co zrobic z osoba ktora chce mnie zniszczyc

Opowiada o mnie nieprawdziwe rzeczy zeby inni mysleli ze jestem biedna, wredna, nienormalna, psychiczna itd Nie mowcie ze nic, bo wtedy calkiem mi wejdzie na glowe

ja też mam taką osobę w swoim otoczeniu i jestem ciekawa co inni podpowiedzą

Nie potrafisz jej przygadać, wydrzeć na nią japę? Nie ma Cię też kto obronić? Sama jesteś?

ja znam gorszych ludzi

Oskarż tą osobę o pomówienie!

Pomówienie

Opowiada tak za moimi plecami, a z siebie robi taka biedna poszkodowana osobe, do rany przyloz, wszystkim wchodzi w d.. dlatego wszyscy sie lapia na jej scieme

Najblizsza rodzina potrafi cie zniszczyc a co dopiero obcy ludzie

i tak lepiej być biedną, wredną, nienormalną niż przy tej osobie niech sobie gada, tyle jej / jemu zostało

Tez znalam podobna osobe; udawala dobra kolezanke a za plecami obrabiala, z resztą praktycznie kazdego tak traktowala. Po latach to zrozumialam i zerwalam kontakt calkowicie.żaluje ze w ogole ja poznalam

Ja znam podobną osobę i ja odsunelam się. To znajoma z pracy, więc nie mam możliwości wcale jej nie widzieć, ale dystans trzymam. Jest słodka, miła, komplementuje, a poza plecami tak obgaduje, kręci, plotkuje, dopowiada, kłamie. Co gorsze nie ma oporów działać przy dyrekcja :-( ale już się ludzie pomału poznali, nie tylko ja się odsunelam. Najlepiej takich ludzi omijać z daleka a jeżeli mówi o Tobie miestworzone historie i masz na to dowody to można ją pozwać o pomówienie.

Ja miałam nieco inny problem. Pracuje w jednym biurze z kobietą, która zawsze interesuje się w dziwny sposób moim ubiorem np. "ale masz piękną sukienkę, gdzie kupiłaś, zawsze chciałam taką mieć".. wracam do domu, w autobusie o coś zahaczyłam, sukienka się rozdarła! "Ale masz fajne buty, no super, jak dobrze noga w nich wygląda".. w dodze z pracy na prostym chodniku pierwszy raz w życiu łamię obcas! "O, kupiłaś nową torebkę".. chowam kartę i kasę z bankomatu, zamek się rozlatuje! Wszystko co wychwala.. tracę tego samego dnia! Zwierzyłam się mojej chrzestnej, a ta powiedziała, bym kupiła czerwoną wstążkę w pasmanterii, cienką z metr i zrobiła z niej małe kokardki, tak mam przyszyć do odzieży, by zawsze mieć przy sobie. Pomyślałam co ciocia na starsze lata wymyśliła, ale posłuchałam. Przyszyłam do staników po wewnętrznej stronie miseczki, by nikt nie widział i o dziwo, nic co wychwalała już się nie psuje, za to koleżanka zaczęła bardzo tyć, przez miesiąc przytyła prawie 15 kg! Teraz wciąż lamentuje, że nie wie dlaczego, nigdy nie była taka gruba, wszystkie ubrania ma za ciasne.. Nie wiem, czy to się ze sobą wiąże, czy to zbieg okoliczności, ale mi już nic nie nawala, chociaż ostatnio zaczęła dotykać moich ubrań, "jaki delikatny material..." a ja tak tego nie lubię! Podziękowałam cioci za radę.. ciocia mówi, że niektórzy ludzie tak mają, że "to złe oko", może nawet sami nie wiedzą.. to tyle, to prawdziwe, realne, choć mi samej trudno uwierzyć

Ciekawa historia. No chyba, że ktoś ma bujną fantazję.

Poliz mu on Cie kocha tylko to ukrywa i Ci dokucza. Wszyscy widza, ze leci na Ciebie.

nie o pomówienie a o zniesławienie!

Od lat jestem zniesławiana nie tylko w życiu realnym ale przede wszystkim w internecie, prz3z podszywanie się pode mnie, zakładanie konta na d****arskich stronach, podglądanie, wymyślanie bzdur ponizajacych mnie, od lat nikt nigdy nie stanął w mojej obronie; wysmiewano mnie pokątnie i w twarz, nie reagowałam, rodzina najbliższą w tym uczestniczyla, odsunelam się od niej, zaczęłam inteligentnie ale uszczypliwie odpowiadać, mówić głośno o obłudzie innych i zaczęli mówić: zmieniłaś się, nabrałaś pewności siebie. Zawsze byłam pewna siebie i wygadana, zawsze oczytana z dużą wiedza, tylko nie lubiłam konfrontacji, nie odpowiadałam na zaczepki, moja niechęć do tego odbierana byla za głupotę i naiwność, ale skończyło sie, glupiemu trzeba powiedzieć ze jest głupi a prostaczce ze jest prostaczką. Teraz te, które cieszyło poniżanie mnie, które obgadywały, wysmiewaly mnie raptem stały się takie wrażliwe na cierpienie, tylko ze swoje, robią się na delikatne i wrażliwe, ktorym m9je odpowiedzi sorawiaja tyke przykrosci, akcentuja ze jest im przykro, ze sa wrazluwe i del8katne, gdzie były gdy mi było przykro? Czerpali z tego radość i siłę, bo przydeptanie kogoś czyniło je większymi. Jak hiena może być delikatna i wrażliwa? Bo na ich obłudę juz nikt nie nabiera się, w swoim gronie jada na mnie, ale w twarz juz nie ryzykują. I maja rację.

temat monitorowany

zerwać kontakt!!

wypowiedz sie swobodnie Okham Volt 8

Sokrates, Seneka są lepsi.