Nie ufam w związkach ale boje się czego innego niż zdrada

Zauważyłem, ze kiedy jest mowa o zaufaniu w związku, to wszyscy wręcz utożsamiają to z kwestią zdrady. A ja nie boję się zdrady, tylko następujących oszustw: 1. Że partnerka jest ze mną, ze względu na mój majątek i chce wziąć ślub, zeby zabrac mi polowe majątku 2. Że partnerka oszuka, ze bierze antykoncepcję a naprawdę urządzi planowaną wpadkę 3. Że partnerka moze miec jakąś chorobę przenoszoną drogą plciową i nawet sama o niej nie wiedziec, nie tylko HIV ale np HPV Ktoś tez boi sie bardziej tych rzeczy niz zdrady? A moze to kobiety boją się najbardziej zdrady a faceci boją się tego, czego ja sie boję?

to są fobie a nie normalność. jedynie zasadna może być ta obawa o hiv reszta to materializm pierwszej wody starego kawalera skąpca

Typowe projekcje i wymówki. Ty po prostu nie chcesz lub nie możesz być w związku.

ja bałabym się że zakocham się w kimś całym sercem i umysłem oddam najskrytsze części mnie a on się mną znudzi albo uzna że się pomylił i zostawi jak zużytą chusteczkę dla jakiejś baby

Bylem z jedną kobietą, ktąra wyraźnie byla ze mną tylko, zeby wziac slub a potem kopnąć mnie w dupę. Nie zalezalo jej na mnie ale na ślubie bardzo

gość dziś Bez sensu.

To, ze przed kims sie otwieralem a ta osoba potem uzywala tej wiedzy przeciwko mnie albo rozpowiadala innych i w ogole nie rewanzowala sie swoją otwartoscia tez bolalo ale taki bol nie niesie zagrozenia dla bytu. A jak kobieta zabierze mi mieszkanie, to trafię pod most-zdarzają się takie historie, wystarczy posluchac bezdomnych

Niektórzy się nie myją bo myślą że woda zabija.

gość dziś Co jest bez sensu? To co ja mowie, czy zachowanie tej kobiety? Bo jej zachowanie mialo realny sens-latwe wzbogacenie się. Takie historie się zdarzają. A jak kobieta nie tylko ma slub ale i dziecko to sąd nakaże, zeby to ona z dzieckiem mieszkala w mieszkaniu a facet won, bo wedlug sądu wina jest zawsze faceta, bez wnikania.

gość dziś Widziały gały co brały.

Dlatego teraz jak poznaje nowe kobiety, to dlugo nie mówię im, ze mam mieszkanie. Z tamtą popelnilem niestety ten bląd na samym początku.

Można wziąć rozdzielność majątkową przed ślubem i nie masz lęku .

Jeśli chodzi o choroby przenoszone drogą płciową to rozbicie wspólnie badania .

Co do majątku to twój majątek jest osobisty. Co do ciąży szukaj takiej co nie chce mieć dzieci. I zapamiętaj że wpadki też są a nie jakieś planowane po kryjomu ciąże. Gdy się zorientuje kobieta ze facet jest to kitu to na pewno nie będzie chciała z nim być z tym bardziej mieć z nim dzieci. Co go chorób= zróbcie sobue testy. Ps. Nie rób z siebie większego barana niż jesteś. Te wszystkie rzeczy sam wiesz. Sam chcesz być to bądź.

Antykoncepcja, możecie dogadać się że bierze ją przy Tobie każdego dnia.

Jeśli chodzi o choroby przenoszone drogą płciową to rozbicie wspólnie badania .

1 w Polsce nie da się tak. Majątek zgromadzony przed ślubem jest twój z urzędu.

Przecież jak facet nie chce dziecka, to może sobie zrobić wazektomię i będzie miał pewność, że partnerka nie zajdzie, a przynajmniej nie z nim :) Jeżeli chodzi o majątek, jest intercyza, natomiast choroby- badania.

1. Majątek zgromadzony po ślubie w razie rozwodu jest dzielony po połowie, a ten który zdobyłeś przed ślubem pozostanie tylko twój 2. i 3. Zabezpieczaj się sam - używaj prezerwatyw. Dodatkowo możesz ją namówić na wspólne badania.

1. Majątek zgromadzony po ślubie w razie rozwodu jest dzielony po połowie, a ten który zdobyłeś przed ślubem pozostanie tylko twój X Dokładnie tak ale można też intercyze jeśli się więcej zarabia lub jest oszczednym a żona rozrzytna.

Można też się nie żenić z rozrzutną kobietą. Takie rzeczy można ocenić przed ślubem.

dziś a ja mówię od razu bo to duży plus a i tak nie może go zabrać połowy, na miejscu kobiety olal bym golodupca boli jak z takim życie ułożyć?

dziś dzisiaj prawia każda ma priorytet kawa kino restauracja chodzi o to że w sytuacji gdy facet zarabia 2500 a żona 1500 facet oklada tysiąc złotych żona nic bo wydaje na mieście, facet inwestuje ma już pół miliona i wtedy ona ma nowego i chce ćwierć miliona za co? Facet sobie odmawiał a ona nie więc rozwód ok ale od kasy wara ty przehadlas

To straszne naprawdę. Kawa kino restauracja. Tylko wy biedaki macie z tym problem zapewniam was. Bogatemu zwisaja takie prozaincze rzeczy a wy wyrzygujecie i przezywacie przez tydzień wydane 10 złotych na kobietę. Chcesz rüchac? To plac. Śmieszne chłopki roztropki.

To znajdź sobie nie prawie każdą, jest ich całe mnóstwo. Jeżeli macie różne podejście do finansów, oszczędzania, inwestowania to się nie wiążcie, bo to nie ma sensu.

Wszystkie te wasze rady o intercyzie, o tym, zeby kobieta brala tabletke antykoncepcyjną przy mnie i o badaniach są super ALE MAJĄ 1 WIELKI MINUS: ona wtedy powie, ze nie mam do niej zaufania i mnie zostawi. Sam na jej miejscu nie zgodzilbym się na taki wyraz braku zaufania jak kontrolowanie czy wziąlem jakąś tabletkę. A intercyza to tez jest jak policzek dla większosci kobiet. Mówią wtedy: jak mi nie ufasz, to nie chcę z Tobą slubu. I nie wiadomo, czy dlatego, ze faktycznie chodzilo im o kase czy byly uczciwe i byly oburzone brakiem zaufania. Jedynie badania, jesli są wspolne, to da sie obronic ale tez popularne i tanie jest badanie na HIV ale juz zestaw badan na wszystkie choroby, to podobno koszt 2000 zl. Poza tym, powiedzcie szczerze-czy wy kiedykolwiek mowiliscie waszym partnerom lub partnerkom, ze najpierw badania a potem seks? Wiekszosc ludzi sie poznaje i jesli uznają, ze druga osoba nie miala 100 partnerow, to zakladają, ze jest zdrowa, bo nie chcą urazic delikatnej sfery seksu brutalną propozycją badan. No i na koniec kobieta, ktora nie chce miec dzieci albo wazektomia. Kobiet, ktore nie chcą miec dzieci jest bardzo malo a wazektomia, o czym sie nie mowi, moze miec bardzo ciezkie powiklania.

Jak umawiasz się na randki, można wybadać z jaką osobą ma się do czynienia. Ludzie czasem spotykają się kilka lat zanim się zaręczą i kolejny rok, dwa do ślubu. Można wypytać o newralgiczne zagadnienia. Nigdy nie wiadomo co los przyniesie jaki sukces zawodowy odniesie druga połowa. Nie zarabiam super dużo ale jestem bogata z domu. Nic mi nie brakuje. Jak ktoś obcy spojrzy z boku zapyta gdzie pracuje ile zarabiam może mieć błędne wnioski bo nie będzie wiedzieć, że mam kilkusetmetrowy dom i jeszcze drugi. Nie chwalę się tym. Co do dzieci to trzeba się liczyć, że dużo kobiet jednak chce dzieci. O choroby zawsze można zapytać gdy się już trochę zna, to nic niestosownego.

Znajdź sobie bezplodna milionerke. Dziewice byś miał pewność że nie ma wenery. Haha

dziś ojej to taki przykład równie dobrze może to byś 25000 i 15000 ona, ona na ubrania biżuteria kosmetyki a on do skarbonki. Ona uzbiera szafę ciuchów a on porwane skarpetki. On na koncie 5 mln zł a ona 0. Z jakiej okazji ma dostać 2,5mln? Różnica zarobków charakterów może być powodem intercyzy w obie strony. Nie ma kasy której nie da się roztrwonic. Co innego gdy oboje odkladaja po równo i po równo mają mniej więcej pensji. Obie powinny być na stół i wtedy podam połowie intercyza. Ale to już pro level :)

Moi znajomi (mężczyźni), zarabiający ok 2 tys. inwestują w papierosy i gry komputerowe.