Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość między nami a wózkiem

Boję się że zakochuje się w niepełnosprawnym

Polecane posty

Gość między nami a wózkiem

Opiekuję się pewnym chłopakiem na wózku. Jego rodzice płacą mi za to. Szczerze? To jak dotąd najprzyjemniejsza praca jaką miałam. Chlopak jest naprawdę inteligentny, oczytany, ma szeroką wiedzę i chyba nir ma tematu na który nie mógłby się wypowiedziec. Zna angielski, rosyjski i trochę niemiecki. Wstyd się przyznac ale ja nie znam biegle zadnego choć angielski mialam od podstawówki. Imponuje mi on. Kiedyś spytałam po co mu te języki skoro jest... na wozku. Odpowiedzial, że ma internetowych przyjaciół spoza Polski (byłam naprawdę pod wrazeniem) a poza tym musi zmitrężyć jakoś wolny czas którego ma więcej niż mógłby sobie życzyć. Lubię z nim spacerować. To przyjemnośc, nie praca. Nawet nie muszę pchac wózka. Chlopak sam jedzie. A jeszcze mi za to płacą. Trochę się boje tego co się ze mną dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym złego? Nie patrz na wózek tylko na serce. Wiem, że taki związek nie będzie łatwy, ale miłość jest piękna i poradzi sobie ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igła w stogu siana
Trochę jest sie czego bać. Jak potem z rodziną? Boję się, że to wszystko brnie zbyt daleko. Już zabreło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z rodziną? Przecież wiele osób na wózku ma dzieci i to często nawet kobiety są na wózku. On na pewno też chce mieć rodzine i pewnie obawia się, że ze względu na wózek nie będzie jej miał. Przemyśl to, bo jeżeli masz mu dać nadzieje a później się wycofać to niczego nie zaczynaj, ale na Twoim miejscu nie rezygnowałbym z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się, że to wszystko brnie zbyt daleko. Już zabreło.... O Co to znaczy? Całowaliście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między nami a wózkiem
Nie calowaliśmy się. Oficjalnie nie jesteśmy żadną parą. Chociaz raz doszlo do rzeczy która zdarza się między parami. Albo u malarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy, że się nim opiekujesz? Co konkretnie przy nim robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie calowaliśmy się. Oficjalnie nie jesteśmy żadną parą. Chociaz raz doszlo do rzeczy która zdarza się między parami. Albo u malarza. O Czyli co konkretnie? Pisz jaśniej a nie ogólnikami. Nikt tu nie jest telepatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U malarza pokojowego? HahahaXD:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między nami a wózkiem
Kiedyś zaczęliśmy rozmawiac o muzyce i w ogóle o sztuce. Trochę ponarzekal na współczesne popgnioty komercyjne. Mówił, ze dawniej komponowano prawdziwe melodie. Ze dawniej nawet obrazy były ładniejsze, a dziś tylko skandal się liczy i wszędobylska golizna. Mówił, ze kiedy kobiecy akt to był prawdziwy akt - kwintesencja piękności. Mówił w taki sposób, tak sugestywnie i tak realistycznie, a przy tym z takim znawstwem, sypał nazwiskami mistrzów pędzla, nazwami dzieł, że poczulam się wręcz maluczka przy nim. Ale mogkabym go sluchac godzinamu. W pewnym momencie przerwal ten cudowny monolog i spytał czy chcialabym mu pokazac najpiękniejszy obraz swiata. Zdziwilam się. Przeciez ja nie maluję, odparłam. Ale mogkabyś sluzyć za najpiękniejszy model dla malarza artysty, powiedział. A potem dodał, ze obraz olejny jest tylko kopią rzeczywistości, a prawdziwe piękno tkwi w naturze. I ze ja jestem tym pięknem. Bosz, mówil w tak cudowny sposób, ze dech mi zaparło. Potem spytal czy nie zechcialabym odslonic przed nim swego piękna tak jak modelka odsłania przed artystą szukujacym się do namalowania aktu. Nie wiem, chyba stracilam glowę pod tymi jego górnolotnymi slowami. Dziś az trudno mi uwierzyć, ze naprawdę rozebrałam się przed nim calkiem do naga. Ja naprawdę musialam stracic glowę. Do zadnego seksu ani żadnych macań oczywiście nie doszlo ale sami widzicie jak on na mnie dziala. Nigdy w swoim zyciu nie spotkałam czlowieka który by mówił z taką pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w tej bajce były smoki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio zapytałaś po co mu znajomość języków skoro jeździ na wuzku? Nieźle ograniczona jesteś i do tego kompletny brak taktu. Daj chłopakowi spokój bo już po tym krótkim opisie widać że to dwa światy jeśli chodzi o intelekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolo oczytany wie jak bajerowac panienki to i same przed nim z majteczek wyskakuja XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy, że się nim opiekujesz? Co konkretnie przy nim robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Provo a historia zaczerpnięta z u "zanim się pojawiles" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z filmu zanim się pojawiles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×