Skąd wiadomo, że kręcimy kobietę jako obiekt seksualny czy to coś więcej

U faceta łatwiej to rozpoznać, a w przypadku kobiet jak jest?

A dlaczego myślisz że kobieta ma Ciebie za obiekt seksualny?

Coś więcej, jeśli jest zainteresowana mężczyzną - jego życiem, zainteresowaniami, itd.

Dba o Ciebie.

Jesteś skarbem. Kto ma Ciebie, ma i skarb.

Ja jestem nim zainteresowana w 100%, chcialabym poznac kazdy wlos na jego ciele,jego mysli,marzenia,lęki, totalnie się zakochałam.

To proste, jeżeli kobieta stawia seks na pierwszym miejscu i patrzy na facetów jak na obiekty seksualne to jest albo prostytutka, albo od lat mężatką zdradzającą męża albo seks bez zobowiązań jest tym, co lubi najbardziej albo wszystko naraz.

Jeśli dawała Ci jasno do zrozumienia że chciała by być bardzo blisko.. A po jakimś czasie się wycofala Ale utrzymuje z Tobą kontakt To z pewnością jest coś więcej. Być może się tego wstydzi. Z pewnością jest miła i interesuje się tym co u Ciebie.

Nie jest to może 100% reguła, ale myślę, że jeżeli kręcisz ją erotycznie to jest bardziej aktywna, żartuje, zaczepia, chce być blisko, jest bardziej pobudzona, śmiała tak w kontakcie fizycznym jak i słownym. Jeżeli jest coś więcej to interesuje się Tobą, chociaż może to czasem trudno będzie Tobie dostrzec, troszczy się , może też być czasem trochę wycofana i nieśmiała lub unikać nawet, ewentualnie na zmianę - być raz śmiałą potem unikać. Jeżeli kobieta się zakocha to może się stać trochę nieśmiała, bo obawia się utraty kontroli nad uczuciem, natomiast fascynacja erotyczna to instynkt pierwotny i łatwiejszy do kontrolowania, a nawet podsycania i gaszenia w wybranej chwili. Wtedy człowiek jest odważniejszy ;)

Jak niby u faceta łatwiej? :o

bo mu stoi.

To chyba u nastolatka :o

a niby jak odróżnić czy facet jest zainteresowany stricte fizycznie czy emocjonalnie? każdy mężczyzna najpierw musi czuć pociąg fizyczny żeby coś wyszło

Ja, na początek, obserwuję wzrost, dbałość o siebie, ton głosu, jeśli jest możliwość, by go usłyszeć. To jest pierwsza część. W drugiej, o ile do niej dojdzie - patrzę na dłonie, oczy, zapach, ogólną prezencję - z bliska, dokładniej. Trzecia część, to rozmowa; umiejętność inteligentnego podejścia do tematu, zainteresowanie sobą, reakcje na dowcip lub zachowanie powagi, w zależności od omawianego wątku. I potem, jeśli całość tych trzech punktów zaiskrzy, idzie już z górki. Nie patrzę, już na starcie, na danego mężczyznę w ten sposób, by jak najszybciej znalazł się w moim łóżku, ale to, jak wygląda, jak się zachowuje i co sobą reprezentuje, w ogólnym rozrachunku, jest bardzo ważne. Od tego zależy przyszłość i całokształt znajomości. Wszystko musi ze sobą współgrać; nie ma się co oszukiwać. Musi być ten grom, ta iskra, to coś. Bez tego żadna znajomość się nie uda. A przynajmniej - ta bliższa. Najpierw, chcąc - nie chcąc, widzą oczy, a dopiero potem - cała reszta. Pierwsze spojrzenie - to początek całej relacji..