Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie w otoczeniu małzeństwo, przy którym Wasze wydaje Wam się dużo gorsze?

Polecane posty

Gość gość
Jestem starszą kobietą i powiem Wam tak. Z małżeństwem jest jak z restauracją. Uważasz, że wybrałaś najlepsze z dań dopóki nie zobaczysz, co zamówił sąsiad ze stolika obok. Wiele małżeństw udaje, gra, ukrywa prawdę, ale w większości i tak jest bagno. Zazwyczaj to kobiety cierpią i zbierają żniwo. Nie cierpię instytucji małżeństwa, chociaż jestem mężatką od ponad 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje małżeństwo nie jest idealne. Jesteśmy ze sobą 13 lat, ale szczerze? W koło nie widzę lepszych bo wciąż się kochamy i szanujemy. A Ty autorko... Podkochujesz się w bracie meza, a to nie twój pierwszy temat o tym jaki szwagier jest super. To że złego brata wzięłaś to nie nasza wina. I czytanie psioczenia ze inni też mają źle wcale nie poprawi twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja- pancia od starannego wybierania :-D przykład jakiejś tam kuzynki niczego nie wnosi. Ja wybrałam starannie, chociaż nie jestem miss polski i jak każdy mam wady. Ale to nie znaczy, że nie mogę powybrzydzac. Po prostu wybierając męża od razu skreslalam egoistow, leni, idiotów, skrytych, oziębłych, takich którym oczy latały na boki, facetów którzy nie chcieli dzielić się obowiązkami domowymi (wyrażali takie opinie), nie potrafili nic ugotować i negatywnie wyrażali się o dzieciach. Wystarczyło mieć oczy szeroko otwarte. Przykład- jak jadąc tramwajem jakaś kobieta z wózkiem poprosiła potencjalnego kandydata o pomoc w wyniesieniu, a ten ja olał, to już był skreślony. Przykładów można mnożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.14 Dzisiaj też bym tak wybierała. Niestety jako 20 latka tego nie wiedziałam. To ja od rocznicy slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pancia wyżej, poczekamy, zobaczymy. Faceci potrafią się zmieniać jak kameleony. Co wtedy powiesz? że dobrze wybierałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj maz gotuje sprzata zarabia kase za wszystko on placi zajmuje sie dziecmi jak trzeba sam zrobi remont nie pali nie cpa robi zakupy i do tego w lozko potrafi dobrze zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Dużo w tym racji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:12 może i jest w tym trochę racji ale bez przesady. Lludzie na ogół nie pokazują tego co złe ale nie każdy jest nieszczęśliwy i udaje. Tylko ktoś komu w życiu nie wyszło będzie mówił że nie ma Udanych małżeństw bo łatwiej mi się pogodzić z tym że jemu nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Każdy kogo znam i ma staż małżeński (czy też związek bez ślubu) dłuższy niż 5 lat, miał taki czas, takie chwile, kiedy uważał, że nie jest udany. Po prostu "W życiu są noce i dnie, ale są i niedziele, te jednak zdarzają się rzadziej niż w kalendarzu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 16.12 Owszem, są i szczęśliwe małżeństwa, ale tych można zliczyć na palcach jednej, najwyżej dwóch rąk. Wiele małżeństw rozpada się także w starszym wieku, kiedy to nasilają się wady, które w młodszym wieku szło jakoś zaakceptować. Znam wiele związków, gdzie życie układało się poprawnie przez ok. 20 lat, a potem znienacka czar prysł. Mężczyźni mentalnie szybciej starzeją się jak kobiety, niemiłosiernie dziadzieją, stają się zrzędliwi. Niewiele, oj niewiele jest małżeństw, które starzeją się w piękny pogodny sposób. Te małżeństwa też kiedy były szczęśliwe. Czy można o takich powiedzieć, że to był zły wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety cierpia wez prosze znam malzenstwo gdzie facet meczy sie z niedojrzala zona ona wiecznie niezadowolona stawia mu coraz wyzej poprzeczki a on facet wzorowy nic nie mozna mu zarzucic juz dawno by ja kopnal tylko sa dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy widzi tylko to co chce widzieć. Moja małżeństwo jest uważane przez otoczenia za te super, mąż no prawie ideał. Owszem uważam swoje małżeństwo za bardzo udane, szczęśliwe. Ale no właśnie moje koleżanki narzekają na swoich mężów i na małżeństwa, że mają c***y, buraków, słabych w łóżku itd. A ja mam tak cudownie. Tylko, że żadna nie wzięła sobie takiego męża jak ja. I tak naprawdę żadna z moich koleżanek nie zamieniłaby swoich mężów, którymi mogą np. sterować. I w rozmowie same się do tego przyznają, czyli mój jest taki i siaki, ale z drugiej strony nie jest taki zły przynosi pensję do domu, trochę pomaga, przy innym musiałabym się więcej starać. Ja mam męża bardzo aktywnego, jak idzie gdzieś do nowej pracy jest najlepszy. Wszystko naprawi w domu, a jak nie umie to się nauczy. Jest bardzo pomocny w domu. Moja teściowa dosłownie boi się mi zwrócić jakąkolwiek uwagę, bo mój mąż od razu ustawiał ją do pionu. Nigdy nie wyliczył mi złotówki. Mam swoją kasę, zarabiam, ale to taki typ, że dowartościowuję się, że może sam zarobić na rodzinę. Czyli z mojej kasy żyjemy a twoja odkładaj na wakacje czy nowe auto. Nigdy nie sprawdza na co wydaję kasę. Ale nikt nie widzi, że każda poważniejsza decyzja to długa rozmowa. Musimy iść na kompromisy, często ani ja ani on jest do końca zadowolony bo mamy odmienne zdania. Dokształcam się i rozwijam, ale czasami chciałabym odpuścić. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.17 no raczej jakby miał się zmienić, to dawno by to nastąpiło, nie sądzisz :-D? Po tylu latach małżeństwa znam swojego męża na wylot. On jeszcze się nie odezwie, a ja już wiem co mu w głowie siedzi :-) pancia od wybierania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje malzenstwo jest udane, ale wlasnie dlatego miedzy innymi, ze moj maz jest z natury bardzo wylewny. Do tego jak cos jest zle to o tym rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za dno to pisało że "podkochuję się w bracie meza"? Daj spokój, chyba za bardzo słoneczko w mózg przygrzalo. Z wyglądu kompletnie mi się nie podoba ten gość a inne jego cechy są taki że w życiu bym go nie chciała. Ja po prostu zazdrosZcze im że są w swoim typie i tak idealnie zgrani. Ale masz za mały mózg by to pojąć, agresywna bajkopisarko z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zakładać tematy i słychać czyjegoś psioczenia mogę ile i kiedy chce. Jakaś wywloka z internetu nie będzie mi mówić co mogę napisać o mężu i szwagrze a czego nie, jak ci się nie podoba to wypad, tam są drzwi. Nikt ci nie kaze tego czytać niunia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe każda decyzja to długa rozmowa. No właśnie, a do tanga trzeba dwojga. Ja ciągle wykazuję chęć rozmowy ale mąż od zawsze zamiatał wszystko pod dywan, ma jakiś defekt że nie umie i nie chce rozmawiać o uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn.nie zeby mąż nie był w moim typie, miałam raczej na myśli to że teraz to widzę że zmienił mi się typ charakterologiczny faceta, to co kiedyś uważałam za akceptowalne eraz uważam za słabe. A wsTstko wylazło bezlitośnie jak urodziłam dziecko. Gdybym wiedziała jakim ojcem będzie mąż, już bym dawno z nim nie była i żadnego ślubu by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 małżeństwa które uważałam za idealne i były dla mnie wzorem do naśladowania sa juz po rozwodzie . Wiec ja juz nie wierze w te wszystkie piękne , słodkie pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Niekoniecznie los nie jest sprąwiedliwy. Ja wierze w wiek dusz, w dojrzewanie wraz z każdym nowym życiem. im lepsze jesteście w tym życiu, tym łaskawsze bedzie ono dla was w następnym wcieleniu. Ale nikt o tym nie wie, bo jest tajemnica co po smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18.21. Jakbym czytała o swoim. Jak chce porozmawiać to traktuje to tak jakbym "znów się o coś czepiala". Nie potrafi rozwiązywać problemów poprzez rozmowy. Woli udawać,ze nic się nie dzieje nie widząc,ze w ten sposób wszystko zaczyna iść w złym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.21 i 19.15 mam tak samo, dosłownie identycznie Brak rozmów rozłożyło nasze małżeństwo na łopatki, a do tego mój mąz uciekał się w ciche dni, które trwały nawet kilka tygodni. Potem nigdy nie chciał wrócić do problemu, aby go wyjaśnić, coś zmienić, coś poprawić, tylko zamiatał pod dywan. Za dużu juz tam urosło pod tym dywanem. Nie walczę juz o nic, dalam sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje malzenstwo to totalna klapa. Maz nic mi nie pomaga, nie moge na niego liczyc, bo dla niego liczy sie tylko on. Nawet nie potrafi jezdzic samochodem, nic nie zorganizuje, zadnego wyjazdu, wakacji. Klapa. Czekam, az corka podrosnie i wtedu bedziemy same sobie wszystko organizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje małżeństwo nie jest idealne, ale jak słucham koleżanek to stwierdzam, że jednak takie jest. Może inaczej, mąż nie jest idealny, ja też, ale nasze małżeństwo jest szczęśliwe. Ostatnia awantura była 3 lata temu. Kłótni brak. Czasem się poczepiam. Dziennie po 20 razy słyszę, że mnie kocha i że jestem wspaniała. Był kryzys, pewnie. Ale wyszedł nam na dobre. Czy coś bym zmieniła? Chyba tylko to że brak mu umiejętności majsterkowania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inteligentny facet wie jak podejść kobietę, aby mu wiele uszło "na sucho". A to pochwali, a to powie, ze kocha, a to zauważy ją kiedy trzeba. Jełop nie zrobi tego, bo uważa, że jest kimś. Niewiele trzeba kobiecie, aby ją ułagodzić, ale do tego trzeba inteligencji. A kobiety, cóż, łase są na słówka i pochwały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie sa kobiety co lubia byc ustawiane do pionu .drygowame.zarzadzane .musza czuc respekt.musza wiedziec kto rzadzi w domu.lubia byc zdominowane.w lozku tez lubia byc bierne nie angazuja sie . Teraz wiem czemu to jest wygodny styl zycia nic mnie nie obchodzi .facet maiec wszystko na glowie to jest cwane niby nic nie m do gadania a defakto jest to zdjecie z siebie odpowiedzialnosci bardzo duzo koboet powiela taki styl zycia w malzenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×