Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój chłopak pojechał beze mnie na Woodstock...

Polecane posty

Gość gość

Postaram się streścić. Jestem z moim chłopakiem prawie trzy lata. W tym roku mieliśmy razem jechać pierwszy raz na Woodstock, bardzo się cieszyłam, bo bardzo chciałam jechać. Dodam, że u mnie w pracy są teraz duże braki kadrowe, przez które zabroniono mi i koleżance (bo jesteśmy same) wybierania urlopu w okresie wakacyjnym. Więc kiedy udało mi się dostać tych parę dni wolnego, co graniczy u mnie z cudem bardzo się cieszyłam. Mieliśmy jechać wspólnie, wszystko się udało, my oboje zadowoleni. Problemy zaczęły się na weselu mojej przyjaciółki w zeszły weekend. Mój chłopak lubi sobie znajdować co miesiąc inne hobby, które jak go pochłonie to wszystkim robi nawijkę na ten temat. Zażartowałam do kolegi na weselu, że "za miesiąc mu przejdzie", kiedy tamten znowu się całkowicie "aktywował". Właśnie o to mój chłopak zrobił mi na tym weselu awanturę, o tylko to jedno zdanie. Przepłakałam pół imprezy, zaczęło się jakieś pranie brudów (choć nigdy żadne z nas wzajemnie sobie żadnej krzywdy nie zrobiło). Poinformował mnie, że nie jedziemy. Na drugi dzień było mu bardzo przykro przez swoje zachowanie, widziałam że strasznie gryzie go sumienie. Ale podtrzymywał to co powiedział, że nie jedziemy koniec końców. Wobec tego następnego dnia po uzgodnieniu z nim tego, zrezygnowałam z urlopu w pracy, by pomóc nieco koleżance, która musiałaby być w niej przez 6 dni po 12h. Jeszcze tego samego dnia wieczorem chłopak poinformował mnie, że koledzy namawiają go, żeby jednak jechał. Byłam święcie przekonana, że nie pojedzie, chociażby zw. na szacunek na mnie. Okazało się, że wyjeżdżają w nocy tego samego dnia. Oczywiście zadzwoniłam do niego, powiedziałam mu, że mnie wystawił, choć doskonale wie jaki to dla mnie problem w pracy dostać wolne, dostałam je, a on mnie tak załatwił. Powiedziałam mu, że ja już nigdy dla niego planów zmieniać nie będę po takim potraktowaniu i w końcu pomyślę tylko o sobie. No bo jak to wygląda? Zupełnie jakby nie chciał zabierać przysłowiowego drewna do lasu... Powiedziałam mu, że ma do mnie nie pisać i nie dzwonić, on że i tak wyłączy telefon i skończyło się na tym, że rzuciłam mu że nie mamy o czym rozmawiać. I tak już jeden dzień ze sobą nie rozmawiamy. Jest mi strasznie przykro. Jesteśmy (przynajmniej tak mi się wydawało) poważnym związkiem, nigdy nie było u nas takich sytuacji, a on zrobił mi już dwa razy takie akcje, że nie wiem co mam o tym myśleć i co robić. Zupełnie nie wiem jak się mam po czymś takim zachować i co robić. :( Dodam że przez to że mam taką pracę a nie inną mam bardzo mało okazji do wyjść, strasznie się odcięłam od ludzi bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Dlatego też bardzo zależało mi na tym wyjeździe. Jest mi tak przykro, że zupełnie nie wiem co robić, nie mogę się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w bardzo podobnej sytuacji do ciebie. Też się poklocilismy, też mieliśmy jechać razem, a wkoncu wyszło tak że on stwierdził że mnie tam nie chce i pojechał sama. Prosiłam go żeby został, mam bardzo dużo problemów na głowie w których obiecał mi pomóc plus depresja na karku... Wyszło tak że związek się rozpadł (rok temu też miał mnie w d***e i pojechał sam) Skoro festiwal ważniejszy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie rooooochał każda cichodaje, nie ciągnie się drzewa do lasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Na jego miejscu bylabym zła, ze z tego urlopu zrezygnowałas... Sama jestes sobie winna,on sobie odpocznie a Ty pracuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeebac takich frajerów..pozniej piszą taki jeden z drugim na kafe sfrustrowany jakie to "kobiety to k..." A chuuj wam w duupy frajerzy, chcieliby tylko poróóchac, nchlac sie.. to nie jest dobry materiał na chłopaka/męża, to taki narcyz jeden z drugim..liczy sie tylko JA, JA i ciągle JA.. i to jest miłość? A na takim "wódstkoku" to i d******-cichodaje chodzą, w blocie sie taplają..ohyda.. :O to ja bym juz z takim zerwała, po co mi taki facet z kiłą albo innym syfilisem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na jego miejscu bylabym zła, ze z tego urlopu zrezygnowałas... Sama jestes sobie winna,on sobie odpocznie a Ty pracuj " x czytałaś to w ogóle ze zrozumieniem? Najpierw jej facet obraził się i stwierdził, ze jednak nie jadą, więc gdzie tu wina autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ZŁAPIE NA TYM WOODSTOCKU HIVA POWODZENIA ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto daj se z nim spokoj na wódy stoku sie zeszmaci z jakąś ku)rwą weneryczną a Ty go przyjmiesz spowrotem? :D Ja bym takiej męskiej szmaty juz nie wróciła hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się,że nie jesteście małżeństwem.On będzie taki przez całe zycie.Nie zawracaj sobie głowy takim typem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki chłop to g****o nie chłop Woodstock to fajna zabawa ale również chętne panny :D Alkohol i narkotyki Bedzie tam ruszal laskami jakie mu sie nawina a wróci z jakąś weneryczną daj se spokój niech jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BobbyB
Dziewczyno, tego typa to powinnaś rzucić już dawno. Jesteście trzy lata o on ci takie świnie podstawia ty sobie siedzisz w robocie i harujesz przy upale (nie wiem czy masz klimo w precexe) a on sobie na Woodstocku pije, jara i szczerzy do napalonych smarkul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
gość dziś No tak : ) teraz widzę, ze cos przeoczylam Nie chce mi sie czytać do końca ale mogli ustalić czy jada razem czy nie jada, co moge napisać... średnio wyszło Moze ona bardziej naciskała na to żeby nie jechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym z nim zerwała za taką akcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba mi się nie dodała odpowiedź: Marta, ja bardzo chciałam jechać, a z urlopu dopiero zrezygnowałam gdy powiedział mi, że nie jedziemy. Nie miałam żadnych innych planów na ten czas, a skoro odpadł mi wyjazd, koleżanka sama w pracy no to po co mi on właśnie teraz, prawda? Dzisiaj po dwóch dniach chłopak się odezwał z zapytaniem jak się czuję... Niech sobie w dupę wsadzi tą troskę, nawet mu nie odpisałam i kompletnie nie wiem jak mam się zachować po tym jego powrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go w dupsko kopnęła po takim czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×