Nie decydujcie sie na dzieci z mala roznica wieku.

Bo to kierat. Polecam minimum 7 lat.

Zgadzam się. Ja mam 1,5 roku różnicy.

A ja mam zupełnie odmienne zdanie. Mam 2 chłopców z różnicą wiekową 2lata i bardzo sobie to chwalę. Dzieci zawsze razem, dużo się bawią i wspierają się. Oczywiście kłócą sie też ale widzę więcej plusów niż minusów.

Tak to fakt ale mimo to jest kierat. Ja lubie miec w domu porzadek, poukladane, a przy 2ce malych tak sie nie da. To mi przeszkadza, bo mam taki charakter no i co zrobie. Chcialabym oszczedzac czego przy dzieciach tez nie moge, bo non stop wydatki i ciagle czegos potrzebuja lub co gorsza nieraz naciagaja.

Ja właśnie dlatego odczekam tyle by między dziećmi było 5 lub 6 lat różnicy. Mąż też tak chce. Mamy na razie dwulatka.

Jak tak żałujecie, że macie dzieci to najlepiej łaźcie na wasze mroczne marsze.

Między moimi dziećmi jest 5 lat różnicy, idealnie, starszy prawie samoobslugowy do tego jeszcze przy małym pomaga, polecam.

U mnie też prawie lat różnicy. I jest super pod względem ogarnięcia. Ale to dwa różne światy.

Między moimi dzieciakami jest 11 lat różnicy. Na razie widzę same plusy, ale pewnie będzie to trochę tak, jakbym miała dwójkę jedynaków. My za to na intensywnych obrotach będziemy żyć do emerytury albo i dłużej;)

Mam różnicę 5 lat :) starsza ma 6 a młodsza 10msc i powiem wam że jest fajnie:) starsza nie wymaga już takiej uwagi, pomaga, zabawia małą tylko,że czasem złości się, że plan dnia jest ułożony pod Mlodszą siostrę. Starsza ma już poważne sprawy i bardziej interesują ją koleżanki, tym samym Młodsza jest naszym przytulaskiem :) jedyne czego mi szkoda to tego, że starsza wychowywała się bez rodzeństwa... więc obie opcje mają swoje zalety :)

Nikt mnie nie namówi na dużą różnicę wieku. xx gość dziś Między moimi dzieciakami jest 11 lat różnicy. Na razie widzę same plusy, ale pewnie będzie to trochę tak, jakbym miała dwójkę jedynaków. My za to na intensywnych obrotach będziemy żyć do emerytury albo i dłużej x Na intensywnych obrotach można żyć bez mniejszych dzieci koło siebie.

Starsza ma już poważne sprawy i bardziej interesują ją koleżanki, tym samym Młodsza jest naszym przytulaskiem x Uważaj, żeby starsza do ciebie nie przyszła z zarzutem, że ją zaniedbujesz.

Ja urodziłam drugiego syna rok po pierwszym, zaś półtora roku później bliźniaczki z wpadki. Cóż, zdarza się. Pierwsze cztery lata były ciężkie, ale szczerze mówiąc, wolę mieć czwórkę rok po roku, niż np. kilkulatka i znowu w pieluchy. Ooo nie, to jest porażka! Synowie teraz idą do liceum (młodszy poszedł rok wcześniej do szkoły, razem z bratem, zwyczajne wygodnictwo, bo łatwiej szło ogarnąć z odprowadzaniem i lekcjami dwójkę, niż każdego z osobna). Córki są w siódmej klasie. Mamy z mężem czterdzieści lat i życie przed sobą. Szczerze wolę mój kierat z początku macierzyństwa niż zaczynianie od początku z maluchem przy podrośniętym kilkulatku!

ja też mam 1,5 roku różnicy i bardzo sobie chwalę. Owszem pierwsze lata to kierat ale teraz luz. Dzieci mają 7 i 8,5 roku, razem sie bawią, mają podobne zainteresowania. Jedziemy na wakacje to można juz z nim pozwiedzać a nie że maluch rozwala starszemu wakacje bo tylko by chciał w piasku grzebać.

Ja mam 13 lat różnicy. Super wygoda. :)

Mam 2.5 roku roznicy. Było ciężko na początku ale teraz jedno ma 5lat a drugie 3lata i jest super. Razem się bawią a my lezymy z mężem na leżakach, a oni od rana wodę noszą i zamki budują.

Mam 7 lat ,nie wiem czy to tak super, kiedy starszy jest już samodzielny młodszy wymaga opieki. Myślę że lepiej mieć mała różnice dwoje odchowanych praktycznie równocześnie.

Ja mam 12 lat roznicy, przepasc noeziemska.

Na mam różnicy 2,5 i jestem bardzo zadowolona. Dziś to już nastolatki. Dzieci są bardzo związane ze sobą i mają wolnych znajomych z dzieciństwa (mamy syna i córkę). Teraz chcemy 3 ale po tylu latach to już jakby mieć jedynaks

do gość dziś - uważaj, jakie życie przed sobą, zaraz naklepią ci wnuków i będziesz zapieprzała jak moją sąsiadka, ze czasami zapomina jak się nazywa

Ja zaraz rodze drugie. Tez różnica 2.5 roku. I fajnie. Liczę się ze będzie ciężko, ale starsze chodzi do żłobka juz i będę mieć pomoc rodziny.