Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najlepszy okres w życiu

Polecane posty

Gość gość

Dla mnie najlepszym okresem były lata szkolne ( 6-8 klasa podstawówki i liceum)- to były czasy pierwszych przyjaźni, odkrywania świata, muzyki, filmów, pierwsze miłości... Potem już nic nie było takie jak dawniej, wracam myślami często do tamtych przeżyć, osób, zdarzeń. Porównując obecny czas z tamtym ( były to lata 90.) wypada on blado, bezbarwnie. Chyba już nigdy nie będzie tak fajnie, bo nigdy nie będę chodził do szkoły. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko 4 klasa podstawówki, a potem wszystko zaczęło się psuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pamiętam czegoś takiego jak najlepszy okres w życiu. Moje życie zawsze było takie samo - monotonne i samotne. Kiedyś było lepiej, bo miałam więcej czasu na czytanie. Teraz pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez swietnie wspiminam okres klas 6-8podstawowki. Druga polowa lat 90tych.Bylo super. Potem liceum, studia porazka. Potem tak sobie I teraz po 30znowu fajnie. Chociaz coraz gorzej jest. Nuda, rutyna, codziennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata LO i dalsze do podjęcia pracy, potem stopniowo coraz ciężej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dobrze wspominam wiek licealny, pierwsze lata studiów (do licencjatu) tak sobie, ale już robienie magisterki było fajne. Najlepiej jest jednak teraz (25).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie wiele osób twierdzi, że najlepszy okres to lata studenckie, a to nieprawda. Większość najbardziej lubi okres liceum, późne lata podstawówki ( druga połowa lat 90. i początek 2000)-magiczny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:08: u mnie też studia porażka, a liceum i koniec postawówki świetne. Ciekawe dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co wam się na studiach złego działo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
Mnie akurat najbardziej gnojono w liceum, w gimnazjum też, ale mniej. Na początku studiów odżyłem, ale po zawaleniu 1 roku rozpoczęła się równia pochyła, która trwa do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 gimnazjum - 2 liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 1 gimnazjum - 2 liceum zylam wtedy muzyka sportem przyjazniami rozwijaniem pasji do jezyka ang. umysl chlonny jak gabka, cialo i wydolnosc nie do zajechania pierwsze pocalunki lozko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:38: pierwszy seks w liceum, czy jeszcze w gimnazjum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
liceum, petting 16 a 1 raz 1msc przed 18 tka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tylko dodała, że na studiach było dużo nauki więc pewnie dlatego gorzej wspominam. Jak miałam 16 lat to też nie szalałam specjalnie, nie byłam na żadnej całonocnej imprezie ani nic takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia i obecnie to jest to. No może jeszcze zerówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dla LO to byla porazka i pod wzgledem towarzyskim i nauki. meczarnia. odliczalam kazdy dzien. mam teraz wrazenie, ze po prostu ten czas przewegetowalam. Potem studia dzienne, 3/4 etatu, ale bylo super. Inni ludzie, z szerszym swiatopogladem. Ciezko, ale ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy LO / 1980-1984/ wspominam dobrze, ale rewelacji nie było, ze względu na to, że wstydziłem się dziewczyn i nie mam żadnych wspomnień z rozdziału kontakty damsko męskie. Nigdy się wtedy nie całowałem z dziewczyną,nie mówiąc już o obmacywankach. Pamiętam imprezy z tamtych lat-osiemnastki. Lubiłem tańczyć- to był dobry sposób na walkę z nieśmiałością. No i ta niesamowita muzyka lat 80tych.Słuchałem wszystkiego-rock, New romantic, New WAVE, pop, elektroniczna. Nadal jej słucham. Potem był okres studiów . Piękny czas. Szukanie swojej drugiej połówki. Pierwsze pocałunki i coś więcej. Biwaki, praktyki studenckie, poznawanie nowych ludzi i nowych miejsc, masa różnych sytuacji damsko męskich i tych przyjemnych i tych nieprzyjemnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kilka takich okresów (za rok stuknie mi 40). Studia, cudowny okres, po którym płakałam miesiąc z tęsknoty, przyjaźnie, praktyki, miłość. Drugi okres to poznanie męża i narodziny naszego pierwszego dziecka (jakie wtedy wszystko było proste). Trzeci okres to praca marzeń, cudowne pierwsze dwa lata, podobno euforia do tej ze studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest się czym chwalić grzebaniem po pissdzie i daniem d**y w młodym wieki. Matka musiała być dumna z puszczalskiej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie liceum. Studia dla mnie to był już czas gdy musiałam wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Czyli praca na pełnym etacie plus studia zaoczne, dodam na państwowej uczelni. Potem ślub, kolejne studia i wyprowadzka na swoje, i tak zaczęła się orka która trwa i będzie trwać do emerytury. Byle tylko zdrowie było, jeszcze tylko 20 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam teraz mam fajny okres w życiu- dzieci już nie są takie malutkie, dalej kochamy się z mężem, a wynagrodzenie za pracę pozwala mi przynajmniej częściowo spełniać marzenia związane z podróżami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia to dla mnie najpiękniejszy okres w życiu. To wtedy po raz pierwszy w życiu zobaczyłem i mogłem głaskać nagie piersi dziewczyny. Był to dla mnie moment przełomowy. W szkole średniej o takiej sytuacji mogłem sobie tylko pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×