Facet przestał się starać

Jestem z facetem 2 lata, juz od kilku miesięcy zauważyłam ze dzieje się źle. Przy znajomych traktuje mnie gorzej i to czasem w większym stopniu. Brakuje mu kultury, uprzejmości. Nie mieszkamy razem, jeśli przyjezdzam pociągiem to nie wychodzi po mnie mimo ze wie ze mam ciężką walizkę. Niose ja po schodach. Ego ma paskudnie przeciśnięte, ma się troche za lepszego człowieka od innych. Obrazam się, kloce, mówię. Ale to nic nie daje ;/

Nie rozumiem go kompletnie. On chce się mi oświadczyć z tego co słyszałam. Nie wiem co o nim myśleć, ale wsciekla jestem sama na siebie! Nigdy nikomu nie dawalam się tak traktować. Z telefonem byla raz sytuacja, nie kręcił na powaznie, bardziej takie przez internet anonimowo. Gg. Teraz nie znam hasła. Ale fakt ze wszędzie nosi ze sobą telefonu to mnie martwi i wkurza. Jak mam ufać

Sam o tym mi mówił, nie raz juz. Z drugiej strony moze mi mydlic oczy, bo gdyby chcial dawno by to zrobił. Znajomym.mowil, bo mi doniesli. Nie wierzę mu. Zastanawiam.sie co on w sobie ma, że mu na to pozwalam. Mam 22 lata, to moj pierwszy poważny związek. Poznawalam wielu facetów i nikt mnie tak nie traktował. To dopiero drugi rok. Boję się myśleć co by było kiedyś.. :(

autorka to idiotka, daje się traktować jak gòwno, bo ma niską samoocene i boi się odejść, przykre

Kopnij go w dupę

Miej honor i zostaw go! On wierny nie będzie. Trochę godności!