mieszkanie z teściami

Sporo jest dziewczyn mieszkających z teściami. Nie rozumiem i nie wyobrażam sobie takiego życia. Dla mnie to psucie sobie młodości. W takim życiu muszą pojawiać się tarcia. Poza tym jestem osobą, która ceni sobie wolność i swobodę, a tego zwyczajnie nie można osiągnąć żyjąc pod jednym dachem z jakby nie było obcymi ludźmi. Mieszkając ze swoim facetem mogę bez problemu latem chodzić po domu w samych stringach. Jak mamy ochotę uprawiać seks na blacie kuchennym czy na pralce w łazience to to robimy. Jak mam ochotę o 3 w nocy tańczyć na stole dla swojego faceta, to to robię. Wolność jest podstawą w dorosłym życiu. Nie rozumiem jak można tego nie dostrzegać. Jak sobie z tym radzicie? Nie macie dość?

radzę sobie z tym coraz gorzej a mieszkam z nimi 5 lat już. nie mogę tego zmienić chyba że rozstanę się z mężem

nie mogę tego zmienić chyba że rozstanę się z mężem x a rozmawialas o tym z mezem? w zyciu nie wszystko jest 0 lub 1

to on kupił dom przed ślubem i wprowadził tam nie tylko nas ale swoich rodziców i siostrę. Więc niby o czym mam z nim rozmawiać skoro spłaca kredyt. Nie wyprowadzimy się bo jest jego

czyli wiedzialas o tym, zgodzilas sie na to a teraz jestes tym zalamana?

tak jestem załamana bo mamy 1 pokój a miała być osobna góra przez 5 lat jakby chciał to by to zorganizował a tego nie robi

i o tym tez nie mozesz porozmawiac?? chcesz powiedziec, ze zmienil sie po slubie?

a macie dzieci?

nie nie zmienił się wcale jest jaki był. Rozmowy nie pomagają bo on "wie że miało być inaczej ale są ważniejsze rzeczy bądź nie ma czasu"

to na co polecialas? na kase?

nie. To by już była całkiem tragedia ale dzieci chcemy mieć kiedyś

jakby miał kasę to byśmy nie mieszkali na kupie decyzję podjął bo miało być taniej

ale dzieci chcemy mieć kiedyś x k.wa kwintesencja kobiecosci :-)

tzn? ja chcę a on tak na prawdę nie tylko mi to wmawia? może i tak jest ale czas mamy więc okaże się co jest prawdą. a i to nie jest temat rozmowy

ostatnie pytanie: to prowo czy nie?

nie

w takim razie powodzenia, jestes tak glupia, ze nie starczy mi cierpliwosci by ci wszystko wytlumaczyc

tłumacz bo te twoje wypowiedzi są zabawne na każdy temat:D

Autorko: to chyba dzieci też raczej nie powinnaś mieć, bo raczej nie będziesz wtedy uprawiać seksu na blacie kuchennym. A co do mieszkania z teściami to ludzie mają różne sytuacje finansowe - nie każdego stać na kupno mieszkania, nie każdy też chce wynajmować. Przejściowo można trochę pomieszać - w tym czasie coś pooszczedzać, dobrać kredyt i po jakimś czasie kupić mieszkanie.

a co powiesz mi?

"tak jestem załamana bo mamy 1 pokój a miała być osobna góra przez 5 lat jakby chciał to by to zorganizował a tego nie robi" X To kto mieszka na górze, jak wy macie tylko jeden pokój?

góra jest nie zrobiona wcale a miała być już dawno.

Nie wiem jak wy jesteście w stanie pomieścić się w jednym pokoju- przez 5 lat to się już trochę nazbiera. A mieszkanie jest też na Ciebie, czy tylko na męża?

dom orginalnie był jego i siostry ale po ślubie zapisał go i na mnie więc ma 3 właścicieli

To przynajmniej tyle dobrego. Ale jednak to nie jest zbyt ciekawa sytuacja . Najlepiej jednak jak małżeństwo ma własne mieszkanie - takie jest moje zdanie, ale każdy może mieć inne.

i ja tak myślę ale on zdecydował jakby jeszcze była ta osobna góra to ok bo mogłabym zamknąć drzwi gotować kiedy chcę kąpać się kiedy chce. Jakaś norma ale on chciał oszczędzić z czego i tak nic nie ma

I najprościej jest jojczeć na forum, jak Ci źle, prawda? :)

Mieszkanie samemu to prawdziwa wolnosc a nie z mezusiem czy zonka :D

nie chcesz nie czytaj. jest temat to się wypowiadam. a i tak nic się nie zmieni to chociaż sobie pojojcze i tyle mojego. Niby co mam zrobić rozwodzić się?

Wziąć swoje życie w swoje ręce?