Seks bez prezerwatywy z prostytutką

Witam mam zamiar wybrac sie do prostytutki prywatnej która przyjmuje klientów w domu. Będzie to mój pierwszy raz więc chce poszaleć i nie próbować żadnej śmiesznej gumki, zaproponowałem jej seks bez prezerwatywy bez dopłat się zgodziła, pozniej powiedziałem ze chciałbym w niej skończyć to za drobną opłatą, jak ją spytałem czy jest zdrowa to napisała że co miesiąc się bada, bierze tabletki antykoncepcyjne. Moje pytanie brzmi czy to nie jest jakiś haczyk czy coś? One moga sobie tak poprostu zarażać ludzi bezkarnie? Czy może być zarażona wykazując taką obojętność?Z jednej storony nie chce sie zarazic a z drugiej strony mam to gdzies.. I tak moje życie jest bez sensu wiec taka choroba dużo nie zmieni. Licze na powazne odpowiedzi moje pytanie jest w 100% poważne.

ale kondom "śmieszny"...

Pytanie w 100%poważne a jestes niepowazny. Jesli sie nie zabezpieczysz to to moze byc ostatni seks w twoim zyciu.

Nie życzę ci żebyś zachorował. Życie jest takie jakie jest ale choroba nie poprawi twojej sytuacji. Jak ta dziewczyna przyjmuje w domu to może jest zdrowa. Nie wszystkie są chore. One też wolą być zdrowe.

Dlaczego miałby to być ostatni seks w moim życiu?

Nie no, lubię sporty ekstremalne, ale bzyknięcie kur.r.r.rwy bez gumki to za wiele nawet dla mnie. Nie dość, że sam się możesz czymś zarazić, to potem jeszcze będziesz zarażał inne. Chcesz się wykończyć, to idź się powieś, a nie mieszaj do tego niewinnej (hehehe) cip.k.i

Po pierwsze wierzyc mi sie nie chce, ze zgodzila sie na taki uklad. Zadna prostytutka nie bedzie ryzykowac choroba. Prawda jest taka, ze to ty jestes zagrozeniem dla prostytutki, nie ona dla ciebie. Ona przyjmuje tysiace takich jak ty, ktorych nie zna.

Widziałem kiedyś ogłoszenie takiej, co robiła bez gumki. Ma chyba każdego możliwego syfa, jakiego można mieć.