Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GłupiaBaba1

Kocham, ale chce odejść

Polecane posty

Gość GłupiaBaba1

Kocham mojego chłopaka, ostatnio mieliśmy kryzys, powiedzmy, że mnie zostawił, zarządził przerwę, więc na jedno wychodzi. Nie mieliśmy kontaktu przez jakieś 5? miesięcy, pierwszy miesiąc płakałam, potem wyszłam do ludzi i zaczęłam czuć się swobodnie z sobą. Brakowało mi go, ale byłam spokojniejsza, mogłam robić co chciałam, chodzić gdzie chciałam. W dzień było dobrze, nocami płakałam. Zaczynałam odżywać, poznawać nowe osoby, w końcu przestałam się ograniczać bo po 3 miesiącach myślałam, że nigdy się już nie odezwie. Pomimo tego, że tęskniłam. I tu mamy problem.. Odezwał się jakieś 2 tygodnie temu. Pierwszy tydzień pełnia namiętności, wszystko pięknie. Znów debilka wszystkie wyjazdy odwołałam.(np. nie pojechałam na festiwal do Płocka, ani teraz do Szczecina na weekend, miałam też do Gdyni do znajomych jechać...), a on mnie olewa i robi co i z kim chce. Drugi tydzień właśnie wyszły kłamstwa, nagle znów nie ma czasu, znów ja płaczę, więc on mi nic nie mówi. On mnie nie informuje, ja histeria,a wie jak reaguje na to. Przerwę zresztą zarządził "bo za dużo histeryzowałam". Tym razem próbowałam rozmawiać na spokojnie, raz, drugi, powiedziałam mu też, że więcej w taki układ nie będę wchodzić jak sprzed przerwy. Usłyszałam "a bo ja znów mu grożę rozstaniem i wymyślam". Po tych słowach uznałam, że skoro nie ma reakcji, dalej jestem zabawka, to ja poważnie zrealizuję moje słowa. Problem w tym, że go kocham, staram się za dwoje, a przy okazji on nie bierze moich słów na poważnie. Jak powinnam się zachować? Jak pokazać mu, że tym razem nie dam sobą pomiatać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież dajesz.... starasz sie za bardzo nianczysz dbaj o siebie a jego traktuj jak zabawke, zapchajdziure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GłupiaBaba1
no daję, za dużo daję, dlatego sama na siebie się wkurzam i szukam mobilizacji jak postąpić słusznie. Chyba powinnam przestać odmawiać znajomym i dalej żyć tak jak żyłam, kiedy go nie było. Ja mam go akceptować w całej okazałości to on mnie też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier...e jaka Ty jesteś glupia i naiwna! Przecież on wrócił tylko dlatego ze z inna mu nie wyszło, nie miał gdzie jaj opróżnić do sobie o Tobie przypomniał, znowu się Toba pobawil, pokorzystal a teraz Cie olewa, jak myślisz dlaczego? Bo mógł nowa niunie poznać i ma juz inne opcje. Dobrze wie ze czekasz na niego jak piesek na swojego pana i wie ze może robic z Toba co chce, wygodnie mu tak. Gdyby Cie kochal to wrócił by po najwyżej 5 dniach rozłąki a nie po 5 miesiącach! Jesteś jego zapchajdziura, nikim więcej. Obudź się kobieto, trochę honoru! I rozumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam ta wade ze daje siebie za duzo,jak sie zakocham ppdam wszysyko pod nos,zmienie swoje plany. Glupie to i cholernie naiwne,przyciagamy takich ktorzy ro wykorzystuja. Ostatnio obejrzalam fqjny film,jestem taka piekna. Troche mi poukladal w glowie,trzeba znac swojq wartosc i byc soba. Olej go wiesz ze nusisz. Bedziesz cierpiec ale mozesz mniej jesli z pelnym zdecydowaniem,podniesiona glowa zdexydujesz sie zerwac z nim. Zdziwi sie,bedzie mu sie podobac i zacznie znowu swoje gierki,ale ty nie ulegaj. Ja wlqsnie to przerobilam. Super ulga. Ale musisz to zrobic swiqdomie i nie zakladac ze bedziesz plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GlupiaBaba1
Dzięki wam wszystkim za odpowiedzi, to jest racja, ja znów się przywiązuję, albo raczej uwiązuję. Nie chce tego samego przerabiać więc im skuteczniej i szybciej się ogarnę tym lepiej. Musze chyba trochę na siłę przestać odmawiać znajomym, bo to jest mój błąd. Niech on nie dowierza, niech gada, ale to JA muszę to przeboleć i wziąć na poważnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu glupia?Pewnego dnia cos sie konczy i ktos chce dokonac zmian w swoim zyciu.To normalna kolej rzeczy tym bardziej ze z poprzednim nie bylo tak jak powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GlupiaBaba1
odpowiadając na Twoje pytanie, bo jak prawdziwa Baba chce, ale nie chce. A raczej mam problem z funkcjonowaniem takim, bo jak sama jestem z kimś to daje siebie w 100%. Tyle, że on tego nie docenia, więc mając wizję, że dobrze radziłam sobie bez niego, chciałabym być sobą, a nie mogę. No głupie to to, jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 5 miesiacach dałaś mu szansę? Ja nawet gdybym nie wiem jak tesknila nie wybaczylabym tego, że mnie porzucił na tyle czasu. Co to za facet? Co będzie jak zajdziesz z takim w ciążę i Cię odstawi na kilka miesięcy albo jak się dziecko urodzi? Ty szybko do tej koleżanki dzwoń, jedź, spędzaj wakacje na luzie, ciesz się wolnością a jego zostaw. To nie kamdydat na poważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to raczej była głupia namiętność na spotkaniu po przerwie, tego bardziej żałuje, że się cofnęłam i czymś takim wyraziłam zgodę na powrót. i tak zrobiłam, a raczej umówiłam się z znajomymi jutro wieczór:) wyjdę, nie wróce na noc bo już nocleg mam ogarnięty i zamierzam się bawić jak przez te 2-3 miesiące ostatnie. Muszę pozbyć się tego poczucia przynależności z siebie. :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×