Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miłość jest ślepa, miłość to choroba która zajmuje mózg

Polecane posty

Gość gość

a najgorsze jest to że nie ma na nią lekarstwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzi się najlepiej sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham. Kocham do bólu, kocham do szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze wzajemoscia chociaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wole czuc ta milosc niz jej nie czuc. Nawet niech bedzie nieodwzajemniona, byle była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Ukrywa uczucia. Nie rozmawiamy o nich. Męczę się. Na pewno nie chcesz tego czuć. To uczucie mnie wykańcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariuje. Szaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.14 czemu ukrywa? czemu Ty ich nie wyznasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie u was to bardziej zaawansowane. U mnie etap motyli. Etap do którego rzadko dochodze. Mysli zaprzatnie nim, uczucia, emocje. Czuje wewnętrzne szczęście. Czy on odwzajemnia to niewazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też ukrywam, innego wyjścia nie ma. Też już wariuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie milosc. to zkochanie/zauroczenie/pozadanie. ta wybuchowa mieszanka faktycznie odbiera rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam lubię to uczucie. Mózg faktycznie opętany myślami o tej osobie, ale to dobre myśli. Na minus, cierpią na tym obowiązki domowe bo minuty uciekają na rozmyślaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miłość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz jej/jemu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możemy być razem. Udajemy że nic nie czujemy. Że nic się nie stało. I tak się oboje męczymy. W końcu któreś nie wytrzyma. I czuję że będę to ja. Na samą myśl o nim kręci mi się w głowie i już tak 1.5 roku się mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest ślepa. Lekarstwa nei trzeba, tylko uodpornienia. Musisz się raz mocno zawieść, potem drugi już Cię nie zaboli tak mocno. Później już przywykniesz i nie dasz się w nic wrobić, jak będziesz myśleć. WIem dokładnie, że czułem się jakbym miał chorobę rozumu. Czekałem kiedy przejdzie. Działo się to bardzo powoli. CO jakieś 3 miesiace dopiero był malutki efekt widoczny że to wychodzi. Przerąbane mieć takie coś w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A choroba ta zaczyna się od pragnienia bycia kochanym. Czyli samemu zaczyna się kochać. Licząc na uczucie z drugiej strony. I w tym momencie mózg zaczyna albo to wykonywać albo myśleć. Jak zaczynasz kochać nie wiesz i nie zauważasz czy ktoś ma to samo nastawienie. Aż tu nagle ktoś ucieka i masz zarazę tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz się zawiodłam. Nic nie działa. Próbowałam chyba wszystkiego. Nic nie działa a się pogłębia. Chyba tylko śmierć przyniesie ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn nie uodporniłaś się i ciągle zaczynasz? JA, nie wiem, dlaczego ale tak, po prostu nie odzywam się to kobiet z internetu, rzadko kiedy. Pogadam i uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To realny człowiek a nie żadne znajomości przelotne z internetu. Realny człowiek z krwi i kości, ciepłą skórą i niebieskimi oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mnie realne osoby omijają, jakbym nie istniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego że istnieje? Skoro bez niego czuję jakbym nie istniała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie, organizm długo tego napięcia nie wytrzyma. Taką mam nadzieję. Mnie już trzyma rok, również nie rozmawiamy o uczuciach, jedynie o tym, że oboje czujemy totalną chemię i pożądanie. Do niczego nie doszło chociaż się spalam, oficjalnie razem nie będziemy nigdy. Rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, mój organizm wytrzymało ponad 3 lata zanim wyginęły te złe cząstki w mózgu, szkoda tylko, że tyle czasu to zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko 3 lata?... Nie chcę tyle czekać, chcę znów w miarę spokojnie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Częściej myślę o śmierci niż o tym że przestanę go widywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×