Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wytłumaczyć rodzinie? Ślub po rozwodzie

Polecane posty

Gość gość

Z moim byłym mężem mamy dwoje dzieci, 14 letnią córkę i 11 letniego syna. Jesteśmy ponad trzy lata po rozwodzie. Wzięliśmy ślub że względu na ciąże, byliśmy szczęśliwi ale coś się popsuło. Poklocilismy się kilka razy i jak dzieci stwierdziliśmy, że musimy się rozwieść. Mieliśmy być przyjaciółmi ale półtora roku po rozwodzie zaczęliśmy się spotykać w tajemnicy przed rodziną. Zaręczyliśmy się 4 miesiące temu i powiedzieliśmy tylko mojej siostrze. Czas powiedzieć dzieciom, w październiku ślub a nikt nic nie wie. Boimy się głównie reakcji córki tymbardziej, że najprawdopodobniej jestem w ciąży, jutro mamy wizytę u ginekologa. Krytyka rodziny będzie na pewno ale martwimy się reakcja dzieci już nawet nie ma ten ślub co na ciąże, a skoro 6 testów wyszło pozytywnych, nie miesiączkuje 3 miesiąc to ja jestem pewna.. Wiem, że to wszystko jest głupie ale może ktoś był w podobnej sytuacji. Wrócił ktoś do byłego partnera z którym ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu dać zaproszenie na ślub a o ciąży nie mówcie. I tak nie mają nic do gadania i nie mogą decydować o życiu dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co wam slub ? Pamietaj co sie raz popsulo nieidze tego naprawic, bo znowu sie popsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mogą nie chcieć was znać bo robiliście ich w C.. Ja przez tyle czasu także podziękujcie sobie jak uciekną z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu dać zaproszenie na ślub a o ciąży nie mówcie. I tak nie mają nic do gadania i nie mogą decydować o życiu dorosłych M Myślę, że mają bo to dotyczy przede wszystkim ich. Ale najpierw niechcielismy nic mówić żeby nie robić nadziei, później głupio było z tego wybrnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 miesiąc i jescze nie byłaś u lekarza? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam małżeństwo które zeszło się po latach. Ona strasznie to potraktowała, sprawa rozwodowa to pranie brudow. Odeszła do innego z którym też miała dziecko. Później okazało się że sielanka trwała krótko, alkohol i przemoc. Żyła tak iles lat, w końcu rozwód i na stare lata wróciła do pierwszego męża. Przyjął ją i znów się z nią ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co wam slub ? Pamietaj co sie raz popsulo nieidze tego naprawic, bo znowu sie popsuje. Jestem pewna uczuć, wszystko jest załatwione.. Urodziłam córkę w wieku 17 lat, rodzice nacoskali na ślub. Gdy zaczęła się praca, opieka nad dziećmi, wspólne utrzymanie rodziny, szkoła to było ciężko. Kryzys był na prawdę krótki a my ot tak stwierdziliśmy że to koniec zamiast sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 miesiąc i jescze nie byłaś u lekarza? Ciąży się nie spodziewałam, wypiera łam to że świadomości, dopiero były mąż mi przyniósł testy i kazał je zrobić. Już teraz nie mamy wyboru, lekarz i mam nadzieję, że wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam małżeństwo które zeszło się po latach. Ona strasznie to potraktowała, sprawa rozwodowa to pranie brudow. Odeszła do innego z którym też miała dziecko. Później okazało się że sielanka trwała krótko, alkohol i przemoc. Żyła tak iles lat, w końcu rozwód i na stare lata wróciła do pierwszego męża. Przyjął ją i znów się z nią ożenił. U nas na szczęście rozwód był wspólna decyzją, rozstanie w zgodzie i ta nasza przyjaźń. Po rozwodzie zaczęliśmy jeździć na wspólne wakacje z dziećmi, wychodzilismy do kina, na kawę tylko we dwoje, zaczęliśmy dużo więcej rozumieć. Mieliśmy krótki kryzys gdy oboje pracowaliśmy, ja przy tym studiowałam zaocznie, klocilismy się o czas wspólny o godziny pracy. Do sprawy rozwodowe byłam po studiach, mieliśmy wątpliwości co do rozwodu. Tyle, że nas wcześnie dopadła dorosłość, dziecko i szkoła, on praca, drugie dziecko, żłobek, przedszkole i praca nas obu. Trochę gonilismy za pieniędzmi a zapomnieliśmy o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, że jesteście po 40 i bawicie się w kolejny ślub i zaliczać ie wpadkę? W tym wieku ciąża to ryzyko, macie nastolatków w domu a jesteście na ich poziomie rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam, że jesteście po 40 i bawicie się w kolejny ślub i zaliczać ie wpadkę? W tym wieku ciąża to ryzyko, macie nastolatków w domu a jesteście na ich poziomie rozwoju Żadne z nas nie jest po czterdziestce. Ja mam 31 lat, on 36 więc nie jest aż tak późno ale nie planowaliśmy całej tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×