Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wy tez nie mialyscie czasu na nic gdy wasze dziecko skonczylo rok?

Polecane posty

Gość gość

Mam taka koleżankę ,która ciągle narzeka ze nie ma czasu na nic przy rocznym dziecku..bo ono przecież chodzi i nie można nic zrobić..ani ugotować ani posprzatac.. Zaproponowalam jej spotkanie ,a ona mnie wysmiala i rzucila tekstem"o czym ty mowisz?ja nie mam czasu nawet sie czasem wysikac przy alusi a co dopiero z toba spotkać" Powiedziala ze jej nigdy nie zrozumiem bo ja mam dobrze bo mam czas i nie mam jeszcze dzieci,.nikt mi nie nabrudzi w domu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:45 czy ja dobrze widzę?????? Tak się składa ze to moja córka nazywa się Alusia. I to moja znajoma pytała ostatnio o spotkanie. Miło wiedzieć ze jesteśmy na tym samym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam czas. Fakt, że trzeba mieć oczy wokół głowy. Bo mały wchodzi na stół krzesła Ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy dwójce dzieci rocznym i 2,5 letnim ugotuje,posprzątam,wypiore,codziennie wychodzimy na spacer bez wzgledu na pogode i jeszcze sie zdazymy pobawic.Od rana do wieczora jestem z nimi sama. Co prawda jestem wykończona, ale czas jest. Co prawda nie napisalam odpoczynek,ale od rana do wieczora wszystko zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie nie macie czasu gotować i sprzatac przy roczniakach? Maz autorki pewnie pracuje do pozna i stad ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być "co prawda nie na odpoczynek "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy byście zrobiły gdybyscie musiały codziennie robić zakupy żeby ugotować dziecku i mężowi? Wtedy serio nie ma czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dzieci są różne to raz, ludzie mają różny poziom organizacji to dwa. Trzy, ze może ona nie ma ochoty spotkać się z Tobą? Też mam taką koleżankę, która dzieci nie ma, prowadzi nocny tryb życia, śpi do 14, a co chwila proponuję mi wieczorne spotkania. Raz na jakiś czas ok, ale mam 3- latka, nikogo do pomocy, męża pracującego dosyc dlugo i ostatnia rzecz, na jaka mam ochotę średnio 2 razy w tygodniu, to posiedzenia z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 17.56- akurat właśnie tak mam. Maz wraca z pracy i 19-20. A ja robie zakupy, obiady, sprzątam i gotuje z dziećmi przy nodze. I tak od poniedziałku do soboty. W niedziele mąż ma wolne,zabiera rano dzieci naa spacer abym mogła raz w tygodniu spokojnie ugotować obiad. I tyle mojego odpoczynku. Jedynie tyle, ze w nocy dobrze śpią to mozna odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały ma 16 miesięcy i jest grzeczny, potrafi sam się bawić a ja robię co tam potrzebuję każde dziecko jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam wrażenie, że od etapu raczkowania moje dzieci zaczęły się już same sobą się zajmować. Oczywiście że musieliśmy je pilnować, oglądać się na nie, ale nie nazwałabym tego orką. Gorzej wspominam pierwsze półrocze ich życia, ciągłe krzyki, płacze, jak jeden zapłakał to budził drugiego itd ..(bliźniacy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male dzieci sa absorbujące, czasem zona nie ma czasu dla meza, a co dopiero dla niecnieznaczacej koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:18 współczuję Ci kieratu, ale jak pozwoliłas tak masz, zamiast w niedzielę gotować obiad w spokoju, zrób coś dla siebie w tym czasie, a na obiad idźcie do restauracji, bo takim trybem szybko nabawisz się depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci da rozne. Moja pierwsza mala byla bardzo grzeczna, ostrozna, potrafila sie sama bawic. Wszystko mialam przy niej na blysk. Synek juz jest wszedobylski, wiec trzeba bardziej uwazac. Wiekszosc obowiazkow ogarniam z nim, reszte jak spi na szybko i wtedy mam czas dla siebie. Oboje jako niemowleta to dzieci cud. Po roczku jednak tak rozni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18.56 - juz czuje,ze wysiadam,ale widzę, ze nie bardzo to kogokolwiek obchodzi. Nikt mi nie zabierze dzieci nawet na pół godziny na spacer mimo,że obie babcie nie pracuja. Nie chce się nikogo prosic,bo nieraz już dawalam do zrozumienia,że jest mi ciężko i musze szukać niani albo oddać chociaż jedno do żłobka,to żadna się nie zaoferowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×