Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odrzucenie miłości

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego ktoś to robi. Czy miłość nie jest najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zojka_
Jeśli ktoś jej nie czuje to miłości nie ma. Jak ma ją wtedy odrzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nad tym zastanawiam ( w sytuacji gdy uczucie obustronne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robia was w balona I wszyscy to lykaja,gdybym mogl do niej pojechac to bylbym tam,co innego jest na forum a co innego w wiadomosciach SMS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gierki, udawanie i manipulacje to ma być miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec dlaczego ktos odrzuca miłośc, co dla niego jest najważniejsze, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli osoba x kocha osobę y to osoba y wcale nie musi odczuwać tego samego. Jeżeli więc x czyni jakieś starania i mimo braku zainteresowania osoby y nie ustaje w działaniach to takie zachowanie jest uciążliwe. To że ktoś Cię kocha to nie znaczy, że ma Ci sie to podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pytam o coś gdzie obie osoby mają się ku sobie od pierwszego wejrzenia, ale ta druga z czasem się wycofuje bo boi się ryzyka, ma poukładane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś się musiało wydarzyć że się odsunęła. Na moje to brak pewności co do uczuć drugiej osoby, może deficyty w komunikacji, może strach, a może utrata zaufania. Nie lepiej zapytać wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to znam. Uczucia choć są od wielu lat, niespełnione.. to musialy iść w odstawke. Przykre, Ale tak wygląda życie kiedy kierujemy się rozsądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozsądek rozsądkiem, ale emocje są silniejszym czynnikiem decydującym u kobiet, może da się jakoś poprzez rozbudzenie ich ją przekonać, tylko co jeśli ta nas do siebie nie dopuszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do niej bo jak by to wysłuchała co piszesz to by była z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj jej powiedziec co do niej czujesz, jezeli tego nie zrobisz bedziesz zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety rozum zwycięża nad miłością, wbrew krążącym legendom ; koniec końców ludzie wolą przecierpieć "złamane serce" niż pakować się w nowe kłopoty, ryzykować cokolwiek. Zjawisko to jest tym silniejsze im człowiek jest starszy. Nastolatki zazwyczaj nie maja żadnych problemów i nie widzą żadnych przeszkód i rzucają się na "miłość" jak reksio na szynkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy facet okazuje zainteresowanie ale nie z jakiegoś powodu w długim okresie czasu nie robi żadnego konkretnego kroku, poukładane życie można zaryzykować gdy mężczyzna faktycznie zadeklaruje, że traktuję kobietę poważnie a nie tylko jako miłą zabawę. Za mało danych czy w tym przypadku padły jakieś słowa i jak daleko to "mienie się ku sobie zabrnęło" tj czy były jakieś spotkania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.05 Nie zgadzam się z Twoją teorią. Dla mnie osobiście miłość jest dla odważnych ludzi którzy wiedzą o tym jakie to piękne uczucie a nie dla ludzi którzy najpierw kalkulują a pózniej decydują. Twoja teoria mija się z celem i śmiem twierdzić że 80% społeczeństwa żyje w związkach dla korzyści materialnych i to jest ich fundament miłości...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste Odrzuca, kto nie potrafi zaufać i spodziewa się niezrozumienia i braku tolerancji. Po prostu niektórzy ludzie mają ósmy zmysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyli w sumie się ze mną zgadzasz, jeżeli twierdzisz, że większość ludzi jest w zwiazkach dla korzyści materialnych, czyli kalkulują a nie kierują się uczuciami :) no i w sumie nie mam nic do tego, ale taka jes t prawda. Dlatego, drodzy Państwo, jak nie wiecie czemu ktoś odrzucił "miłość" to właśnie dlatego: po prostu nie kalkulowało się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.15 nieprawda nie kocham kogoś, bo jest majętny wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś lol przecież nie chodzi o to, że będziesz kogoś kochać, bo ma kasę, tylko , że nie będziesz z kimś, nawet mimo tego, że go kochasz dlaczego ? widocznie nie pasuje do Twojego planu na życie xd ludzie są ze sobą ale nie muszą sie kochać, widocznie wygodnie im razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płatek1812
Mam pytanie, byłam z facetem ponad 2 i pół roku, przez ostatni rok się kłóciliśmy, trochę przez sytuacje finansową, bo była u niego ciężka, on wynajmuję pokój, ja mieszkam z rodzicami, więc u niego wyższe były wydatki i nie mogliśmy sobie pozwolić na dużo, dodatkowo dochodziły jakieś sprzeczki o błahe rzeczy. Ale generalnie było dobrze nam. Chociaż w kłótniach był straszny, ubliżał,mówił, że nie kocha, że to koniec, że nie ma siły na ten związek (dodam, że może to też wynikać, że jest uzależniony). I właśnie jakieś dwa miesiące temu pokłóciliśmy się o taką głupotę, bo zadzwoniłam do niego i go obudziłam (jest strasznym śpiochem) i jego ton nie należał do najprzyjemniejszych, a ja po prostu chciałam się wygadać i zrobiło mi się przykro (może czasami zbyt emocjonalnie podchodzę do pewnych spraw, ale taka jestem), ale nie dał mi szansy, bo stwierdził, że już się obrażam, i powiedziałam, że zadzwonię później, Nie zadzwoniłam, ale w sumie nie dlatego że było mi dalej przykro, tylko, nie chciałam go znowu obudzić, a on odebrał to inaczej. Potem parę dni ciszy, chociaż w między czasie pisałam czy się obraził i wogóle, a on, że nie. W końcu się wkurzyłam i zadzwoniłam, od słowa do słowa wybuchłam i powiedziałam zapłakana, że mam dość i się rozłączyłam. Po godzinie dzwonił to odrzuciłam połączenie. Może chciałam, żeby się poczuł choć raz tak jak ja, gdy trzaskał drzwiami i wychodził gdy płakałam. Dwa dni później zerwał ze mną. Twierdząc, że ma dosyć takiego zachowania, kłótni. Potem wróciliśmy do siebie, ale tylko na tydzień, bo znowu kłótnia, mówił, że nie wie co czuję, że mnie nie kocha, znowu tydzień przerwy i powrót. W sumie to ja go przepraszałam i prosiłam, żeby wrócił. No i wróciliśmy, ale on nie mówił mi, że mnie kocha,chociaż widziałam jak się stara, widziałam, że też to czuje, ale z jakiś powodów się bał mi to wyznać, może bal się że robi się poważnie między nami. Planowaliśmy poszukać mieszkania na początku wakacji, na początku ja to zaproponowałam. Ale odciągnęło się to, miałam obronę itd. Potem powiedziałam, że możemy poszukać ale po mojej obronie, nie naciskałam, więc sam z tym wyszedł. Jakieś dwa tygodnie temu zapytał czy szukamy. Odpowiedziałam, że tak. Zaczęliśmy przeglądać oferty. I w tym tygodniu mieliśmy oglądać jedno, ale parę dni temu na szkoleniu w pracy zaczęła go podrywać jakaś laska. On od zawsze miał niskie poczucie wartości, a ja byłam jego pierwszą. Laska zapisała mu swój numer, a on jej powiedział, że ma kogoś. Ale jednak pojechał się zobaczyć z nią i całowali się, ona namawiała go do seksu, ale z tego co mówił, miał gdzieś z tyłu głowy to, że jestem ja. Następnego dnia mi o tym powiedział. Zamurowało mnie. Popłakałam się a on że to dla niego koniec, że jestem dla niego ważna, dlatego nie poszedł z nią do lóżka, ale dalej chce się z nią spotykać i wogóle. Że między nami było za spokojnie,a z nią zauroczenie tak jak było z nami na początku. No ale że nie traktuje jej na poważnie, że to tylko przelotne, on chce być wolny i nie jest gotowy na poważny związek. On twierdzi, że się nie wyszalał i chce przygód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płatek1812
Wiem,że jestem naiwna, głupia, ale naprawdę go kocham. Czy jest jakaś szansa, że zmądrzeje i zrozumie? Na koniec powiedział, że chciał mi powiedzieć, że mnie kocha bo tak czuł, czekał z tym do urodzin (za pare dni mam) ale jest zbyt poważnie między nami, a on nie chce się angażować jeszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczwgo odrzuca? Bo jest glupi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×