Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oktawik

Co zrobić gdy facet zbyt szybko się zaangażował?

Polecane posty

Gość oktawik

Witam, Chciałabym zadać Wam pytanie. Na jednym z portali randkowych poznałam mężczyznę, z którym oboje przypadliśmy sobie do gustu. Po wymianie kilku wiadomości, postanowiliśmy się spotkać na kawę i ciacho. Rozmawialiśmy o wszystkim i umówiliśmy się na następne spotkanie. To kolejne już mniej mi odpowiadało, miałam wrażenie, że momentami na siłę podtrzymywaliśmy rozmowę. Zraziło mi też jego podejście: uważa, że kobiety powinny zajmować się domem, a ja mam szczęście wykonywać pracę, którą jest moją pasją i mnie uszczęśliwia, ale machnęłam ręką-w końcu nie wychodzę za niego za mąż. Naszych spotkań było w sumie pięć, były to zwykłe spotkania towarzyskie, wyjście do kina, na spacer, na kawę. Lubię go, ale tylko lubię i z każdym spotkaniem dostrzegam u siebie coraz mniejsze zaangażowanie w tę znajomość i z przerażeniem dostrzegam coraz większe u niego...Na ostatnim spotkaniu zapytał czy "oficjalnie jesteśmy już parą?", a ja omal nie udławiłam się sokiem. Facet ma 33 lata, to było nasze 5 spotkanie a ja nigdy nie dałam mu do zrozumienia, że czuję coś więcej niż sympatię. Odpowiedziałam więc zgodnie z prawdą, co go wyraźnie zasmuciło, ale stwierdził, że do relacji i uczucia potrzeba chyba więcej czasu...Nie wiem co mam w tej sytuacji robić, ja już czuję że nic więcej z tego nie będzie, ale nie chcę go zranić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu że nic z tego nie będzie i już się nie spotykaj Jeżeli nie chcesz jego cierpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca praca ale po to sie wchodzi w relacje z przeciwna plcią żeby mieć 2-3dzieci i siedziećz nimi w domu i cyckami swymi nabrzmiałymi karmić, a ty mu gupia aż 5 randek dajesz.szkoda jego czasui kasy. utnij to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawik
Próbowałam dać mu do zrozumienia, że nic z tego nie będzie na ostatnim spotkaniu, na którym zapytał o to czy tworzymy parę. Nie zrozumiał lub udał, że nie rozumie, a ja nie wiem czy potrafię powiedzieć coś takiego wprost. Nigdy tego nie robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc mu napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawik
To po co się wchodzi w relację jest kwestią indywidualną , a gwoli wyjaśnienia na moje życzenie płacimy za siebie oddzielnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawik
Myślałam o tym, żeby mu napisać, ale wysłanie takiej wiadomość wydaje mi się ....upokarzające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, uważam, że, skoro jesteś pewna, iż nic do niego nie czujesz i nie poczujesz, powinnaś dać mu jasno do zrozumienia, że z Waszej znajomości nie będzie poważnej więzi. Nie zmuszaj się do czegoś, czego nie jesteś pewna, a i jemu nie dawaj złudnych nadziei. Jakkolwiek mu to przekażesz, czy w formie mówionej, czy - pisanej, zaboli tak samo. Bo, generalnie, każde odrzucenie boli. To jest, w pewnym sensie, poniesienie porażki. Konieczne, by wybrnąć z niekomfortowej sytuacji. On już i tak ma nakreśloną sytuację, widzi Twój stosunek do niego, więc, jeśli jest inteligentnym człowiekiem, potrafiącym odczytać znaki, nie powinien Ci się więcej narzucać. To, że Wam nie wyjdzie, nie musi oznaczać końca znajomości, choć, jeśli Ty lub on całkowicie się odetniecie, to nie ma co płakać nad tym faktem. I Ty byś się męczyła w tej relacji, i on nie byłby w pełni z niej zadowolony, bo Twój stosunek do niego byłby, delikatnie pisząc, chłodny, obojętny, kumpelski; to czuje się i widzi gołym okiem. Bądź tu stanowcza, Autorko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawik
Chyba takiej rady potrzebowałam, dziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sprawy; cieszę się, że mogłam, w jakimś stopniu, coś doradzić. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oktawik
Również pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×