Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy finansowe

Polecane posty

Gość gość

Witam, nie wiem po co to pisze ale potrzebuje sie wyzalic... Nie potrzebuje slow krytyki, bo jestem juz zmeczona zyciem, choc mam dopiero 25 lat. Choruje na rzadka chorobe stawow i ostatnio ciezko mi sie nawet ruszac. Pracuje na caly etat w sklepie, do tego wychowuje syna, ktory jesienia skonczy 2 lata. Mialam piekne zycie, poznalam mezczyzne, zapowiadalo sie ze bedzie pieknie. Jednak szybko zaszlam w ciaze, po czasie wyszlo na jaw, ze jest on hazardzista. Od samego poczatku ciagle mielismy problemy finansowe, jakos sobie radzilismy. Kiedy pojawia sie dziecko kazda matka do momentu az nie straci wiary o sily probuje dac mu normalny dom, tzn. mame i tate. Tak bylo ze mna. Kiedy partner przegrywal wyplaty pograzalam sie coraz bardziej i bardziej, bo to nie bylo na zycie, na mieszkanie, az sama wzielam kredyt i chwilowki... Choc zawsze sie tego balam i trzymalam z daleka to musialam... Bo nie bylo skad brac, partner sie tak zadluzyl ze juz nie mozna bylo liczyc na pomoc z jego strony. 3 miesiace byl bez pracy,popadl w depresje... Ja pracowalam sama mimo choroby. Bylo bardzo ciezko. Zarabiam najnizsza krajowa a wyplata mojego partnera to zawsze jakies grosze na moje konto, juz nie wyrabiam... nie ma kto mi pomoc z rodziny ani znajomych. Nie wiem co mam robic dlaczego dalam sobie tak zniszczyc zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poradze sobie sama, wiem, ze on juz sie nie zmieni, ale nie utrzymam sie sama z dzieckiem... Chcialabym od niego odejsc, ale przy ratach jakie place nie utrzymam sie... On zle mnie traktuje... Chcialabym sie uwolnic. Siebie i dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast się łudzić odejdź od tego partnera, jak nie jesteście po ślubie to ciesz się, że nie opowiadasz za jego długi. Patrz na siebie i dziecko. Dostaniesz 500+ a i jakąś zapomogę też od gminy dostaniesz. Jeśli ten przegryw jest zgłoszony jako ojciec to musi płacić alimenty, jeśli nie to zostaną przyznane alimenty socjalne. Albo swoje życie i dziecka uratujesz albo będziesz zajmować sobie głowę dużym dzieckiem z uzależnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam to forum i nie moge sie nadziwic, jak ludzie łatwo daja porady. niby mozna to cos znalezc, ale te porady sa tak szkodliwe, ze nieraz brak słów. Przeciez po opisie autorki nadal nic nie wiadomo ani o niej, ani o tym facecie , poza tym ze ma jakis problem. nie wiadomo czy normalny, czy do tego np. pener, na ile mu zalezy. O niej tez wiemy tylko tyle co przedstawia... Na co dawac porady po przeczytaniu kilku zdan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, on jest kochanym hazardzista, ktory wprowadzil nas w bagno finansowe, z ktorego wyjde jak dobrze za pare ladnych lat, a ja po prostu glupia kretynka, ktora chciala dac dziecku pelna rodzine i pomoc choremu czlowiekowi... czasami po prostu sie nie da... i przychodzi moment, ze sobie to uswiadomilam, tylko nie mam mozliwosci poradzenia sobie teraz z tym wszystkim, myslalam, ze ktos mi cos poradzi, bo ja nawet nie mam z kim porozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 dzien z rzedu lezy na lozku i obstawia mecze, nie podnoszac glowy z nad telefonu... a ja marze zeby nas stad uwolnic... tylko jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna i chyba najlepsza porada: w zyciu mozesz liczyc tylko na siebie. Musisz sama dbac o swoje pieniądze, a jak ktos jest nieodpowiedzialny to mu nie dawaj sie okradac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba odeszlabym, nie wiem czy masz dokąd, gdzie mieszkacie, ale wszystko można zmienić trzeba, na lepsze. Dostaniesz alimenty, 500+, rodzinne. Dlugi może uda sie spłacać rozsądnie zmniejszajac raty. Z takim człowiekiem trudno coś budować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu placimy 1300zl miesiecznie. ja zarabiam 1500zl. Posiadam kredyt w banku na kwote 400zl miesiecznie, do tego mam dwie raty w innych miejscach na okolo 700zl. dziecko chodzi do zlobka ktory kosztuje 570 zl. nie mam nikogo kto moglby mi pomoc... wiec musze sie meczyc dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej to nie dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie masz kogoś kto przyjalby Cię z dzieckiem na jakiś czas, zanim splacisz kredyty? Walcz o państwowe przedszkole albo oddzial przedszkolny w szkole, bedzie prawie za darmo, splacisz kredyty i zostanie spokojnie na dolozenie się do oplat i jedzenie. Na jak długo te raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raty na jeszcze pare lat... panstwowy zlobek zapisy dopiero na za dwa lata bez znajomosci nie wcisniesz, a ja ich nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróć do rodziców jeżeli możesz a z dziadem weź rozwód. On się nie zmieni i będzie ci niszczył życie do końca. N.b. gdzie ty miałaś głowę dziewczyno? Z nałogowcami nie zakłada się rodziny. Każdy nałóg alkohol, gry prowadzą wcześniej czy później do rozpadu małżeństwa i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo Ci wspoczuje i jednocześnie wiem co przezywasz bo żyje z takim samym człowiekiem...naszczescie nie mamy dziecka i z nim go napewno nie planuje.Też chciałam mu pomoc,wyciagnelam rękę a on to zaczął wykorzystywać.Jego ulubiona rozrywka to też lezenie z telefonem i obstawianie męczy.Po co gdzieś wyjść,szkoda kasy przecież można mecze poobstawiac.Tez większość wypłaty na to idzie.Nie widzę z nim juz swojej przyszłości bo juz teraz żałuje żeby coś kupić mi czy sobie albo do domu,wiec wiem ze gdyby pojawiło się dziecko bylabym tak samo w czarnej d***e jak Ty.Probowalas wysłać go na terapie?? Może rzeczywiście pomysl żeby chociaż na jakiś czas wrócić do rodziny,zostaniesz 500+,zapomogę ,może ktoś z rodziny pomoże Ci w opiece nad dzieckiem żebyś mogła iść do lepszej pracy? W biedronce płacą dużo lepiej niż teraz zarabiasz.Poza tym będzie musiał płacić Ci alimenty.Ja wiem ze to ciężką decyzja bo sama nie potrafię zostawić partnera od ponad 3 lat,ale trace juz nadzieje bo wiem ze to się nigdy nie zmieni,a chce miec szanse na normalna rodzinę i partnera na którego można liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co gdzieś wyjść,szkoda kasy X Akurat ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie gdyby mial mi kto pomoc to juz dawno by mnie tu nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli musze sie meczyc dalej bo sobie noe poradze sama z malym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka samotna masz pierwszeństwo w przedszkolu, nie pisz głupot, jak Cię zbywaja idź do urzędu do działu edukacji, walcz. A od hazardzisty odejdź, tu nie będzie zmiany na lepsze, powoli wyjdziesz z długów i odzyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie normalnego faceta, może jakiegoś starszego już ustawionego i zostaw tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto mnie teraz wezmie z dzieckiem, chora i z takimi zobowiazaniami finansowymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jest nie tak z Twomi stawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys bolaly mnie tylko lokcie, teraz cale cialo, dlonie, kolana, stopy, nadgarstki... czasami nie moge sie ruszac, chodzic, a jak uklekne, to nie moge wstac. czuje sie jak 90-letnia kobieta, a mam dopiero 25 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×