Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znajomy upchnął roczniaka do żłobka,że mnie śmieje że "robić mi się nie chce"

Polecane posty

Gość gość
gość dziś A bierzesz pod uwage, ze ktos moze miec do pracy tzw. rzut beretem i nigdzie nie musi dojezdzac? Bierzesz pod uwage, ze dziecko ma tez ojca, ktory moze chodzic do pracy w innych godzinach do pracy i przejmowac opieke nad dzieckiem? Bierzesz pod uwage, ze mozna pracowac na pol etatu? Widac, ze jestes strasznie przewrazliwiona na swoim punkcie. Wydaje ci sie, ze jests najmadrzejsza na swiecie, twoje wybory sa jedynie sluszne i nagle uslyszlas slowa krytyki. Jak to> Jak to zoliwe, ze ktos mysli inaczej niz ty? Zabolalo, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O teraz nagle na wychowawczym 2 lata, ale garow nie dotyka. :D mitomanki Żłobek 8h to prawie jak całodobowy, ale ona w domu to nie kura domowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:11 Nooo jeżeli ty masz problem ze zrozumieniem takiego prostego tekstu, to widać bełkotała ta co cię na świat wydala i ten co cię płodził. Pewnie patologia. Bełkot to cię robił. Autorko ale ci się rozmowczynie trafiły feeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ty sąsiadowi w majtki patrzysz? Zrobił co uznał za Słuszne. Po to sa takie instytucje jak żłobki przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie uznawanie za opiekę czynnośc****elęgnacyjnych słyszałam dotąd od mężczyzn... Zatem zabawiasz dziecko przez bite 10 godzin, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:13 tak, jestem na wychowawczym drugi rok i garów nie dotykam chyba że dla dziecka jakiś mały obiadek dwa ziemniaczki i udko z kurczaka, które samo się robi. Ja nie gotuje, zamawiam z zewnątrz,a mąż je w restauracji przy pracy, bo naturalnie pracuje od 10 do 18 jak w cywilizowanym świecie a nie u was na wiosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazwałabym cywilizacja to że się jedzie 1h do pracy. Też mieszkam w wawie i nie znam nikogo normalnego kto szczycilby się tym i cieszył się że jedzie do pracy godzinę. Ktoś tu jest zakompeksionym sloikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Garow nie tykasz z ten obiad to jak? :D z progu kuchni rzucasz do grankow skladniki, a płytę to kijem wlaczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak bo każdy dojeżdża 2h do pracy i 2h szykuje dziecko. Masz moje wyliczenia: wstajemy o 6.30 śniadanie i ubieranie, max o 7 jesteśmy obie po śniadaniu, ubrane, ja lekko pomalowana. Bawimy się do 8.30 i jedziemy do żłobka. 8.40 dziecko w żłobku, 8.50 ja w pracy (żłobek przy pracy, ma ten sam parking. 14.50 wychodzę z biura, 15 dziecko odebrane z placu zabaw przy żłobku jedziemy do domu. Do 20 nie robię w domu nic tylko bawimy się na dworze, w domu, gdzie chcemy, samochodem się nie bawimy,ale lalkami tak, mąż wraca o 17 i do nas dołącza, jemy razem kolację ;) o 20 mąż kąpie, ja przygotowuję wszystko na sen. Do 21 czytam i śpiewam, a mąż ogarnia bałagan. O 21 dziecko śpi. Całe weekendy nasze, na wycieczki, kulki, place zabaw. Nie uważam się ani za egocentryczkę, ani za matkę co nie lubi dzieci. Ot pracuję i mam dziecko, co więcej niedługo będzie drugie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 Tłumacze dzieciom tutaj, że to on pierwszy negatywnie ocenił mój wybór, był chamski w ocenie a ja w ogóle ich pierwsza w żaden sposób nie oceniałam. Nawet nie komentowałam tego ich żłobka. Widzę że nie dociera. Ja spadam, a wy dziobcie się dalej, ta rozmowa nie ma sensu, dla paru dziewczynek mój znajomy ma słuszność bo mnie obraża, ja mu odpowiedziałam że jestem innego zdania niż on ale go nie obrazalam jak on mnie. Niemniej meczy mnie to już że tak często słyszę chamskie aluzje i postanowiłam wyżalić się na forum. To był błąd dnia :) Współczuję wam braku człowieczeństwa.i nie, nie chodzi o zostawianie dziecka w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, ja mieszkam w cywilizowanym swiecie (zreszta w tym samym co Ty) i do pracy mam 15 minut na piechocie. Pracuje na Mokotowie i tam tez mieszkam. Poza tym to co piszesz o mniejszych miastach jest ponizej krytyki. Swiadczy o twojej malosci, ciasnocie umyslowej i naprawde podlym charakterze. Jakies kompleksy wylaza, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:18 a ty jak się zwywisz i swoje dzieci? Szczycisz się tym że zapłacisz jakiś marny pieniądz i w stołówce dadzą twemu dziecku jakieś syfy, psa zmielonego z budą? :D pewnie sama wyglądasz jak baleron. Autorka przynajmniej wie co daje dziecku jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca od 9 do 15? 6 h? Mało kto może sobie pozwolić na taki wymiar godzin. Noooo słuchaj nie kazdy pracuje u wuja po znajomości i odbiera telefony oraz przewala papiery. Może oświeć nas co to za stanowisko? Pewnie coś zmyslisz bo wstyd pisac,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co, nie chce ci się wracać do pracy? A opiekunki?” xxx No rzeczywiscie przygadal Ci jak cholera. Normalnie obraza najswietszego majestatu matki polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to o małomiasteczkowej, nie żyjącej w prawdziwym świecie to chyba do mnie. Moja droga ja warszawianka z krwi i kości, rzuciłam Warszawę w wieku 29lat i wyniosłam się na wieś. Moja rodzina i siostra dalej zamieszkują tą cywilizację. Siostra na Żoliborzu pracuje w korpo, ma do pracy aż 10minut piechotą, a żłobek w swoim bloku, no cud, można nie dojeżdżać do pracy godzinę w Warszawie O.o wg ciebie, albo pracujesz, albo masz dzieci w Warszaffce, to ja współczuję. Co do pracy w gminie to nie wiem, bo nie pracuję, matki z mojego żłobka pracują, ja mam z mężem firmę, a matki tamte szanuję. Ty jesteś strasznie zadufana w sobie, popracuj nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:20 ty po prostu się ustawilas dzięki rodzinie, albo ktoś inny ci pomógł, w normalnych sytuacjach to graniczy z cudem by znaleC prace tuż przy domu w Warszawie i dobrze o tym wiesz, więc nie pal głupa "damo”:) Nie znam nikogo kto by miał mniej niż 30 minut do pracy a są to sami specjaliści typu bankowiec, informatyk. Właśnie ty musisz być słojem skoro masz 20 minut do roboty, po prostu wynajelas ruderę blisko miejsca pracy. Normalny Warszawiak ma dom lub mieszkanie od dawna i nie będzie go zmieniał bo do pracy nie ma 15 minut, bajkopisarko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli ktos moze sobie pozwolic na siedzenie w domu to ktos inny moze sobie pozwolic na taki wymiar czasu pracy? Czy juz do cywilizowanego swiata dotarlo, ze mozna pracowac np. na ulamek etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.16 ok to podzielmy świat na cywilizowany, gdzie pracują 8h i trzeba wybierać, albo dziecko albo praca i na niecywilizowany, gdzie można pogodzić jedno z drugim. Ehh to ja już wolę te wszystkie wiochy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Warszawie od 6 lat i przyznaje rację osobie powyzej. Osoby które mają do pracy tak blisko w takim dużym mieście to są wyjątki i nie ma co kłamać że to jest większość . Nie jest to realne. Kity dla ciemnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wy znajdujecie te pracę na pół etatu? Nigdzie nie chcą takiej dawać, a tym bardziej w stolicy w poważnych zawodach. Bajeczki dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No widzisz. Cud! Parawdziwy cud. W Warszawie przy miejscach pracy nie ma mieszkan, nikt, ale to absolutnie nikt nie moze kupic sobie mieszkania przy swoim miejscu pracy. Oj dzieczyno, Ty jestes niezle pierdzielnieta. Naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:31 tak, a mąż tez ma 15 minut do pracy, yhym :) słuchaj, jeśli wynajelas mieszkanie na Mordorze lub co gorsza kupiłaś w takiej lokalizacji to owszem. Ale współczuję. Brzydka okolica. A jak wam, biedactwa, przyjdzie zmienić miejsce pracy i nie będzie to Mokotów to rozumiem że sprzedacie dom i będziecie szukać nowego i tak bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znalezienie pracy w Warszawie blisko domu jest po prostu nierealne. Tam gdzie sa mieszkania nie ma zakladow pracy. No po prostu nie ma :-D Jak mieszkasz na Tarchominie to po prostu musisz jezdzic do pracy do Falenicy. A jak mieszkasz w Falenicy to jedziesz na Bielany. A poza tym jedyne zaklady sa w Mordorze, a wiadomo, ze przy mordorze mieszkan po prostu nie ma. No nie ma ani jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.23 pracuję w swojej firmie, prowadzimy ją z mężem. Nie każdy pracuje u siebie, ale są tacy co pracują u siebie. Nie wszyscy pracują na etacie, a autorka obrażała wszystkich oddających do żłobka nie tylko etatowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:26 No tak,właśnie tak, był to chamski tekst. Było to nie na miejscu i niegrzeczne, ale nasze społeczeństwo tak już schamialo (czego dowodem jesteś np.ty i twoja prześmiewcza reakcja) że jak ktoś kogoś nie zwyzywał i nie pobił to to nic takiego, nic się nie stało. Dlatego wśród ludzi nigdy nie będzie dobrze. Znajomy autorki jest chamski i przekroczył granicę . Takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie pracuje w Mordorze. Mokotow to nie tylko Mordor. To calkiem duza dzielnica. A maz pracuje w tym samym miejscu co ja :-D Wiem, ze nie uwierzysz, bo nie znasz nikogo kto pracuje z mezem czy z zona, mieszka w Warszawie i ma 15 min piechota do pracy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście bardzo przewrażliwione. Ojj bardzo.autorka opisała zachowanie kolegi, słusznie nazywając je wrednym, po czym na kafe posypały się natychmiast słowa poparcia dla jej kolegi a dla niej kolejne przytyki. Po czym ona się zaczęła bronić, a teraz jedna z drugą ciiipciia jej napisze że ona "atakuje matki oddające dzieci do żłobka". Czy istnieją babska bardziej czułe na swoim punkcie niż miernoty z kafeterii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Odpowiadajac na pytanie: tak. Autorka watku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:37 jesteście w mniejszości i autorka dobrze ci napisała. Przestań ściemniać i idź pobawić się z dzieckiem, którego rzekomo nie zaniedbujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są przecież takie zawody, gdzie pracuje się w niestandardowych godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×