Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktos ma tak samo

Polecane posty

Gość gość

Nie chce zakladac rodziny, ani bawic sie w zwiazki, nawet utrzymywac kontaktu z obecna rodzina, calkowicie chce go zerwac. Bo okrada mnie to z wlasnego zycia, chce miec mozliwosc wykorzystania wlasnego czasu tylko dla siebie, nie marnowania go na "pomaganie" i poswiecanie sie innym po to by w zamian otrzymac nic, lub jeszcze w dodatku pretensje i wpierd+alanie sie w moje zycie. Dlatego tez nie chce sie ani zenic ani wchodzic w zwiazki, jedynie cos przeleciec, czy wiekszosc ludzi mysli podobnie , nawet skrycie gdy sa w zwiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci ze ja często myślę,ze byłoby super nie mieć rodziny.Spędzać święta tak jak ja chce czyli najlepiej w swoim domu,pod kocem i naprawdę odpocząć,a nie mordować się 3 dni w kuchni,potem zmywanie i uslugiwanie reszcie rodzeństwa które zwali się do rodziców i nic nie pomogą.W*****a mnie to na maksa,ze mając 30 lat traktują mnie jak dziecko i ciągle wypada cos robić.Jakbym chciała zrobić cos po swojemu na przykład właśnie nie spędzać z nimi świat to byłaby awantura na cala rodzinę.Do tego we wszystko się wp*****laja i wiedza lepiej.Własnego życia nie mogę przeżyć w spokoju jak ja chce tylko ciągle wtracanie się.Wiem dobrze Cie rozumiem.Ja bym chciała mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak...jestem muwcom motywacyjnym i zachecam ludzi do sukcesu, ludzie sukcesu nie maja zon, zechecam facetuw do zaliczania lasek, krutkich zwiazkow, przygod na dyskotekach, ale nigdy slubu, bedziesz przegrywem jak sie ozenisz, sluchaj ludzi sukcesu nie porazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to oczekiwanie,ze kazde swieto jakie wypada w roku czy dłuższy weekend powinnam jechac do domu i spedzac z nimi...to nic ,ze mam faceta, mam 30 lat.Powinnam ze wszystkim sie meldowac i robic to co oni chca, to nie wypada tamto nie wypada...i tak ciagle.Ja sie czasami zastanawiam kiedy sie to k***a skonczy? chyba dopiero jak oczy zamkną,niestety taka jest prawda.Czyli pewnie najblizsze 20 lat bede jeszcze taka uwiązana.I tak oto zleci mi cale zycie.A jak unikam jechania na jakis rodzinny spęd to odrazu mam telefon od ojca,ze co ja odwalam , co ludzie powiedza :D Czasami pojade z moim facetem do jego rodziców i tam nocuje to tez potem słysze, ze to nie wypada...no dramat jednym slowem.Mam dosc tego wp*****lania sie.Najcheniej to bym zerwała kontakty z nimi wszystkimi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9-29 jak mieszkasz z rodzicami to sie im nie dziw ze tak toba steruja. wyprowadz sie i zyj na wlasny rozrachunek i stanowczo wyznacz rodzicom granice. np. wybiorczo odbieraj tel., kilka razy odmow udzialu w rodzinnym spedzie jezeli nie chcesz w tym uczestniczyc, itp. na poczatky bedziesz dla rodziny dziwakiem, potem przywykna. to dziala i trzeba byc stAnowcza nie ide i juz, i zyj po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:24 No no , zachęcasz...... a ja Ciebie zachęcam do przestudiowania słownika ortograficznego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mieszkam z nimi juz od 11 lat...i to jest najgorsze,ze nadal sie we wszystko tak wpieprzaja i mam spedzac nawet te cholerne swieta jak oni chca.Serio marzy mi sie samotnicze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9-45 no to nie umiesz stanowczo wyznaczyc granic? pomagaja ci finansowo ze sie tak ich boisz? stan na wlasnych nogach i przetnij te toksyczne wiezy.dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pomagaja mi finansowo, oprócz tego,ze dali duzy wkład na mieszkanie...i może sta to wszystko sie bierze.Cięzko to przerwać bo zaraz jest płacz i lament i jestem najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -dobrze mówi, polać mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu ludzitak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie, ja to mam ochote czesto wrzasnąć zeby dali mi spokoj i sie soba zajeli.Najlepiej rzucic własne zycie i tylko im pomagac, kupować i codziennie przyjezdzac.A juz najlepiej kupic wielki dom i ich do siebie zabrac. Juz teraz słysze przytyki od matki,które daja mi do zrozumienia ze na starość musza ja do siebie zabrac.Chyba do mojej kawalerki zebysmy zyły na kupie.Mam juz dosc tego,ze serio zycie przecieka przez palce na wieczne rodzinne udreki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×