To twoja wina!

Dziecko zachorowało i dostało w nocy gorączki - to moja wina, bo mogłam wcześniej zapisać je do lekarza; odkurzacz się zepsuł - to moja wina, bo włączyłam go jak pralka prała; miał stłuczkę - to moja wina, bo w nocy prosiłam, żeby wstał do dziecka i się przez to nie wyspał. Jak żyć z kimś takim?:(

Jak czegoś zapomni, to też moja wina, bo nie przypomniałam i nie można na mnie liczyć:(.

Niewyrośnięty gówniarz bez poczucia odpowiedzialności za swoje czyny.

Zazwyczaj jest tak ze ludzie sami cos psuja a potem szukaja winnych.

O niczym mu nie mówię, nie zwierzam się, bo potem mi wymawia, że ma przeze mnie tyle zmartwień i czuję się jeszcze gorzej.