Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wpakowałam się w jeszcze większe kłopoty?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Nie wiem czy kogos to zainteresuje, jesli tak i pozostawi komentarz bedzie mi milo. W skrocie: poznalam pana A. I byl bardzo natarczywy, prześladowal mnie, balam sie go, nie chcialam znajomości, w koncu w akcie desperacji postanowilam isc na posterunek policji. Chciałam zostać obsluzona przez kobietę, ale panowie powiedzieli, ze nie ma ani jednej w tej jednostce, tzn jedna co jest wyszla w teren. Powiedzieli, ze jak taka delikatna sprawa to skieruha mnie do naczelnika czy jakos tak, poszlam, chociaz balam sie, ze bedzie stary dziad zbok. Na szczęście byl młody, rozsadnie wygladajacy mezczyzna. Wysluchal mnie, zanotowal cos i powiedzial, ze sprawa bedzie zalatwiona. Cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbował cie zgwałcic czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już koniec historii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze :) doigra się, p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po paru dniach zorientowalam sie, ze ktos za mna chodzi. Postanowiłam go wysledzic i on szedł.... Na posterunek. Czyli to byl policjant po cywilnemu, ten jeden z pierwszych. Któregoś razu podeszlam i wprost zapytalam co to ma znaczyć, a on do mnie, ze szef mu kazal to chodzi,bo w okolicy może chodzic zboczeniec. Najpierw sie ucieszylam, ale potem mysle, zaraz zaraz nikt ot tak nie dostaje ochrony za nic. Cos bylo nie halo. Chcialam isc porozmawiac znowu z tym kierownikiem posterunkuale czy nje wyjde na paranoiczke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mnie szybko uprzedził i mówi, ze tak naprawdę szef mu nic nie kazal, ale podsluchiwal i wiedzial o moim problemie i postanowił dzialac, bo rzekomo ma siostrę i nie chcialby aby ona kiedyś poczuła sie zle, zagrożona tylko dlatego, ze jest kobieta. I powiedzial, ze jak nie chcę i czuję się juz ok too on moze nie chodzic za mna. Sama nie wiem co mam myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×