Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile walczyć o związek, kiedy odpuścić

Polecane posty

Gość gość

ja nie widzę tej granicy. Dawałam kilka szans, liczyłam na poprawę, ale się nie doczekałam. Ale zawsze ulegałam. Bo może tym razem... Ale nie wyobrazam sobie jak żyć bez niego. Z nim już też nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak są dzieci małe, kredyt na mieszkanie i nie masz opcji wrócić do starych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma dzieci, mieszkania, slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chcesz walczyć, skoro z tych paru słów, które napisałaś wynika, że związku nie ma? Do związku potrzebne są 2 osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata a on sie budzi dopiero jak ma zostac sam. nie widzi nic zlego w tym ze nie chce do mnie przyjezdzac. ja mam jechac do niego, oczekuje wsparcia bo ma problemy. zawszre sie jakies znajda. ja swoich miec nie moge, zreszta on ma zawsze wazniejsze. nie ma troski, czulosci, checi zmian. dopiero gdy mowie ze koniec. na tydzien sie opamietuje, a pozniej wraca do starych nawykow. teraz ma na glowie polroczny kurs, pracuje i jest choroba w rodzinie. mam wyrzuty sumienia, ale nie moge tak dluzej zyc. chcialam miec dom, rodzine, dziecko. z nim nie dalo sie nawet o tym porozmawiac. czy musze przy nim trwac ludzac sie nadzieja, tylko dlatego ze mu ciezko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naparawdę wolisz być z byle kim w byle jakim związku zamiast być sama? Rozumiem, że ktoś daje się na przeczekanie jak są dzieci, ale w takiej sytuacji mówisz do widzenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wyrzuty sumienia że teraz. bo mu może naprawdę ciężko. ale zawsze sobie znajduje usprawiedliwienie a ja mam poczucie winy. dla mnie nigdy już nie ma czasu bo problemy... do konca kursu zostały 3 miesiace, pozniej pewnie bedzie szukanie nowej pracy - tez problem. zima i problemy z autem - tez bedzie ciezko. jak jedno wyzdrowieje, to ktos inny zachoruje - mam czekac? na co? dla mnie nie ma czasu i miejsca, ja mam byc i tyle. nie ma czasu i sily na czulosc wobec mnie, troske i zainteresowanie. dopiero jak odchodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On Cie nie kocha i nie szanuje. Jesteś bo jesteś za inna by latał jak poparzony. Ślepa jesteś i tyle. Odejdź zanim będzie za późno. Odejdź na dłużej albo się ogarnie na dobre albo wypad z życia. Nie wracaj po tygodniu jak pusta lala niech zatęskni za tobą, niech się stara, minimum 3 miesiące. Jeśli kocha to będzie próbował jeśli nie to widocznie to nie ten na całe życie chyba że chcesz być męczennica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×