Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

na was też tak negatywnie patrzą rówieśniczki niemające dzieci?

Polecane posty

Gość gość
Nooo tej wyżej chyba dzieci zaszkodziły "na pisownię" hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra skończyła medycynę i ani ona, ani jej koleżanki nie miały dzieci przed 30stką Dziecko dla młodej lekarki w wieku 27-28 lat to strzał w kolano, bo w tym wieku się robi specjalizację :) nikt normalny kto skończył tak ciężkie studia i zdobył tytuł lekarza nie zaryzykuje ciązy w tym wieku, bo to wypadnięcie z rynku, a lekarz bez specjalizacji to moze co najwyżej zastrzyki robić. Także niech autorka nie wypisuje bzdur :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zauważyłam, zawsze jest miło, naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:49 Nie wypisuję bzdur. Koleżanka i jej kuzynka obydwie po medycynie, zaszły w ciążę po przepracowaniu roku-dwóch w szpitalu i specjalizację odłożyły na potem. Wybacz, ale danych osobowych podać ci nie mogę, ja bzdur nie wypisuję, to są twarde fakty z mojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona mojego kuzyna tak wylądowała z dzieckiem na ostatnim roku lekarskiego . Ona ma właśnie te 27 lat, bo dostała się na studia za trzecim podejściem, a teraz jeszcze siedzi z dzieckiem i ma rok w plecy ze stażem i z LEK. Z kim by się z rodziny nie porozmawiało, to leci współczucie :p A babki to już w ogóle w szoku były "co ona narobiła", zwłaszcza jej matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam niczego takiego. Właśnie przed wakacjami bylam na kursie hobbystycznym, duża rozpiętość wieku, wykształcenia i sytuacji rodzinnej, jakoś wszystkie się dogadywałyśmy bez problemu. Minami kelnerek się specjalnie nie przejmuję, ale nie zauważyłam żeby gromiły mnie wzrokiem. Niechetne miny zauważam jeśli moje dzieci są marudne czy halaśliwe, ale to akurat doskonale rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wózki taranują w sklepie
to zalezy... ludzie patrzą krzywo tylko na te roszczeniowe mamuśki, ktore po trupach sie gdzies przeciskają i robią szum i jadą wózkiem na sygnale i wszedzie im trzeba ustąpic.. a na te normalne matki juz krzywo nie patrzą - proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie było ani marudne, ani hałaśliwe. A wiele dziewczynek z restauracji typu Zapiecek zawsze patrzyło na mnie niezbyt przyjemnym wzrokiem (umiem odróżnić życzliwą kelnerkę od baby która chyba jest tam za karę) i nie chodzi tylko o sytuacje z dzieckiem (które jest tam grzeczne, nota bene), ale jak bez dziecka przychodzę to też. Tak jakby miały ból dooopy, że ich rówieśnica albo parę lat starsza od nich, przyłazi w środku dnia się tam najeść, a one obsługują, a może chciałyby być na moim miejscu. Skądś ten wzrok się bierze. Schizofrenii nie mam, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma się za pępek świata:o najpierw wszyscy gapią się z niechęcią na jej dziecko, a teraz twierdzi, że kelnerka zazdrości jej, że nie jest na jej miejscu i nie może sobie pojeść :o dawno takiej bufonady nie czytałam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ból d**y to ma Autorka, bo niby pieniądze są, niby rodzina jest, a coś jej w życiu nie pasuje. Ból d**y przejdzie gdy spuscisz z niej powietrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kelnerka dobrze wie co jest w tym twoim żarciu, na jak starym oleju było smażone, czym dosmaczane, ile "odświeżane", wiec nie łudź się, że ona by zjadła za ciebie:D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi że zjadłaby, po prostu zazdrości, że do knajpy przychodzą laski w jej wieku i ona musi koło nich skakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Wręcz przeciwnie. Spotykam się zwykle z dużą sympatia. Zabieram dziecko często w 'dorosłe' miejsca, ale zawsze przedtem rozmawiamy o tym, że jak idziemy w 'dorosłe' miejsce to się zachowujemy jak duże dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czy idę gdzieś sama, czy z dzieckiem nigdy nie zauważyłam negatywnych spojrzeń, ani osób w moim wieku, ani młodszych, czy starszych, wręcz przeciwnie patrzą z serdecznym uśmiechem, są miłe, uprzejme. Myślę, że autorka wysyła złą energię, wiecznie niezadowolona i dlatego odbiera wszystkich tak jak sama się czuje, wystarczy uśmiech, a cały świat się uśmiechnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, rzeczywiście jest czego zazdrościć - pierogów za 30 zł z zapiecka :D toz to tak luksusowy posiłek ze należy klękać przed Toba ze tam jadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie krzywo na ciebie patrzą bo nie umiesz ogarnąć dzieciorów a oczekujesz hołdów za urodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomina mi sie jak odrazu po studiach spotkalam kolezanke z roku. Mialysmy po 25 lat. Ona szla z gondola. Powiedzial jej ze gratuluje a tak naprawde w myslach jej wpolczulam. Pomyslam ze dla niej zycuie sie skonczylo. Wyszla za swojego chlopaka jedynego z kyotym podzla do lozka. A ja tylko sie tylko pomyslam sobie ze nie chcialabym byc ns jej miesjscu. Ja urodzilam dopiero w wiku 32 lat i przynajmniej uzylam zycia. Bo uwarzam ze dziecko to uwiazanie i wvzesniej to tracenie najlepszych lat zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:32 Może i użyłaś życia ale porządnej edukacji to Ty nie pobrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam z telefonu wiec sie za bardzo nie skupiam. Ale jak cos zaboli to z powodu braku argumentow najlepiej przyczepic sie do pisowni. ZALOSNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie twoje dzieci to rozwydrzone dzieciory których nie potrafisz ogarnąć, dlatego patrzą a nie dlatego że masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×