Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przed rozwodem, ogromny problem

Polecane posty

Gość gość

Mam ogromny problem. Mój mąż totalnie zwariował na punkcie swojej kochanki. Jesteśmy jeszcze przed rozwodem, nasze dziecko nie wie, ze się rozstajemy, a on chce już teraz ja poznawać ze swoją „dziewczyna” i jej dziećmi. Co zrobić, żeby uchronić swoje dziecko przed takim zachowaniem i jego konsekwencjami? Nasze dziecko i tak ma problemy z przystosowaniem się do nowej sytuacji (mieszkamy już osobno, a on rzadko się pojawia). On chce spędzić wakacje z kochanka i jej dziećmi i chce, żeby nasza córka tez „czasem tam była”. To jakieś szaleństwo. Już nie wiem, co robić, bo tłumaczenia, żeby najpierw pomoc córce z obecna sytuacja, a potem dopiero wprowadzać ta kobietę i jej dzieci do życia córki, totalnie do męża nie trafiają, bo on chce „już”. Według niego nawet psycholog, który nam radzi takie postępowanie, nie wie o czym mówi. Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu dodam, ze według mnie mąż może sobie robić sam, co chce, ale nie podoba mi się, ze chce podejmować i podejmuje decyzje odnośnie naszego dziecka nie pytając mnie o zgodę i nie konsultując tego ze mną, mimo swojego minimalnego wkładu w jej wychowaniu i dbaniu o nią podczas jej całego życia. Dodam, ze corka jest mała, nie ma nawet 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisze mowil jak bede mu codziennie lage robic to wtedy pomysli nad anulowaniem rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:33 Naucz się człowieku najpierw po polsku pisać, bo musiałam przeczytać Twoje wypociny kilka razy, żeby zrozumieć ich sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrządziłaś sobie rozwód jak na razie. Dalej chcesz rządzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:38 o czym Ty piszesz człowieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -> i zrozumiałaś? To ty jakaś "wybitnie intelygentna"jezdeś. Bo ja bełkotu tego ciula nadal nie rozumiem - i zrozumieć nie zamierzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:45- o tobie pisdeczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwfsc
Nie wiecie co to laga juz wam tlumacze robienie loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o konkretne odpowiedzi, a nie dzieciaków z podstawówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go i zrobie wszystko by uratowac nasza rodzine. Nawet to co lubi najbardziej przelamie sie sikanie i sranie na jego przyrodzenie. Taki ma fetysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - a jakie było pytanie? Aaa - już wiem: "co robić?" Moze nasrać w majty i tak chodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróćmy do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś może się wypowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co mamy ci doradzić? Rozmawiałaś z mężem, tłumaczyłas. Ja sie z toba zgadzam ale my tutaj na kafe cudów nie zdzialamy i nie sprawimy zeby twoj maz postąpił inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może znacie jakiś sposób żeby go przekonać? Tak, jak pisałam wcześniej rozmowa nic nie daje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sadownie wnieść o alimenty i kontakty. Nie mieszka z Wami wiev możesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy wnieść o kontakty?! My nadal mamy wspólne konto, z którego razem korzystamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie - piszesz pismo do energetyki że mają być kontakty. W ścianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro nawet psycholog mu nie przetłumaczył, to widać facetowi mózg spadł niżej... A jak na tę sytuację reaguje jego rodzina? jaki mają stosunek do całej tej sprawy - i waszej wspólnej córki? Pytam, bo kiedyś jak się nie mogłam dogadać z eksem, to rozmawiałam z teściami i oni go jako-tako prostowali. Nie wiem co ci doradzić - ja bym po prostu się nie zgadzała, żeby zabierał dziecko i tyle. Napisałabym mu maila - żeby był dowód w sądzie, że zgodnie z opinią i zaleceniami psychologa córka powinna mieć czas na oswojenie się z sytuacją i poznawanie jej z kochanką i jej dziećmi jest działaniem na jej szkodę. Niech się z dzieckiem spotyka w waszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzice nie chcą się wtrącać, bo on jest dorosły. Nie akceptują sytuacji, ale na tym się kończy. A on robi co chce. Jak się nie zgadzam, to robi się agresywny albo kombinuje za moimi plecami. Mysle, ze jego nowa kobieta tez go nakręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spotkania u nas w domu on się nie zgodzi. Ma fioła na punkcie swoich praw i tego, ze może z córka robić co chce tak długo, jak nie zagraża to jej bezpieczeństwu :-( Dzisiaj mnie straszył prawnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj mu dziecko to szybko się znudzi i przestanie je brać. Jemu nie chodzi o dziecko tylko o to żeby zrobić tobie na złość! Jak dziecko będzie do niego jechało to pakuje mu dużo rzeczy i dawaj do zrozumienia że dobrze by było gdyby córka zostawała na dłużej. Kochania się wscieknie i szybko te wizyty się skończą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że szybko mu minie i kochance, ale co z dzieckiem? Jak ono się odnajdziesz w takiej sytuacji? Ja jako matka nie dalabym dziecka. Wnioslabym o alimenty i zasady widzen i od razu dolaczylabym opinię psychologa, a teraz napisalabym mu maila od razu tj koleżanka wyżej radzila, ewentualnie poradzila się jak nie dac dziecka do czasu wyroku o widzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno, dziecko musi przecierpiec. Im bardziej będzie płakała tym szybciej ten cyrk się zakończy. Niestety ojciec ma prawo odwalać takie głupoty i nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem realny, ale to jest prowo 0/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niestety nie jest prowo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie zasadnicze dlaczego sie rozwodzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzice podobno są zszokowani tym, co się dzieje, ale on jets dorosły i nie mogą nic na to poradzić. Martwią się o kontakty z wnuczka, ale to tyle. Do tego dowiedziałam się, ze on im nakłamał odnośnie powodu naszego rozstania i generalnie z tego wynika, ze kochanka znalazła sie już po tym, jak ja go zostawiłam! Cwaniak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, zeby teściowie brali czyjąś stronę, bo niestety nawet jeśli jest dupkiem - to pozostaje ich synem i wiadomo, że wybiorą jego. Chodzi o dziecko. To, czego on chce to jedno - ale ważniejsze jest to, co jest dobre dla dziecka. Jeśli tego nie rozumie, to niech spada na drzewo. Napisz maila (musisz mieć dowód), że zgodnie z sugestią psychologa ma się spotykać z dzieckiem u ciebie. Sorry - to są konsekwencje jego decyzji o odejściu do kochanki. Nie wszystko w życiu będzie się układało po jego myśli. Nie ma co się z nim użerać - wyślij go do sądu i tyle. Sąd nie będzie się oglądał na jego chcenia, tylko na to, czy to jest dobre dla dzieciaka. I to sąd podejmie decyzję, a on ma się dostosować i tyle, choćby mu się to nie podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×