Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5 latek zginął na miejscu potrącony przez samochód

Polecane posty

Gość gość

Czas urlopów czas śmierci :( straszne to. Kolejna tragedia. Na terenie pola namiotowego kobieta śmiertelnie potracila dziecko pchajace deskorolke. No ale zdaniem niektórych kilkulatek może się sam bawić na zamkniętym terenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na wasze typy , ciekawe kto w tym przypadku będzie winny tragedii oprócz oczywiście kobiety której niedopilnowany smarkacz wpadł pod koła? Kto winny: Właścicel kempingu, stróż czy może inni obozowicze za niedopilnowanie dziecka? No bo chyba nie rodzice... przecież oni na wakacje przyjechali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście autorko byłaś tam i widziałaś jak było. Takie jak ty to najgorsze ścierwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś ograniczona umysłowo. Niewiele potrzeba do tragedii. Myślisz, że 5 latka można trzymać non stop na ręce? Zdrowy 5latek biega, skacze, jeździ na rowerku i nawet najostożniejszemu rodzicowi może przytrafić się tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty chyba zaczniesz prowadzić statystyki wypadków na Kafeterii. Nic jeszcze nie wiadomo, a już chcesz szukać winnych nołlajfico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczymy co będziecie mówić, gdy już nie będziecie miały niemowlaków, tylko biegające, żywiołowe kilkulatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam prawie dorosłe dzieci. Wyjeżdżalam z nimi na wakacje. Wiem na czym polega odpowiedzialne rodzicielstwo. Moje dzieci nie latały samopas po ośrodkach wczasowych. Nie bawiły się bez nadzoru przy ulicy. Nie oczekiwałam również ze nad bezpieczeństwem moich dzieci będą czuwać ratownicy a ja jestem zwolniona z opieki nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:21-w punkt. Nigdy nie zostawiłabym dziecka w nowym, nieznanym mi do końca i jemu miejscu samego. To samo tyczy się wody jeżeli autorka pije do tematu o hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niczego nie piję. Po prostu to jest przerażające. Ludzie wlaczcie myślę nie a nie tlumaczycie ze dziecko żywiołowe! Ja mam już dorosłych dwóch synów i przeraża mnie nieporadnosc dzisiejszych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział, że dziecko było puszczone samopas?! Mój bratanek zginął na drodze idąc ze swoją babcią, na pasach, jechał na rowerku 1,5 metra przed nią.. Myślicie, że to nieodpowiedzialne było? Bo ja nie, codziennie widzę 10 takich sytuacji i nikomu nic się nie dzieje. Skąd wiecie czy to dziecko nie zginęło na oczach rodziców? Jak trzeba być głupim żeby tak łatwo osądzać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka pewnie się cieszyła, że ma już takie zaradne dziecko, które samo pcha deskorolkę po parkingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale zdaniem niektórych kilkulatek może się sam bawić na zamkniętym terenie pechowiec.gif xx Zależy jaki kilkulatek, bo jest różnica pomiędzy 5 latkiem a 8 czy 9 latkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dawniej dzieci były grzeczniejsze. Jak mam z tatą powiedzieli, że nie wolno wejść do wody, nie wolno się oddalać, to słuchał. Bo jak ojciec ryknol to miał podsłuch. Jak matka powiedziała, że pójdzie po pas, to dzieci wiedziały, że nie żartuję. Teraz nawet głosu na dziecko podnieść nie można, bo wszyscy powiedzą, że się znecasz nad dzieckiem. Więc dzieciaki robią co chcą. Mama może mówić nie wolno do wody, a one i tak wleza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że jedna z drugą wychowała 1 czy 2 dzieci nie oznacza, że jest super rodzicem, może po prostu mieliście szczęście, którego zabrakło mamie tego 5latka. Wszystko robiliście idealnie? Co robiły Wasze dzieci w wieku 13-14 lat? Zawsze mieliście je na oku? To, że nie zginęły pod autem, nie utopiły się, nie zostały zgwałcone to nie wasza zasługa, tylko wasze szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:09 Byłaś tam głupia kretynko? Kiedyś taku byle kto jak ty nie miał Internetu i w sieci nie było takiej fali hejtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakim kiedyś wy mówocie? Moje kiedyś to lata 80/90 i wtedy dzieci już nawet 3 letnie biegały cały dzień po osiedlu. Starsze ogarniały młodsze, w wieku 12 lat jeździliśmy rowerami nad jezioro 8 km. Pochodzę z inteligenckiej rodziny, mama była dyrektorem szkoły, ojciec wyższym urzędnikiem i nikt się nad nami nie trząsł, nie mieliśmy komórek, wychodziliśmy rano, wracaliśmy wieczorem i ja i rodzeństwo i znajomi, nie były problemem domówki rodziców, na których wszyscy pili alkohol, wszyscy przeżyliśmy, chcociaż i wtedy zdarzały się WYPADKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że jedna z drugą wychowała 1 czy 2 dzieci nie oznacza, że jest super rodzicem, może po prostu mieliście szczęście, którego zabrakło mamie tego 5latka. Wszystko robiliście idealnie? Co robiły Wasze dzieci w wieku 13-14 lat? Zawsze mieliście je na oku? To, że nie zginęły pod autem, nie utopiły się, nie zostały zgwałcone to nie wasza zasługa, tylko wasze szczęście. xxx Ojej jaki żal tyłeczek ściska. :D Zazdrościsz matkom, które wychowały dzieci na ludzi, wykształciły je i prokurator tych matek nie ścigał, tylko każdy je chwalił i stawił za wzór takim niedojdom jak ty. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:09 Byłaś tam głupia kretynko? Kiedyś taku byle kto jak ty nie miał Internetu i w sieci nie było takiej fali hejtu x Ty byle kto naucz się pisać zanim dorwiesz się do neta analfabetko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo dawniej dzieci były grzeczniejsze. Jak mam z tatą powiedzieli, że nie wolno wejść do wody, nie wolno się oddalać, to słuchał. Bo jak ojciec ryknol to miał" Ja mam 40 lat i uważam, że z byka spadłaś z tymi teoriami. Od rana do nocy biegałam z rodzeństwem i kolegami samopas. Kąpałam się w rzece, gdy rodzice myśleli, że siedzę pod blokiem czy na boisku, właziłam na filary pod mostem, skakałam z budynków, łaziłam po drzewach, jeździłam rowerem bez żadnego kasku, właziłam ludziom do ogródka i kradłam jabłka, często ścigana przez psy. Dodam, że od dziecka uważana byłam za wyjątkowo grzeczne i poważne dziecko :D a moje zabawy nie różniły się niczym od tego co robiły inne dzieciaki. Rodzice wykształceni I na stanowiskach. To dzisiejsze dzieci siedzą pod spódnicą I najchętniej gapią się w telefon. Kiedyś to właśnie była bonanza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce oceniać,ale to raczej niedopilnowanie. Dwa tygodnie temu byłam świadkiem podobnej sytuacji,matka coś sprawdzała w telefonie,a jej dziecko gralo w piłkę,jak sie później okazało 4 latek.To był taki ośrodek wczasowy,przyjechał jakiś dostawca takim dużym samochodem,jak wyjeżdżał to zaczął cofać,zwróciłam uwagę na niego,tylko dlatego,ze miał taki głośny dźwięk cofania,dzieciak stał tyłem do samochodu i w ogóle nie reagował na dźwięk,a kierowca go nie widział,bo był za samochodem,tak ze lusterka na bank nie łapały.Chwycilam tego chłopca w ostatniej chwili,jak podeszłam do matki z nim to ona tylko „Fabian,tu masz się bawić!”. Z***biscie!!!Zero w ogóle zainteresowania,a tez mogłaby chłopca z chodnika zbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio matka z dzieckiem w wózku weszłaby mi prosto pod samochód w miejscu niedozwolonym , wychodząc za dostawczaka bo tak gapiła się w telefon. Nie pójdą na przejście dla pieszych tylko łażą jak te święte krowy gdzie popadnie z nosami w telefonach a później płacz i obwinianie kierowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadza się z tym, że dzieci kiedyś były grzeczniejsze. Ja wychowywałam się na wsi i to cud, że jeszcze żyję. Sama wracałam do domu na rowerze lub piechotą, od 2 klasy podstawówki, 3 km poboczem *****iwej ulicy. Już jako nieco starsi, doczepialiśmy się do przyczepy, jak jechał jakiś ciągnik i tak jechaliśmy, dopóki kierowca nie zauważył :P Kąpaliśmy się w jeziorze w niestrzeżonych miejscach, skakaliśmy na główkę ze skarpy, a zimą łaziliśmy po lodzie, który czasami pękał zaraz za naszymi stopami... Nagminnym było łażenie po dachach, ruinach, drzewach, tunelach, słupach elektrycznych itp. Wszyscy przeżyliśmy, ba nawet obeszło się bez poważniejszych wypadków typu złamana ręka czy noga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi ma zawsze szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam 40 lat i obecne czasy sa chore. Wychowuje się kaleki, a wypadki zawsze były i będa. Ja w wieku 12 lat jezdziłam sama na konie poza miasto, wracałam juz nieraz po ciemku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodźcie z domu bo ludzie gdzieś umierać muszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×