nie poszłam na ślub bliskiej koleżanki i w środku żałuję

od jakiegoś czasu nie dogadywałyśmy się, ponieważ wiedziałam, że rozpowiada o mnie i mojej rodzinie różne rzeczy, oczerniała mnie, naśmiewała do innych koleżanek. gdyby nie przypadek, nadal żyłabym w nieświadomości jej kłamstw. przymykałam na to oko, bo liczylam, że nasze stosunki poprawią się. ostatecznie na tydzień przed jej ślubem pokazała prawdziwe oblicze, kiedy jawnie mnie skrytykowała nie pierwszy raz,choć nie rozumiem za co i do innej znajomej stwierdziła, że lepiej, jakbym nie przyszła na ślub i po ślubie zerwie ze mną kontakt. Więc podziekowałam za zaproszenie i odmówiłam przyjścia. nagle płacz i lament, bo mamy być, że nie obchodzi ją to, żebym dume schowała do kieszeni, itp. dziś jej ślub,a mi poniekąd żal, bo parenaście lat przyjaźni za nami, od dawna czekałam na ta chwile,ale cóż..sama dokonała wyboru. w oczy mówiła mi co innego, a ledwo się odwróciłam,a już mnie obgadała.tyle lat mnie obrażała, poniżała, krytykowała,a mi głupiej żal, bo nie poszliśmy ostatecznie na jej ślub.. czy zrobiłam dobrze?

ja z mężem i dziećmi, sama święta nie jestem,ale z mojej strony w kierunku znajomej nie padło tyle przykrych słów, ile ja otrzymałam. nie mogłam się niestety przemóc po tym wszystkim.

Dobrze że nie poszłaś liczyła na kasę, że zwróci się za "talerzyk" nosz K U R W A jak ja nie cierpię takich ludzi.

Autorko a podasz przykład co takiego się wydarzyło przed samym ślubem? Szkoda tyłu lat znajomości, ale jeśli okazała się toksyczna to może i dobrze. Nie warto otaczać się kimś takim, po co Ci to?

Twoja obecność nie była dla niej ważna. Musiała za Ciebie zapłacić, skoro byłaś policzona. H U J jej w D U P E nie przejmuj się takimi ludźmi!

Znamy sie od malego,przyjaznilysmy ponad 15 lat.bylo wiele roznych sytuacji,od ponad 2 lat wiem,ze o mnie mowi.nadszarpnela moje zaufanie,krytykowala za sprawy,ktore pozniej sama robila identycznie. Obmawiala mnie i rodzine moja. Jestem zasciankowa, nieambitna,zyje na koszt meza i 500+,pracuje-zle, robi ze mnie pijaczke,ze nie potrafie bawic sis bez alkoholu,co jest bzdurami,a to wszystko dlatwgo,ze przestalam jej nadskakiwac i przytakiwac, zaczelam wyrazac swoje zdanie i juz bylo zle. Ale mimo wszystko zal mi bylo tylu lat,choc kazdy z mojego otoczenia juz dawno mowil,abym przejrzala na oczy.

W każdej bajce jest szczypta prawdy autorko … To,że nie poszlas na ślub nie zmieni faktu,że plotkować może dalej.

I ty dalej się przejmuszesz taką osobą? Wsiekla się bo kasy nie dostała od ciebie. Daj już spokój z nią.

Ales ty glupia czym sie przejmujesz? Zerwij z nia kontakty. To typ pijawki ktory szuka frajera by sie pastwic. Ty bylas tym frajerem teraz nie jestes i kolezanka ma bol d**y. Tak trzymaj i nie daj sie.

Maz tez mowil,ze jestem glupia,ze tak sie daje. Dziekuje za opinie,bo juz sama zastanawialam sie czy moze faktycznie jestem jakas inna.. sam fakt,ze klamala mi prosto w oczy,kiedy doskonale znalam jej prawdziwe zdanie na moj temat sprawil,ze po prostu nie moglam nawet juz udawac,ze wszystko jest ok. I tak sie slonczyla nasza przyjazn.

To jest toksyczna osoba a z toksykami zrywa się kontakt. Ktos dobrze napisał, miała ciebie jako pieska do bicia a teraz już nie ma to się wscieka. Męza posłuchaj, mąz dobrze mowi, glupia jestes, ze się tak dajesz :)

Tez jestem na nie. Brak poszanowania i lojalnosci wobec Ciebie to zadna przyjazn. Zerwij znajomosc, mozesz jej co najwyzej napisac dlaczego, moze przemysli siebie, ale watpie.

jprdle jaki masz problem. Mialabym w d***e taka osobe a nie jeszcze przezywasz takie s****wo.

Kontakt zerwalysmy. Dzieki za opinie.

No kolezanka niewąska. Dobrze, ze nie poszlas. Jeszcze jak za talerzyk odzalowala.

odmówiłam jeszcze w terminie, aby nie płaciła za nas niepotrzebnie.