Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 25 lat a rozmawiam z matką z 5razy dziennie

Polecane posty

Gość gość

Przez telefon :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 30 i też coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobrze znaczy ze macie o czym rozmawiac ze chcecie byc w kontakcie ze brakuje wam siebie na tyle by telefonowac i dzielic sie zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze dobrze ale kontrolują mnie. O wszystko pytają, gdzie i z kim idę, o której wrócę, jak wrócę by zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam. Kobieta. 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37latko a masz rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiajcie ile się da dopóki jeszcze macie mamy,ja mam 29 lat,moja mama zmarła nagle rok temu,jak jeszcze była to tez często z nią rozmawiałam w ciągu dnia jeśli u niej nie byłam,dałabym wiele żeby móc jeszcze z nią porozmawiac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 30 lat i rozmawiam z mamą o cenie i jakości produktów spożywczych i robie czasami wykłady rodzinne, brzmię jak ksiądz z ambony :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale już nie robię wykładów, sama zaczęłam pić browara i jeść za dużo, żeby nie udawać moralnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37latko a masz rodzinę? xxx niestety nie, stan staropanieński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 42 i nie znoszę swojej mamy. Zastanawia mnie skąd taka niechęć... Jak do mnie dzwoni nie odbieram. Jak mnie odwiedza potrafię ja wyprosic po godzinie. Nie mam z nią porozumienia, irytuje mnie. Nie jestem z siebie dumna ale takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię rozmawiać ale denerwuje mnie to kontrolowanie. Jak kilka godzin nie dzwonię bo jestm zajęta to już wyrzut że ona się denerwuje i że ciśnienie jej skacze i że jak tak mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:21 ale wiesz co? ona jest tak niezdrowo do cb przywiązana. Jak jest za długo sama, to się niepokoi bo ją samotność przeraża. Też tak mam, ale nie obwiniam o to ludzi, bo wiem, że to moja osobowość zależna panikuje. Potrafię mieć nawet myśli samobójcze, ale przechodzą. Panika, myśli samobójcze i przechodzi. kiedy praktykuję mindfullness mam takie chore akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma męża, mojego ojca. Ma też druga córkę ale tak tylko do mnie. Kontroluje całe moje życie. Zawsze musiałam robić tak jak ona chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:40 u mnie najmłodszą siostrę mama nakierowywuje na życiowe wybory. Strasznie sa związane ze sobą. I mam wrażenie, że siostra żyje jej życiem i mama jej życiem, czasami tak chichoczą ze soba i dobrze sie dogadują, że mam wrazenie że są parą zakochanych, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:40 i tak się nie da robić, żyć tak jak rodzice chcą. Przecież nie jesteśmy ich nakręcanymi zabawkami. Jestem na to dowodem, że przeszłam ich wszelkie oczekiwania. Ale moja mama i tak była spoko: mówiła, że jak nie chce wychodzić za mąż to okej, bo niektórzy nie mają powołania do zakładania rodziny. Wykonywałam 10 różnych rodzajów prac, to się nie wtracala. Nie musiałam się jej suchać, medytowałam ze sobą długo, miałam dużo samotności i dalej nie wiem jaki mam talent i co chce robić w życiu. Nawet usamodzielnić się porządnie nie umiałam, a próbowałam i taka ciapa ze mnie wyszła, ze już nawet nie walczę o wolność, bo wolność jest trudna. Problemów więcej ze mną miała niż pożytku tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że ja się ogarniam życiowo, jestem w miarę zaradna. Próbuje odzwyczaić mamę od tego ale nie da się! Próbuje ją przygotować na największy cios - że mam kandydata na męża. Boję się by zawału nie dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślała, ze będziesz tylko jej i nie chce cię oddać. Jak to robisz, że sama sobie dałaś radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może tak myślała. Jak powiedziałam jej że mam zamiar wyjechać to ona do mnie "mamcie zostawisz?!" No jakoś sobie radzę, nie wiem jak, jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×