nakrzyczalem dzis na ojca bo w tygodniu przyszedl do mnie na pietro

i grzebal mi w smieciach, mialem odlozone 3 worki ze smieciami za drzwiami prowadzacymi klatką na strych i on mi je wziął i wywalił. strasznie mnie to wkurzylo, ze grzebal mi w rzeczach. mamy segregacje i ja ją zawsze robię, tj. plastiki do plastikow (eko), papier do jego (ojca) pieca - bo nic sie nie moze marnowac (choc to nie eko), a on mi zarzuca ze ntego wszystkiego nie robie. mialem zamiar wyniesc te smieci w sobote jak robie ogolne porzadki. mialem w nich rozne rzeczy, ktore nie koniecznie chcialbym zeby mi ruszal. to juz 2 taka sytuacja w przeciagu ostatniego roku. chyba bede musial trzymac worek/kosz na smieci nie w lazience tylko pokoju, bo inaczej on bedzie mi grzebal i znajdywal rozne rzeczy, np. kondomy czy opakowania po erotycznych zabawkach, smieciowym zarciu, tonach slodyczy i potem truł matce a ona mnie suszyla łeb...ja piertole. patologia. ZERO PRYWATNOSCI. jakbym mial 15 lat a nie 29...