Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wyjechalybyscie za granice i zostawily 5 letnie dziecko z ojcem?

Polecane posty

Gość gość

Mam mozliwosc wyjechania do pracy za granice. Klopot w tym, ze mam 5-letniego synka. Czy pojechalybyscie za granice do pracy zostawiajac dziecko z tata? Wyjazd na okolo 4-5 miesiecy... A moze juz wyjezdzalyscie? Jak to zniosly Wasze dzieci? Jak sobie poradzilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjechałabym. Albo wszyscy razem albo nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na 4-5 mies to tak. Codziennie Skype możesz dzwonić. Czas szybko leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście nie wyjeżdżać. Tam małe dziecko potrzebuje matki i tylko matki. Ojciec służy do zarabiania pieniędzy. Kto go utulimdo snu? Kto mu przebierze brudna bluzeczke? Kto mu zupke zrobi? Ojciec do tego się nie nadaje, ty jesteś kobietą więc to twój obowiązek. Weź zasiłki, 500 plus i bądź w domu z dziekciem bo tam twoje miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostawiłam z ojcem trzylatka! Przez pół roku pracowałam w Niemczech w systemie 3 tyg pracy 1 tydzień w domu. I świat się nie zawalił a my wyszliśmy z długów. Skoro ojciec ma takie same prawa to i ma takie same obowiązki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie malzenstwo. Tez jechala "na chwilę". Trwa to już 7 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zajmowal sie od poczatku synem. Maz nie bardzo moze wyjechac, bo rozpoczelismy budowe domu. Podwinela nam sie finansowo noga i maz sam chce postawic mury, razem ze znajomym. Ja musialabym wyjechacw, by zarobic na dach chociaz. Mieszkalabym u rodzicow, wiec rozmowy na skype 'ie nie bylyby problemem. Poza tym kilkukrotnie juz tam pracowalam, zanim urodzilam syna. Nie boje sie o siebie, bo dam sobie rade,ale chodzi najbardziej mi o syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze jak juz pisalam - pracowalam juz za granica, nawet, gdy nie bylismy malzenstwem. Czasem na rok prawie jechalam i wracalam. Poza tym z mezem jestesmy juz prawie 11 lat razem, w tym od 6 malzenstwem. Nie w glowie mi przygody zagraniczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim zalezy to od kondycji zwiazku - ojciec jest w stanie dobrze zaopiekowac sie dzieckiem (zalezy od egzemplarza ojca, ale to na pewno mozesz sama ocenic). To bzdura, ze ojciec nie umie utulic do snu i dac 5-latkowi milosci i bezpieczenstwa. Zdecydowanie potrafi, jezeli chce. Kazda rozlaka jest jednak obciazeniem dla zwiazku - i to nie chodzi o prymitywne zdrady czy puszczenie sie ktorejs ze stron. To obciazenie trzeba widziec i odpowiedziec sobie na pytanie : czy MY damy rade, czy NASZ ZWIAZEK da rade - opieka nad dzieckiem to tylko jeden z wielu aspektow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka tak jeździła, kilkukrotnie. Dzieci zostawały z ojcem i dziadkami. Były dopilnowane, kontakt stały z nią, starsza w szkole b dobre wyniki. Już 5 lat tak jeździ do Belgii do pracy przy warzywach. Ciężko, ale rodzina się nie rozpadła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie, z moim mezem bym zostawila , ale jak bym miala takiego buca , nieudacznika jak wiekszosc kafeterianek opisuje to bym nie zostawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Oczywiście nie wyjeżdżać. Tam małe dziecko potrzebuje matki i tylko matki. Ojciec służy do zarabiania pieniędzy. Kto go utulimdo snu? Kto mu przebierze brudna bluzeczke? Kto mu zupke zrobi? Ojciec do tego się nie nadaje, ty jesteś kobietą więc to twój obowiązek. Weź zasiłki, 500 plus i bądź w domu z dziekciem bo tam twoje miejsce" Głupia jesteś. I współczuję twojemu mężowi choć zapewne go nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjazdy za granice teraz to nie jest to samo co kiedys... chyba ze jakies prace fizyczne, sezonowe ...? w sumie nie wiem, no ale wyjazd na dluzej to jednak powinna byc cala rodzina razem. Tak uwazam. Ja mieszkam za granica dziecko sie tu urodzilo./ nie wyobrazam sobie jechac gdzies na pare miesiecy I zostawiac meza I dziecko . jak bylam w Polsce jesienia zeszlego roku na 3 tygodnie sama, bo tata ciezko chorowal mial operacje itd, to okropnie tesknilismy wszyscy za soba - ja, maz, dziecko (mialo wtedy 6 lat_).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie zostawiłabym nigdy. Jak to mąż nie może wyjechać, bo budowa? Na budowie raczej nie mieszkacie, z dzieckiem i tak na budowę nie pójdzie... można chwilę się wstrzymać z budową, niech pojedzie, zarobi i wróci z pieniędzmi na dach czy cokolwiek. Jeżeli masz tam dobrą pracę załatwioną, rodziców, to jedźcie razem. Moja sąsiadka kiedyś pojechała, dzieci jak sieroty się pod domem błąkały, tatuś na gierkach ;-( Miejsce matki jest przy dzieciach. To za małe dziecko na 4-5 miesięcy rozłąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zaczęła wyjeżdżać za granicę gdy miałam 5-6 lat. Teraz spodziewam się dziecka i wiem że nigdy, przenigdy nie wyjadę nigdzie sama. Matki jakoś to przemęczą, wytrzymają te pare miesięcy bo wiedzą jakie jest życie i że tak będzie lepiej, a dziecko? Możesz tłumaczyć, niby zrozumie, będzie grzeczne, ale w psychice zostaje na długo. Uwierzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I juz sie kwoki zleciały i dziobia. Dziecku sie bieda nie stanie jak pojedziesz na pół roku. Chwile pobeczy i przestanie. Sracie sie z tymi dzieciakami jakby to jakies ulungi ułomne były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od tego, jakim ojcem jest mąż. Mojemu bym nie zaufala. Jako dziecko zostawalam z tatą, kiedy mama wyjezdzala na staże. Nie było skype'a, ba, telefony poza granice PRL graniczyly z cudem, ale jakoś traumy nie mam. Moja siostra też kilka lat pracowała bardzo daleko. Ma fajne, dobrze wychowane i mądre dzieci. Szwagier doskonale sobie poradził. Myślę, że wszystko zależy od relacji w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś --> a ty jestes na tyle tepa ze ironii nie dostrzgasz :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjechałabym i nie chciałabym aby mój mąż wyjechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Sama jesteś ułomna, sądząc po stylu twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejsce matki jest przy dziecku. Cokolwiek się dzieje to ojciec powinien jechać i zarobić, ewentualnie razem. Jak można jechać zarabiać na dach a dzieciaka zostawić? na chleb nie brakuje, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha moja ciotka i wujek wyjeżdżał OBOJE gdy ich dzieci miały 2, 3 lata i zostawiali je z babcią a potem kolejne że starszym rodzeństwem i nie było ich pół roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby od tego zależała moja kariera, gdyby to byla jakaś wielka szansa to bym się zastanowiła, ale dla samej kasy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×