Śmierć byłego męża a spadek czy raczej brak testamentu a zachowek

Jak to wygląda? W piątek dostałam smsa od byłej tesciowej że jej syn zmarł - wypadek. Testamentu nie ma - to wiem. Czy jako była żona, na którą płacił alimenty - nie było wyroku ale zdecydował się na to z pewnych powodów o których nie chce pisać - to czy zostanę powołana do masy spadkowej? Tzn. czy jakiś zachowek mi będzie przyslugiwał?

Nie, skoro się rozwiedliscie. Nic was nie łączy. Poza tym - nudy, wymysł lepsze prowo:o

Nic się nie należy.Chyba że są Dzieci z tego małżeństwa.Byłej żonie zero.

Jako była żona nic nie dostaniesz. Jeśli mieliście dzieci to one po nim dziedziczy. A jak dzieci nie było to dziedziczą rodzice.

I zdaje się, że gdyby alimenty ustalone były sądownie, to dostawałabyś rentę.

Najprościej by było spytać byłej teściowej, matka najlepiej wie czego chciałby jej syn. Jednak w takim momencie trudno, teraz złożyć kondolencje, iść na pogrzeb, może sama coś powie? Jeśli nie, to można podgadnąć, co teraz ze mną będzie, tak ciężko, z czego będę żyła, dbał o mnie, a teraz.. coś w tym stylu i poczekać

8.58 ale hipokrytka z ciebie.

Prawnie ci się nic nie należy. Dzieci nie mieliście pewnie bo nic o nich nie piszesz. Wszystko dostaną jego rodzice. Teraz dobra wola teściowej ale nie sądzę żeby miała ci pomagać chyba że byliście w dobrych relacjach po rozwodzie.

gość dziś 8.58 ale hipokrytka z ciebie. xxx "jako była żona, na którą płacił alimenty - nie było wyroku ale zdecydował się na to z pewnych powodów o których nie chce pisać " xxx Hipokrytka? W tym wypadku niestosowne słowo. Skoro sam zdecydował się pomagać byłej żonie finansowo (cytat wyżej) to znaczy, że nie rozstali się w gniewie i w jakiś sposób zależało mu na niej, bo z jakiś powodów dawał jej sam pieniądze, co jest u mężczyzn rzadkością, tymbardziej bez wyroku sądu. Do tego była teściowa informuje ją o śmierci syna, czego wcale nie musiała robić. Jak dla mnie mieli dobre relacje i matka znając powody, dla których jej syn pomagał byłej żonie, może jej też nie zostawić bez pomocy, tymbardziej, jeśli wie, że syn by jej nie zostawił. Takie jest moje zdanie

Nic nie dostaniesz. Płacił bo chciał ale wg prawa nic ci się nie należy bo nie jesteście małżeństwem i wraz z rozwodem wszelkie twoje prawa ustały.

Według prawa nie, ale wszystko zależy od dobrej woli rodziców byłego męża

Ale autorka nie pyta czy byli teściowie jej coś dadzą ze spadku a czy powołana do masy spadkowej i czy ma prawo do zachowku.

Autorka jest na 95% młodsza od swojej byłej teściowej, wiec nie widze powodu dla którego miałaby dostać coś w spadku po BYŁYM męzu. Zapewne nie wzieli rozwodu bez powodu, a wiec BYŁA teściowa nie jest juz jej rodziną i nie ma wobec niej żadnych obowiązków. Autorko czas isć do pracy :) a nie szukać pieniedzy tam, gdzie one ci sie nie należą.

Przecież to prowo. Wczoraj było pytanie o podwyższenie alimentów na żonę od byłego męża, bo urodziło mu się 2 dziecko.

W zasadzie, gdyby była teściowa zdecydowała Ci się coś przekazać, to trzeba by było zapłacić od tego normalny podatek.

Z momentem rozwodu wszystkie prawa ustają i jesteś obcą osobą więc nie należy Ci się nic. Teraz do pracy idź i zarób na siebie, skończyło się pasożytowanie.

gość dziś gość dziś 8.58 ale hipokrytka z ciebie. xxx "jako była żona, na którą płacił alimenty - nie było wyroku ale zdecydował się na to z pewnych powodów o których nie chce pisać " xxx Hipokrytka? W tym wypadku niestosowne słowo. Skoro sam zdecydował się pomagać byłej żonie finansowo (cytat wyżej) to znaczy, że nie rozstali się w gniewie i w jakiś sposób zależało mu na niej, bo z jakiś powodów dawał jej sam pieniądze, co jest u mężczyzn rzadkością, tymbardziej bez wyroku sądu. Do tego była teściowa informuje ją o śmierci syna, czego wcale nie musiała robić. Jak dla mnie mieli dobre relacje i matka znając powody, dla których jej syn pomagał byłej żonie, może jej też nie zostawić bez pomocy, tymbardziej, jeśli wie, że syn by jej nie zostawił. Takie jest moje zdanie xxxxxxxxxxxx A moje zdanie jest takie, że autorka w końcu powinna iść do pracy :) i sama zarobić na siebie a nie tylko pasożytować na kimś.

gość dziś Najprościej by było spytać byłej teściowej, matka najlepiej wie czego chciałby jej syn. Jednak w takim momencie trudno, teraz złożyć kondolencje, iść na pogrzeb, może sama coś powie? Jeśli nie, to można podgadnąć, co teraz ze mną będzie, tak ciężko, z czego będę żyła, dbał o mnie, a teraz.. coś w tym stylu i poczekać xxxx Jak to co z tobą będzie :D do roboty leniu! właśnie to powinna autorka usłyszeć od byłej już tesćiowej

Gdybyś alimenty dostawała przez sąd to by się należało a tak to się Ciebie obcy człowiek 8 nic się nie należy