Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa podważa nasze zasady

Polecane posty

Gość gość

Hej mam problem z teściową. Nie akceptuje zasad, które stosujemy przy wychowywaniu naszego sześciomiesięcznego synka. Od początku podważa mój autorytet. Ja mówię jedno, ona robi drugie. Przykładowo - sadza malucha na kolanach. Synek jeszcze nie siedzi samodzielnie dlatego nie chcę przyspieszać czegoś na siłę. Tłumaczę teściowej, że takie bierne sadzanie dziecka może zaburzyć jego naturalny rozwój. Już nawet podsunęłam jej pod nos artykuły do poczytania o szkodliwości takiego postępowania. Niestety moje i męża argumenty do niej nie trafiają. Podczas każdej wizyty sadza wnuka na kolanach, a kiedy zaprotestuję, posyła do mnie drwiący uśmiech poczym przystaje na moje słowa. Tłumaczy się, że robi to automatycznie, że intuicja podpowiada jej, że nie robi nic złego. Męczy mnie, że muszę powtarzać się za każdym razem, kiedy ma wnuka na rękach. Kiedy powiem jej coś dosadnie, obraża się i nie przychodzi. I tak w kółko... Ja wiem, że babcie są od rozpieszczania wnucząt, ale ona ewidentnie sprzeciwia się mojej woli. Boję się, że sytuacja będzie powtarzać sie w przyszłości, że zawsze będzie robić po swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczę teściowej, że takie bierne sadzanie dziecka może zaburzyć jego naturalny rozwój X No nie powiem. Posmialam się :-) pozdrów mamę (czyt. Teściowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętasz? Jak sobie poradzić ze zgagą? Wyślij teściową do sanatorium. poza tym wyprowadzaj teściową w kagańcu na spacery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdajesz sobie sprawę że wyszłaś za mąż za mężczyznę o zaburzonym naturalnym rozwoju ponieważ jego matka sadzała go na kolanach zanim jeszcze nauczył się siedzieć? Ponadto podejrzewam że ty również przeszłaś taki sam cykl w dzieciństwie, oboje jesteście zaburzeni i nie powinniście mieć własnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co z nią mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się uśmiałam... Zmieniam forum, bo wyczuwam, że nie znajdę tu żadnej inteligentek odpowiedzi. Tylko jakieś gadanie z poprzedniej epoki. No gratuluję ludzie takiej ignorancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy z teściową bo w nasz dom wynajęliśmy Eskimosom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak w końcu jest? Twoje argumenty są twoimi, czy przyjętymi z artykułu z gazety? Jak jakaś kobieta bierze do rąk twoje dziecko, a ty nie potrafisz powiedzieć jej, że się na to nie godzisz, to jak ma szanować twoje zdanie na jakikolwiek temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno to wyjaśnić bo teściowa jest z zawodu syrektorem i wydaje się jej, że dom to jej zakład pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*dyrektorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba twój brak asertywności wynika z obawy o to, że jak jej się nie spodoba twoje zdanie, to cię wywali z mieszkania. Skoro nie czujesz się na tyle pewna i odważna, żeby się jej w stanowczy, ale nie zły sposób postawić, to może lepiej zamknij szeroko oczy na to co robi, a uszy na to co mówi i usiądź na przysłowiowych czterech literach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×