Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek z osobą uzależnioną od marihuany to koszmar...

Polecane posty

Gość gość

Dzielcie się, proszę swoimi doświadczeniami. Dziękuję małolatom piszącym, że to roślinka, samo zdrowie i leczy raka. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym jest sie tu dzielic??!! Kopnac takiego dewianta z mozgiem zgnilym od tego gowna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproszę merytorycznie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość socratess
zwiazek to uzaleznienie prowokatorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle osób to g****o pali i nikt nie ma doświadczeń z takimi ćpunami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam, ale to nie był związek kobieta - mężczyzna, a brat-brat. I powiem tyle. To jest tragedia. Z bystrego chłopaka, który zdał maturę jako jeden z najlepszych w klasie i dostał się na dzienne studia na UW, w kilka miesięcy stał się tępakiem, niekojarzącym prostych rzeczy. Mieliśmy nie lada problem z nim w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy trąbią, że to nie uzależnia. Mój partner rzucał bez problemu, ale na rzecz alkoholu. To były takie fale 4 - 5 dni ideał, który podstawia pod nos jedzenie i biegnie rano po bułeczki. Potem zaczynał być marudny. Wszystko go irytowało. Czepiał się bzdur. Kolejno mówił, że jakieś piwko by wypił. Potem już był agresywny i fizycznie i psychicznie. Groził mi. Wyprowadzałam się. On ćpał, przepraszał, błagał. I tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jon
ja palę okazjonalnie i mam problem z ignorantami pies ma nature buddy bo bodhi to atta. nie pytaj mnie czy sedzina miala kontakt z czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam, ale to nie był związek kobieta - mężczyzna, a brat-brat. I powiem tyle. To jest tragedia. Z bystrego chłopaka, który zdał maturę jako jeden z najlepszych w klasie i dostał się na dzienne studia na UW, w kilka miesięcy stał się tępakiem, niekojarzącym prostych rzeczy. Mieliśmy nie lada problem z nim w domu. x I co się stało z bratem? Jak rozwiązał swoje problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą 30 letnia Palę i nie mam problemów z codziennością. Prowadzę firmę, ogarniam wszystko + mam aktywność fizyczna. I powiem tak : Wszystko jest dla ludzi. MYŚLĄCYCH ludzi. Natomiast ludzie,którzy mają problemy w tym emocjonalne są najbardziej skłonni/podatni na uzależnienia wszelkiego rodzaju. Tacy ludzie uciekają od problemów właśnie np w palenie. Problem leży głębiej niż jesteś w stanie dostrzec. Chcesz pomóc? Do psychologa lub poradni uzależnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k u p a do squotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam głupoty gadacie, wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba mieć trochę poukładane w głowie. Inna inność jest wtedy gdy to palenie jest dzień w dzień a nie np. Raz na jakiś czas z przyjaciółmi czy poprostu joint na kilka osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były palił dzien w dzien po 4 blanta dziennie. Wmawiał ze nic sie nie zmieniło tylko ja robie problemy , niestety nie był takim samym człowiekiem . Nikomu nie polecam związku z nadużywającym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narkomanom dziękujemy. Palę i mam się dobrze powtarza każdy ćpun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były palił dzien w dzien po 4 blanta dziennie. Wmawiał ze nic sie nie zmieniło tylko ja robie problemy , niestety nie był takim samym człowiekiem . Nikomu nie polecam związku z nadużywającym x Mój ex zafundował mi niezły rollercoaster. Nie palił max. 10 dni. Pierwsze kilka było rajem. Potem robił się agresywny i drażliwy. Następnie szukał pretekstu, żeby się naćpać. Zawsze wina była po mojej stronie. Powody do kłótni kuriozalne. Ciągle czułam się jak na przesłuchaniu. Ostatecznie szedł się naćpać mówiąc, że nic do mnie nie czuje. Po chwili jednak naćpany wyznawał miłość i prosił o powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marihuana to gorszy syf od alkoholu. Ona odcina od emocji. Nagromadzi ich się pod skórą cała masa. Potem jest wybuch. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co się stało z bratem? Jak rozwiązał swoje problemy? X Mając dość gdakania matki wyprowadził sie z domu, wynajął jakiś bieda-pokój na stancji i okazało się że mając do opłacenia czynsz plus samemu wyzywić sie ledwo starcza mu od pensji do pensji i skończyło się popalanie. Reasumując życie go naprostowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wchod
no widzisz kroll jest nagi. nigdy nie sprzedalem. i walowalem. i tylko 1 dziennie samemu. Jah Jah and Erie Haleluelah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były palił to. Codziennie. Nieważne czy będzie kasa na jedzenie ważne, żeby on miał co jarać. Później zaczął jeszcze wciągać i groził, że nie zje nic póki nie zapali. Zaczął mnie bić, gryźć, popychać. Wpadłam w nerwicę i zaczęłam cpac z nim. Odeszłam, depresja. . Pozbierałam się i żyje normalnie a on dalej cpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy poznałam mojego ex, z dnia na dzień wszystko rzucił. Piękna historia wydaje się... Jednak leżące odłogiem emocje dały o sobie znać. Był drażliwy, agresywny albo smutny, stękający. Ponieważ nigdy wcześniej nie byłam z alkoholikiem czy narkomanem, byłam pewna, że to nas nie dotyczy. Przecież nie pali już. Pije w weekend. Fakt, dużo i szybko, ale góra 2x tydzień. Z czasem nasze życie wypełniały kłótnie, agresja, pretensje, jego picie weekendowe, marudzenie, przemoc. Odchodziłam zrezygnowana. Miałam dość. Wtedy on palił zioło. Ono dosyć wolno się metabolizuje w organizmie. Po tym jak zapalił, wracał stary, dobry, ciepły, ale mało inteligentny człowiek. Błagał o mój powrót. Wracałam. Po paru dniach, kiedy marihuana z niego zeszła, zaczynał czepiać się wszystko. Potem już brutalnie groził mi i szarpał. Wyprowadzałam się. Zauważyłam schemat. On nie wytrzyma bez tego dłużej niż 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy trąbią, że to nie uzależnia. Mój partner rzucał bez problemu, ale na rzecz alkoholu. To były takie fale 4 - 5 dni ideał, który podstawia pod nos jedzenie i biegnie rano po bułeczki. Potem zaczynał być marudny. Wszystko go irytowało. Czepiał się bzdur. Kolejno mówił, że jakieś piwko by wypił. Potem już był agresywny i fizycznie i psychicznie. Groził mi. Wyprowadzałam się. On ćpał, przepraszał, błagał. I tak w kółko. X Miałam identycznie. Kopnelam w d**e dziada i mam spokój. Nie ma co się szarpać, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze paranoja. Ostatnio mój ex zasugerował, że go zdradziłam. Odpowiedziałam, że to bzdura. Jednak powiedziałam to tonem, który w w jego odczuciu wskazywał na kłamstwo. Wpadł w szał. Jednak chwilę wcześniej był spokojny, uśmiechnięty i nic nie zapowiadało burzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura88

Boshe pomóżcie ja mam to samo z moim od lat. Ja mam 30 on 37 mamy córkę 4 letnia a ja mam Jeszcze swoją 8 latke. Ja już nie wiem co robić wyrzucalam go tysiace razy potem wracał chwile dobrze obiecanki że nas kocha chce z nami być. Jak jara to extaze ma super nastrój jest miły dobry czuły itd przestaje to koszmar rozdrażniony agresywny drze się ciagle wypomina mi wszystko obarcza odpowiedzialnością za wszelkie nieszczescia nie mam już siły taka sinusoida trwa od 5 lat. Co mam k***A z tym zrobić? Ktoś miał coś takiego?? Poradziliscie sobie z tym? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Ja powiem ze swojej strony jako osoba, która paliła sporo jeszcze w liceum. Teraz jestem po 30tce.

Regularne palenie marichuany bardzo mocno atakuje ośrodek pamięci krótkotrwałej. Palenie przez dłuższy czas otępia i powoduje problemy z zapamiętaniem po co się idzie do sklepu. Niejednokrotnie musiałem się wracać do domu ponieważ nie byłem w stanie sobie przypomnieć, że szedłem np. po mleko. Paliłem jakieś 3 lata. Palenie mocno wzmaga lenistwo. Z bardzo dobrych wyników w nauce i dostania się na Uniwersytet Warszawski spadłem do poziomu froterki podłogowej. Na szczęście miałem dobre zdolności analityczne i udało mi się obronić magistra, ale z bardzo przeciętnymi wynikami. Szczęśliwie na UW bardziej niż kucie na pamięć premiowali używanie mózgu. 

Myślę, że dopiero tak po 7 latach bez palenia mój mózg przestał mieć problemy z pamięcią krótkotrwałą. Natomiast ogólne zamulenie mi zostało po dziś dzień, pomimo brania codziennie magnezu i picia hektolitrów kawy.

Teraz zapale od czasu do czasu, ale nie widzę w tym nic fajnego. Wolę dobre piwko, albo winka się napić aniżeli palić to ścierwo, które w Polsce dodatkowo jest mieszane z jakimiś chemikaliami niewiadomego pochodzenia. 

Jeżeli chodzi o życie z taką osobą to ciężko żyć z osobą uzależnioną od czegokolwiek. Obecnie jestem uzależniony od ..... sportu 😄 I też z tego powodu mam masę problemów z dziewczyną. W życiu trzeba mieć po prostu umiar, wszystko jest dla ludzi. Jednak jak taka osoba sama sobie tego nie uświadomi i sama nie skończy z tym, to żadne kłótnie, wywalanie z domu, stawianie ultimatum nie pomoże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akimo

Bambusy ćpają maryche na potęge, dlatego to takie tępoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×