Mam 28 lat i nie chce mieszkac z chlopakiem

Czesc. Mam od 2,5 r. chlopaka. Od poczatku znajomosci planuje ze mna slub i dzieci, ostatnio coraz czesciej o tym mowi, ale nadal sie nie oswiadczyl. Pare miesiecy temu dostalam od rodzicow mieszkanie i on naciska, zeby sie do mnie wprowadzic, a mi to nie na reke. Poniewaz dobrze mi samej. Kocham go, ale zycie z druga osoba pod jednym dachem to duzy kompromis. Przykladowo, on jest osoba, ktora lubi rzadzic. Kladzie sie i wstaje duzo pozniej, niz ja. Prowadzi inny styl zycia, np. lubi pograc na konsoli, podczas gdy ja biegne na fitness. Jada sporo niezdrowych rzeczy, uwielbia hamburgery czy frytki, a ja generalnie zdrowo sie odzywiam, nie jem wieprzowiny itd. To takie drobiazgi, ale uciazliwe. Na co dzien mi to nie przeszkadza, bo widujemy sie 3-4x w tygodniu, w tym spedzamy ze soba weekendy, ale mam kiedy od niego odsapnac :) Oczywiscie chetnie z nim sie „podocieram”, ale w narzeczenstwie lub w malzenstwie. Druga sprawa jest taka, ze mam sporo rzeczy, a on jest minimalista. Nie, nie jakies durnostojki czy cos, ale mam sporo zainteresowan i to sa przedmioty z tym zwiazane. Dodam, ze wszystkie zainteresowania rozwijam i wszystko bez problemu miesci sie w szafach. :) On twierdzi, ze za duzo tego i chetnie „pomoze” mi cos wywalic, zeby zmiescic wlasne graty. Skomentujcie to jakos, please.

Powiedz mu otwarcie o czym tu piszesz

a miał Ci sie oświadczyć przed zamieszakaniem z Toba ? nie widze nic dziwnego w tym ze facet chce najpierw z toba pomieszkać bardziej dziwi to ze Ty nie chcesz z nim żyć jak masz taką możliwość nie widać miłości z twojej strony bo wymieniasz tylko jego wady