Rozpad wieloletniego związku, szybki ślub z nowym partnerem

Zauważyłam taki schemat wśród bardzo wielu par: długoletni związek, trwający często już od gimnazjum/liceum rozpada się, po czym osoby te znajdują sobie nowych partnerów i bardzo szybko jest ślub, dzieci, szczęśliwa rodzina nawet po niespełna roku związku. Jak myślicie czemu tak się dzieje? Czy jest to racjonalny i słuszny wybór, czy bardziej jakaś desperacja, albo wynik - no nie wiem czego - szoku? Chęć bycia bardziej spontanicznym, skoro wcześniej było się bardzo ostrożnym z podejmowaniem poważnych kroków? Czy może po prostu takie osoby już bardzo dobrze siebie znają i wiedzą czego szukają w nowym partnerze, a więc szybko znajdują odpowiednią osobę? Podzielcie się proszę opiniami i - jeśli znacie takie przypadki - przykładami, jak się zwykle kończą takie historie?

tez to zauwazylem ze 1 powazny zwiazek rzadko kiedy jest na cale zycie 3 moje kolezanki, takie za ktorymi oglada sie na ulicy wiekszosc facetow, po 6-8 latach zakonczyly zwiazki z rowiesnikami poznanymi w liceum/na poczatku studiow i doslownie rok-dwa pozniej chodzily z obraczka na palcu i pchaly wózek z innym, przewaznie kilka lat starszym facetem poznanym w pracy czy gdzies tam moim zdaniem to 'zmeczenie materialu', chec sprobowania czegos nowego , poczucie emocji do kogos innego, ktorych w starym zwiazku nie bylo od dawna itp.