Ekskluzywna mama blogerka, a reklamuje pepco

Marlena z makoweczek,do tej pory ciuchy i gadzety z miliony monet , a teraz pepco.

Kto to jest??? Żona bogatego męża czy jednak coś w życiu robi poza lansem w sieci?

Nie wiem o nim mowa, za to mam dla dziecka kilka rzeczy z pepco i na głowę biją szmaty z Reserved, więc jednak można tam trafić rzecZy dobre gatunkowo

W tym sezonie pepco dało najwiecej to reklamuje pepco. Nie ważne ze tym przeczy wszystkim poprzednim wpisom i stylowi życia. Ważne żeby się hajs zgadzał

Zapłacili to reklamuje, prosta sprawa. To jest prawda o matkach - blogerkach - zareklamują wszystko, byleby dobrze zapłacili. Pamiętam, jak ta sami pani reklamowała przed świętami grającego i śpiewającego bałwanka Olafa, pisząc, że jej chyba 5 - letnia wtedy córka bawi się nim non stop i właściwie go nie odkłada. Po kilku miesiącach owego bałwanka sprzedawała na instagramie, jego stan określając jako idealny, właściwie nie używany...

A co złego jest w ciuszkach z pepco? Niektóre są naprawdę dobre gatunkowo. Poza tym np niemowlaki noszą jeden rozmiar tylko kilka miesięcy czy tygodni. Po co wydawać milion monet na ciuszki tylko na chwilę. Dla szpanu? No tak. Zapomniałam- tym żyją teraźniejsze pustaki, które zostają matkami.

21 55chodzi o to ,ze znana bogata blogerka nagle reklamuje tanioszke z pepco (nikt tu nie mowi, ze ubrania z pepco sa gorsze), co ma sie nijak do jej stylu zycia i wczesniejszych reklam.

Dokładnie, chodzi o niekonsekwencję. Kobiety czytają takie blogi, ufają autorce, że jak coś poleca, to rzeczywiście jest to warte kupienia, a tak naprawdę są to posty sponsorowane czyli zwykła reklama. Inny przykład z "makóweczek" - w zeszłym roku jedyne i najlepsze buty do szkoły to slippersy (potwornie brzydkie zresztą), w tym już niezastąpione są befado. Widocznie czas świetności bloga przemija, skoro blogerka reklamuje teraz tańsze marki. Swoją drogą pamiętam, jak ta sama pani reklamowała kiedyś jakiś kosmiczny słoik z kranikiem na lemoniadę, za 300 zł chyba. Ktoś wrzucił linka do znacznie tańszego, za kilkadziesiąt złotych, to niezbyt miło skomentowała, że ten tani jest brzydki...

A wy to tak faktycznie w to wszystko tym mamom blogerkom wierzyłyście, że teraz dopiero zauważyliście, że tu tylko o kasę chodzi? Chyba nie trzeba być geniuszem żeby wiedzieć jak działają te blogi. I trzeba analizować ich treści. A nie że jakaś pindzia na blogu powie, że najlepsze buty to takie, więc wszystkie się rzucacie żeby mieć te buty. I teraz dopiero wam nie zagrało, jak nagle poleciła tanioszke. Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby się kierować tym, co jakaś baba na blogu napisze. To tak jakby kupować proszek V. bo pan Chajzer wam w tv kazał :-D

Wiecie dziewczyny, ze ja nigdy w zyciu nie bylam na jakimkolwiek blogu, nie czytalam, nie ogladalam , nawet nie wiem jak to w rzeczywistosci wyglada , z forum domyslam sie tylko ze to jest takie reklamowanie i pisanie p*****l przez cwana go debila, dla debilowatych debili, sory jak widze w tv jakas nieznana mi facjate i podpis - znany bloger modowy, kulinarny i wuj wie jaki , to wylaczam tv

gość - to nie my się zorientowałyśmy, ale rzeczywiście blogerki mają rzeszę wyznawczyń które z zapałem kupią wszystko, co tylko polecą. a wręcz dopytują - skąd sukienka Zosi, skąd buty, skąd plecak? itp. ja też nie rozumiem tego fenomenu, ale mimo wszystko uważam to za dość perfidną manipulację. taka blogerka buduje wokół siebie zaufanie, udaje taką "przyjaciółkę" z monitora, a potem wciska produkty tym, które jej zaufały, przekonując, że sama ich używa i bardzo poleca. nigdzie nie ma wzmianki, że to tekst na zamówienie, sporadycznie pojawia się magiczne słowo "współpraca". ja podczytuje, zwłaszcza komentarze, bo ciekawią mnie te mechanizmy bardzo

Nie rozumiem fenomenu Makóweczek... infantylna babka 30+, wyglądająca na 50+, a zachowująca jak 15+ z 10kg tapety na twarzy lansująca się głównie na mało urodziwej, za to strasznie zblazowanej i rozwydrzonej córce i opowiadająca w kółko po czym to jej dziecko (w wieku szkolnym!) ma sraczke. No i jacy to oni zaradni bo tylko o tym za co im płacą opowiadają na insta  

Nie Wiem o czym tu dyskutować każda chociaż w miarę rozgarnięta osoba mająca chociaż średnią inteligencję wie że blogerzy, influenserzy, youtuberzy i ci inni -erzy pokażą wszystko nie ważne czy torebka Gucci czy papier toaletowy z makulatury, ważne że zapłacą. Babka z tego żyje pokazuje to co jej każą, zachwala potem naiwni kupują a ona kręci na tym hajs. Jakby dali jej ofertę żeby zareklamowala nie wiem odświeżacz do kibla to by to zrobiła byle kasa w na koncie się mnożyła.

Boze ta kobieta przekracza granice bezczelnosci. Maz zorganizowal dla nich rocznicowy wyjazd do Mikolajek a ona kreci nosem ze pokoj slaby. Ze widok nie taki bo z boku a nie na wprost. Pokazuje wystawke na lozku prezentow od niego i mruczy " no moze byc, postarales sie w tym roku". Kopnelabym taka babe w dupsko. Jaka to glupia picza

Ale macie problem! Nie czytam blogerek, mam swoj rozum, kupuje w róznych sklepach to , co mi pasuje,, pare rzeczy w pepco kupiłam też  i ok.

Zauwazylam ze  niektorymn kafeteriankom "wypada" jechac po Pepco, Biedrze, s-handach, glownie dlatego,ze tanie. Dowartosciowuja sie w ten sposób.

Tak samo smieszy mnie delektpwanie sie  herbatą z torebki w jakims lokalu za 12 zl, gdzie indziej identyczna za 5 a w domu - pewnie z 50 gr.Zawsze jest kwestia miejsca, narzutu itd, ale produkt moze byc taki sam.

Makowieczki to chyba najbardziej żenująca blogerka, dziwię się że jeszcze tak mało osób ją kojarzy ;D 

Oj tak, jest tak bardzo sztuczna, ze oczy bolą! A jej ciagle wplatanie anguelskich zwrotow jest pretensjonalne. I dziwne ze nikt jej nie powiedzial jeszcze jak bardzo osmiesza sie.

Teksty zniosę, reklamy zniosę, „Leniuszkę” zniosę, ale wiecznie przekrzywionego łba i trzymania się za kitkę nie zniosę. Jeszcze jedna taka fotka i mi chyba oczy wypali 

Mnie rozwalają obserwatorzy instagrama, musza mieć strasznie nudne życie, interesując się sprzedawcami rożnego typu bzdur 

Dnia 21.08.2018 o 00:41, Gość gość napisał:

Dokładnie, chodzi o niekonsekwencję. Kobiety czytają takie blogi, ufają autorce, że jak coś poleca, to rzeczywiście jest to warte kupienia, a tak naprawdę są to posty sponsorowane czyli zwykła reklama. Inny przykład z "makóweczek" - w zeszłym roku jedyne i najlepsze buty do szkoły to slippersy (potwornie brzydkie zresztą), w tym już niezastąpione są befado. Widocznie czas świetności bloga przemija, skoro blogerka reklamuje teraz tańsze marki. Swoją drogą pamiętam, jak ta sama pani reklamowała kiedyś jakiś kosmiczny słoik z kranikiem na lemoniadę, za 300 zł chyba. Ktoś wrzucił linka do znacznie tańszego, za kilkadziesiąt złotych, to niezbyt miło skomentowała, że ten tani jest brzydki...

Kto w ogóle ogląda blogi i wierzy blogerkom?

chyba tylko dzieci wierzą w reklamy i filmiki na youdupie

Wg mnie Pepco ma niektóre fajne ciuchy,chodzę i macam.Jak materiał jest ok ,to kupuję dla dzieci.Dla siebie biorę majtki i piżamę-ostatnio często tam bywam

Tu nie chodzi o to co ona reklamuje ..ale jak.Piszac o notorycznie dotykających chorobach -reklamuje Maca ,jest absolutnie nieszczera ,a momentami chamska (zwłaszcza jeśli chodzi i nie do końca pasujące jej komentarze.Jest na maksa zakochana ,,,w sobie ,nie znosi sprzeciwu .Tka sobie pajęczynę "kobiety idealnej "-przy pierwszych problemach dorabia sobie ideologię "szkoła nie taka ,hejterka , a nie konstruktywna krytyka ,nie jest roszczeniowa ,zepsuta panna ,a jedynie swiadowa swojej wartości ,moja córka nie jest rozwydrzona,ma swoje zdanie i pokazuje to jedynie "..

Kuriozum powierzchowności .

To prawda. Post z McDonaldem pokazał to świetnie. Nieprzychylne komentarze znikały z prędkością światła. Została tylko garstka tych w miarę ok. Jeśli chcesz jej napisać komentarz to musi być tylko miły. Posty sponsorowane pojawiają się z resztą jeden za drugim. Kilka dni później był kolejny o czekoladowych płatkach śniadaniowych, w których pełno jest cukru, a w jej ebooku niby same zdrowe przepisy. To taka obłuda. Poza tym naprawdę ciężko się słucha jej westchnień i okropnej maniery w glosie  doslownie jak z filmu tylko dla dorosłych.

Niestety ,zamiast robić dramę z potencjalnych chorób swojego dziecka ,a co za tym idzie łkać jak to "jej ciężko w szpitalu przez 3doby ,z których dwie spędziła w wynajmowanym mieszkaniu "może warto przestac lawirować między tym co w teorii gotuje ,czym karmię dziecko ,a co faktycznie podaje .Pieprzenie o cukrze ,soli ,glutenue a potem turbo zdrowe platki i wzór pożywienia z M'ca

Makówka, druga Blanka Lipińska i się wzieła za reklamowanie suplementów na stres