwszy : jedynak. Jeszcze wtedy uczyl sie, a w wakacje pracowal. Zalezalo mu na naszym zwiazku ale przez ta zazdrosc nie udalo sie. Drugi: matura zdana wzorowo ale poplynal na dno z alko i narkotykami. Odczepil sie dopiero po zakazie zblizania sie. Moj maz pracuje w logistyce ale za zycie wzial sie dopiero kiedy poznal mnie. Mieszkal z matka. Za wiele nie zarabia ale jest uczynny i ma dobre serce. Wczesniej mial 2 powazniejsze zwiazki. Oba trwaly okolo 5 lat. Jedna dziewczyne kojarze. Normalna kobieta ale cos tez im nie wyszlo. Tutaj troche podejrzewam, ze nie chcialo mu sie wtedy brnac w nic zobowiazujacego. Dobrze mu bylo z matka.