Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gniazdo szerszeni w ogródku,ktoś miał?

Polecane posty

Gość gość

wyszłam dzisiaj rano do ogródka z małym synkiem a tu dosłownie nalot!!!nie atakowały nas ale latało ich mnóstwo,nie wiem jak mogłam nie zauważyć tego wcześniej.Zadzwoniłam na straź,tam powiedzieli ze muszę wynająć prywatną firmę,tak też zrobiłam.przyjechali,popsikali chemią,miałyście może taki problem?zapewniają mnie że szerszenie się wytrują i nie wrócą ale ja boję się wyjść z domu,jestem uczulona na jad osy także pewnie szerszeń też mnie wykończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz w ogródku... a ja? W scianie domu!!! Wczoraj je zobaczyłam. Myślałam że to musza skrobie a rozszerzenie... mam 50 letni dom z czerwonej cegły i między ceglami sobie zrobiły mieszkanko. Słychać i w jednym pokoju jak buszuja w scianie. Jak się ich pozbyć? Ile płaciłas za usługę takiej firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boze uwazaj. Zadzwon po pomoc. Nie musisz placic firmie zadzwon po straz pozarna nawet. To kur jest strasznie niebezpieczne. Moi znajomi tak mieli kiedys wyszli na podworko i ich zaatakowali. Kobieta z dzieckiem dzieki bogu sie schronili ale maz trafil do szpitala, bo ochranial syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dezodorant+zapalniczka i "Burn baby, BURN!!!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego Ty się tym masz martwić? to zadanie dla męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korzystając z osłony nocy wrzuć im do gniazda petardę typu korsarz, masz wówczas jakieś 5 sekund na ewakuacje, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placilam 200 zl,straz nie przyjezdza do tego typu spraw chyba ze zycie albo zdrowie jest bezposrednio zagrozone,mnie odeslali do prywatnej firmy.Zadzwonilam,przyjechali po pol godziny,ubrali sie w skafandry kosmonauty I dzialali.ja to gniazdo mam podobno od wiosny,cale szczescie nie przy domu tylko pare metrow dalej.krolowa juz zlozyla jaja I bylo pelno larw takze za pare dni bylby istny armagedon.popsikali I na razie nie lataja,po interwencji widzialam tylko jednego ale ponoc te co zostaly nawdychaja sie po powrocie do gniazda I padna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 30 To ja. Dzisiaj przyjedzie facet miedzy 15-16. Martwię się ze jak puści truciznę w ścianę i będzie smierdziec w domu... Zapłacę 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy taki oprysk na owady śmierdzi? Bo się obawiam ze serio będzie smierdziec jak przejdzie w mur. Niestety facetowi wszystko się przesunęło ibprzyjedzie w poniedziałek rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dajcie spokój tym szerszeniom,jak nikt ich nie drażni to raczej unikają kontaktu z człowiekiem.Na zimę się wyniosą i wtedy można zniszczyć gniazdo.U mnie są pod dachem już kilka lat i żyjemy.Jak byliśmy dziećmi to pamiętam,że strącaliśmy gniazdo kijem i do domu.Jak się uspokoiły to miażdżyliśmy gniazdo i był spokój.Ale wzywać straż do byleg****a???Dzisiejsze pokolenie to jakieś c***y niedorobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 22 ja nie mogę otworzyć okna niby mam siatkę ale boję się że wpadnie. W nocy walą w okna jak torpedy aż strach. Mamy blisko domu latarnie jak się świecą jest kol nie niesamowity rój i to.mnie zmobilizowalo zadzwonię nie do prywatnej firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas kiedyś w szopie na drewno było gniazdo szerszeni, nie wiemy ile lat tam bylo, ale było ogromne, jak zobaczylam to spanikowalam, ale mój mąż też uznał, że zimą się wyniosą i tak było, wtedy gniazdo zdjął. Podobnie na działce miałam gniazdo dzikich os. Zimą mąż je zdjął do wora i wyrzucił. Na podwórku to dyskusyjne, ale w ścianie domu nie zostawilabym tego na pewno. Dobrze,że ktoś je wytruje. A co do smrodu trzeba tego człowieka pytać, skąd go wzięłas? Czy to na pewno specjalista, bo tanio coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sami wytrulismy. Srodek na owady ,opryskiwacz na drabine przywiazany i do dziury w murze pryskalo sie z pol godz i spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×