Niedojrzałość.

Witam wszystkich . Nie myślałem że tu kiedyś napiszę. Mam 30 lat , pracę mam niezłą i jakoś sobie radzę . Niestety nie potrafiłem się nigdy zaangażować w w związek i chyba to jest mój problem. I nie to że bym nie chciał. Większość życia byłem singlem. Na pewnym etapie życia stwierdziłem że chce być z kimś i stworzyć prawdziwy związek z przyszłością. Myślałem że mi się udało. Lecz po kilku miesiącach zaczęły się wahania z mojej strony które doprowadziły do zakończenia związku. Jestem sfrustrowany całą sytuacją ponieważ zależało mi na tym związku lecz nie potrafiłem się przełamać. Każdy wcześniejszy związek wyglądał tam samo poprostu nie potrafiłem się otworzyć . W oczach ludzi wyglądam jak osoba niedojrzała chociaż sam bym tego nie chciał. Jak sobie z tym radzić. Powiem szczerze że chciałbym już stworzyć związek i planować przyszłość.

jesli chcesz to zrob...co ty myslisz ze jestes jakis wyjatkowy??? bycie z kims w zwiazku zawsze przechodzi kryzys i trzeba go przegryzc i isc dalej , zalezalo ci na tej dziewczynie wiec kontynuuj , to co opisujesz dopada kazdego czlowieka na roznym etapie zwiazku i najwazniejsze to sie z tym uczuciem oswoic i nie robic g***townych ruchow

Jak przyjdzie do Twojego zycia TA kobieta to nie będziesz miał rozterek

Czyli mówicie że mimo zamachowań oraz rozterek na temat tego związku ( to czy ją kocham czy nie ) spinać się i walczyć o ta miłość ?

Nie. Poszukac innej :)

Czy jest warto inwestować w ten związek jeszcze ? Mimo że mi zależy na niej . Ale na ten moment nie mogę się określić czy ją kocham.

związki są hoojowe a baby psychicznie chore, odradzam

o