Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Omanis

Moja nauczycielka mnie podrywa?

Polecane posty

Witajcie, postaram się w skrócie napisać o co chodzi. Mam 31 lat. Od pewnego czasu zaczęłam zastanawiać się nad pewną historią związaną z czasami liceum. Kiedy chodziłam do szkoły matematyki uczyła mnie pewna bardzo ostra kobieta. Od początku zwracała na mnie uwagę, znała mnie ( nie będę wchodziła w szczegóły). Pewnego dnia poprosiła mnie do tablicy, musiałam rozwiązać jakieś równanie. Tablica była cała zapisana, musiałam ją zetrzeć, ale nie mogłam znaleźć gąbki. Ona wstała, wiedziała gdzie jest, weszła za lewe skrzydło tablicy...nie podała mi jej, sama musiałam ją sobie wziąć. weszłam za nią, tablica zakrywała nas z góry do pasa. Gąbki były za nią,powiedziała: "tutaj są", nadal nie chciała mi ich podać sama, byłam bardzo blisko niej, czułam się skrępowana, żeby móc wziąć gąbki, musiałam się nad nią nachylić, była wręcz przyciśnięta przeze mnie, a ona patrzyła na mnie przeszywająco i lekko się uśmiechała. Zrobiło mi się gorąco i bardzo dziwnie się poczułam. Wydawało mi się to bardzo niestosowne, ale szybko o tym zapomniałam. Druga sytuacja, kiedy zwracała mi uwagę na lekcji kilka razy, dzwonek, podeszłam do niej i ją przeprosiłam, jej odpowiedz: " Wiesz jak się poczułam? jakbyś miała mnie w du***". Powiedziałam że to nie tak. Uśmiechnęła się a ja poszłam. Myslałam o tym ostatnio. Czy uważacie że za dużo sobie wyobrażam? co o tym myślicie? Pozdrawiam Ania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omanis_
No i właśnie myślę, że to była aluzja do tego że mogłybysmy być razem szczęśliwe, ale ja nie zwracam na nią uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×