Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam pytanie do mam które mieszkają za granica

Polecane posty

Gość gość

Czy wasze rodziny które są w Polsce interesują się wami? Dbają o kontakt itp? Ja mam wrażenie ze cała rodzina łącznie z moimi rodzicami zupełnie mnie olała. Jeśli ja nie zadzwonię, to oni się nie odezwa, zapominają o urodzinach, nie pytają co u mnie tylko mówią wiecznie o sobie, sąsiadach itp. W czasie 11 lat za granica byli tylko raz w odwiedzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, jak ja nie zadzwonię, to do mnie tez nie zadzwonia, chyba ze sa to urodziny moje, dziecka lub męża, w święta tez zazwyczaj wszyscy czekają, aż zadzwonię pierwsza. Przez 7 lat matka była u mnie raz- na 2 dni, cóż płakać nie będę, choć jest to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sosnowcu ? Liczy sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rodzicami rozmawiamy praktycznie co tydzień na Skypie, z bratem trochę rzadziej, ale za to sporo pisujemy na FB. Z dalszą rodziną, z którą się lubimy okazjonalnie, ale też nie od "wielkiego dzwonu". Za granicą mieszkam od 10 lat, rodzice byli 4 razy, brat 2 razy z rodziną, raz sam. Teraz przylatuje tylko moja mama z ciocią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś Myslalam ze to może moja wina. Ale zorientowałam się ze to tylko ja na sile dbam o podtrzymanie kontaktu, o życzenia na czyjeś urodziny, o odwiedziny itp. Już powoli zaczyna mi to bokiem wychodzić. Jak przestałam się odzywać jako pierwsza od dwóch miesięcy nie ma kontaktu z Polska, w tym także wszyscy jednocześnie zapomnieli o moich urodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w uk. Z rodzicami rozmawiam co 2-3 dni, z teściami 1-2 na tydzień. Mam trójkę rodzeństwa i z wszystkimi mam dobry kontakt. Rodzice i teściowie przyjeżdżają srednio 2 razy w roku. Rodzenstwo to raz na 1-2 lata. My jestesmy w Pl co roku wiec tez odwiedzamy sie. Czasem jakas ciotka albo kuzynka sie trafi bo chce Anglie zobaczyć. Wiec kontakt jest czesty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od osmiu lat mieszkam za granica. Wczesniej myslalam, ze jestesmy wszyscy zzyci i mamy dobry Kontakt. Odkad wyjechalam, stalam sie jakby obca. Musze prosic, zeby mnie ktos odwiedzil, jak ja nie zadzwonie to nikt nie zadzwoni. Kiedys strasznie to przezywalam. Teraz tez mi przykro Ale jakos sie przyzwyczailam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina jak rodzina, ale rodzice? To dopiero jest przykre, brak kontaktu z rodzicami i ich zaangażowania czy zainteresowania naszym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale miejsce zamieszkania nie ma nic do rzeczy, nie przy dzisiejszej technologii. Znam ludzi, którzy mieszkają od najbliższej rodziny o kilkanaście km a rozmawiają ze sobą raz na ruski rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:55 i to właśnie najbardziej mnie boli. Zarówno rodzice męża jak i moi nas totalnie olali bo inaczej tego nie można nazwać. Maja przy sobie dzieci które są na każde ich zawołanie wiec nas nie potrzebują. Szwagier nawet mi nie odpisał na życzenia urodzinowe które do niego wysłałam chcąc podtrzymać relacje chociaż maz już miał tego dość i to odradzał, a ja głupia naiwna jeszcze wierzylam w ludzi. Matka mnie odwiedziła jak potrzebowała zrobic zakupy w kraju w którym mieszkam, cały czas spędzała praktycznie na tych zakupach... ehhh szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziny mają was w doopie, bo nie posyłacie im kasy. Ja przestałem im pomagać i od 20 lat nie posyłam ani grosza. Niech sobie sami zarobią. PL jest wolna i niech pokażą co potrafią. Oni mają mnie w doopie a ja ich i git!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olali cieplym moczem w d***e maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś sama tylko że mnie już to ani ziębi ani grzeje bo i tak byłam tylko od załatw pracę albo jak urlop za darmo chcieli. A też jak nawiedzona pomagałam, słałam paczki i jak jechałam do Polski to jak cygan z takim naładowanym po brzegi samochodem. Przychodzili tylko poodbierać torby co kogo i tylko tyle ich widziałam. Potrzebne mi to? Nie bardzo bo ani razu nikt sam z siebie nie zapytał jak daję radę, czy jest ciężko/lekko i jak zdrowie. Jak pomagali to nie z wdzięczności za prezenty, paczki czy podesłaną kasę, tylko musiałam płacić jak obcym i jeszcze martwić się o jedzenie i inne zachcianki jakie mieli. Z taką rodziną najlepiej na zdjęciu i to możliwie z boku żeby dało radę ich wyciąć. Obiboki z Polski siedzą w domu i żerują na emeryturach rodziców, ale oni są biedni / nie mają a ja sram co minutę kasą i nie wiem co robić to mogę opłacić życie dziadków żeby oni mogli rentę oddać patriotom na miejscu. Zrozumiałaś? Skończ wchodzić w d u p e tym co mają cię w d u p i e... Niech sami przyjdą a jak nie to nic straconego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w USA od 9 lat z 2 dzieci. Ojciec pierwszego mieszka prawdopodobnie w Brazylii obecnie. Kontaktu nie mamy żadnego. Ojciec drugiego w Polsce. Dzwoni na Skype ok raz na miesiąc do córki. Przez te 9 lat córka się z nim widziała 3 razy jak sama z własnej inicjatywy poleciała ż dziećmi do Polski. Z rodzicami kontakt praktycznie już tylko SMS życzenia na i rodziny i święta. Tak jak pisałam przez te 9 lat 3 razy się widzieliśmy. Nigdy nie wyrazili chęci przyjazdu do mnie ani oni ani brat. Nawet jak zapraszam to twierdzili że boją się tak daleko lecieć samolot em. Tu na miejscu mam partnera hindusa i on mimo odległości ma częsty i ciepły kontakt z rodzicami i rodzeństwem. Odwiedzają się minimum 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjechaliście z Polski to nara! Dajcie żyć tym, którzy zostali i robią na swój kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za granicą od kilkunastu lat,swietny kontakt z rodzicami, czesto jestem w Polsce, oni mnie odwiedzaja, maile co dzien-2-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat my piszemy o tych co nie robią na swój kraj a żyją czekając na kasę od rodziny zzagranicy i żerując na rodziców emeryturach. Takich pracusiów jak ty to raczej mało w kraju. I nie podniecaj się że ktoś z 2000 brutto wspiera kraj, to że Polska dobrze stoi to zasługa setek tysięcy rodaków rozsianych po świecie, zarabiających dolary, funty, euro i franki, wiozące tą kasę do Polski by budować domy, kupować samochody i na godne życie swoich rodzin, które zostały z różnych powodów w kraju. Wyjedź czasem z tej swojej wioski a dowiesz się ile Polaków na emigracji z********a na ten wasz luksus w Polsce. To że chłopki już w kunia nie jeżdżą i domy z dziada pradziada tynkują i malują to zasługa dopłat unijnych a nie harówy patriotów. Także zejdź z obłoków i przeczytaj czasem coś więcej jak przepis na roladki w Pani Domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 teksty jak z Brawo :o oszczędź sobie wstydu i idź spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo. Prezentów nikt ode mnie nie oczekuje, ale kontakt bardzo rzadki i to właściwie kiedy ją zadzwonię. Życzenia na święta i urodziny od taty, siostra, ani nikt z dalszej rodziny nie zadzwonią nigdy. Podobnie jak ktoś z was pisała, wkurzyłam się i nie dzwonię, minęły ponad 3 miesiące i nikt się nie odezwał. O ironio ,moje 2 serdeczne przyjaciółki dzwonią regularnie, rozmawiajmy też na Skype, czasem jakiś esemes lub zdjęcie wyślą. Rodzina nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo. Prezentów nikt ode mnie nie oczekuje, ale kontakt bardzo rzadki i to właściwie kiedy ją zadzwonię. Życzenia na święta i urodziny od taty, siostra, ani nikt z dalszej rodziny nie zadzwonią nigdy. Podobnie jak ktoś z was pisała, wkurzyłam się i nie dzwonię, minęły ponad 3 miesiące i nikt się nie odezwał. O ironio ,moje 2 serdeczne przyjaciółki dzwonią regularnie, rozmawiajmy też na Skype, czasem jakiś esemes lub zdjęcie wyślą. Rodzina nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej ze każdy cały czas mnie namawiał „przyjedź w końcu, przyjedź do pl, przyjedź” (zawsze przyjeżdżałam autem z Belgii) teraz jestem w ciazy i chciałam przylecieć samolotem żeby się nie męczyć autem to nikt nie chce mnie odebrać z lotniska bo to aż 100km, za daleko. (A dla mnie zza granicy to był rzut beretem przecież)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślisz że kontakt żaden bo masz męża Hindusa? Wiesz jakimi rasistami są Polacy? Nawet jak się nie przyznają to jaki wstyd przed sąsiadami. Jak ja przyjechałam z Niemiec to cała rodzina wsiadła na mnie że przez tą moją Merkel burdel jest w Europie. Jakby ona się mnie o zdanie pytała i ja kazałam jej uchodźców naściągać. Każdy znajomy, dalsza bliższa rodzina miała jeden temat. Dopiero wtedy zrozumiałam jaki ciemnogród panuje w tym kraju. Nie ważne czy Turek czy Chorwat czy ciemnoskóry z Brazylii dla nich to wszystko zło. Jedno co pasuje to pieniążki nie ważne czy z Hiszpanii, czy z Ameryki a murzyna całowaliby w jego czarny zadek jakby walizkę dolarów zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:05 weź valium i sama idź spać bo jak widać niereformowalny tłuk jesteś. Bez odbioru czytelniczko Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:21 Zdanie od dużej litery się pisze kmiotku umysłowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:12 dokładnie tak jest. Tez mieszkam w Niemczech i tez zbierałam „baty” polityczne co najmniej jakbym ja rządziła w tym kraju. Prócz tego Polacy żyją jeszcze jakby w umysłowej 2 wojnie światowej i traktują mnie jak narodowa zdrajczynię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kmiotek Ciebie zrobił :p Zwróć się ku górze i zobacz jak rozpoczynasz zdania dużą literą :D i Ty zwracasz komukolwiek uwagę? Cóż za żenada! Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wczoraj 22:12 Możesz mieć rację choć nigdy tak o tym nie myślałam. Nawet głównym powodem tego że wyjechałem z pl było to że mój syn ż powodu ciemniejsze skóry zawsze by tam był odmiencem. A tutaj jest po prostu sobą i nikt nie patrzy na to jaki ma kolor skóry ani skąd pochodzi jego ojciec i matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...... .a mnie np denerwuje moja siostra, która wyjechała do Niemiec z mężem!! Było tak........ W Polsce kompletnie sobie nie radzili, długów kupa i ciągłe pożyczki pieniędzy po rodzinie. Wyjechali więc do Niemiec i udało im się :) mają tam fajne pracę (oboje) zarabiają dobrze, urodziły im się tam dwie córki i dla nas tu to na prawdę super, że tak im się życie w końcu poukładało! Nikt z Nas tutaj im nie zazdrości, ale tak jak kiedyś kochałam spędzać z siostrą czas, tak teraz NIENAWIDZE!! Stali się okropni, szczególnie jej mąż, mówią tylko o pieniądzach, co mają i co będą mieć. Innych tematów zero. Jak poruszasz inny temat to i tak sprowadzają go do PIENIĄDZA :( My sobie tutaj radzimy bdb, ale gadać tylko o forsę? Dodatkowo STRASZNIE NADAJĄ NA POLSKĘ. TYPOWI POLSCY NIEMCY :( zmienili się i to jest smutne. Szczerze więc... przyznam, że ograniczyłam kontakt. Może w ten sposób pomyśl........ Jak jest u Was w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie nadaje o kasie, nie pytam nikogo, ile zarabia, bo uważam to za niegrzeczne, a sama ciągle słyszę teksty na ten temat. Nie "nadaje" tez na Polskę, bo to mój kraj, do ktorego chce wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie! Może nawet nie wiesz, a już masz cechy "polskiego Niemca", ciężko rozmawiać z kimś takim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×